Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2009

Dystans całkowity:314.81 km (w terenie 3.00 km; 0.95%)
Czas w ruchu:18:04
Średnia prędkość:17.42 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:31.48 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 38.63km
  • Czas 02:31
  • VAVG 15.35km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magiczna góra Żar, weryfikacja

Środa, 25 listopada 2009 • dodano: 25.11.2009 | Komentarze 17


magneticlife.eu because life is magnetic

Ostatnio Ela dokonała pomiarów GPS-em wysokości magicznego odcinka drogi na górę Żar. Jak każde badanie naukowe, tak i to wymaga zrobienia tego samego doświadczenia w celu weryfikacji danych.

Coś mi się chyba popieprzyło:) © Kajman


W celu wykonania w/w weryfikacji raźnym truchtem a raczej żółwim tempem udałem się na Żar również wyposażony w Garmina. Magiczne miejsce znajduje się na wysokości 473 m npm tuż za szkołą lotniczą. Niewtajemniczonym wyjaśniam, że jest to odcinek drogi około 80 m gdzie auta i inne pojazdy (np. flaszki) jadą same do góry:)

Magiczny odcinek:) Gołym okiem widać, że jest pod górkę:) © Kajman


Doświadczenie przeprowadziłem solidnie. Zatrzymałem się na początku, dokonałem pomiaru czekając aż GPS dokładnie ustali wysokość. Wyszło 471 do 472 mnpm. Piszę do, bo pomiar skakał. Przejechałem na koniec odcinka i powtórzyłem pomiar. Wyszło 471 mnpm. Żeby było ciekawiej nachylenie przy podjeździe pokazywał -3%. Pojechałem z powrotem i powtórzyłem pomiar, wyszło to samo.

Są rzeczy które się fizjonomom w głowie nie mieszczą, Pan włączył latarkę na magiczne miejsce!!! © Kajman


Różnica 1 metra wysokości na dystansie prawie 80 metrów według mnie nie tłumaczy tego, że auto z wyłączonym silnikiem rozpędza się tu do 20 km/godz i utrzymuje stałą prędkość!!! A tak w ogóle to przecież gołym okiem widać, że jest pod górę. Według mnie, dokonane pomiary nie są wystarczającym dowodem na brak anomalii w tym miejscu, więc jest to miejsce magiczne i tyle:)

Kaplica na Żarze © Kajman


Zadowolony z tego, że świat jest jednak tajemniczy pojechałem dalej zatrzymując się oczywiście przy drewnianej kapliczce. Jakże mogłoby być inaczej, toż to obiekt architektury drewnianej, co prawda nie ujęty w oficjalnych spisach. W końcu dotarłem na szczyt.

Stacja meteo na Żarze © Kajman


Zbiornik elektrowni na szczycie © Kajman


Ta plamka wody to Jezioro Czanieckie © Kajman


Jadąc na Żar zauważyłem, że zaczyna uzupełniać się woda w Jeziorze Międzybrodzkim czyli wszystko wraca do normy:)

W jeziorze jest woda:) © Kajman


Powiększając mapkę można dokładnie ustalić magiczne miejsce, bo kręciłem się tam bez opamiętania:)



  • DST 36.43km
  • Czas 01:52
  • VAVG 19.52km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie nowej super zabawki

Sobota, 21 listopada 2009 • dodano: 21.11.2009 | Komentarze 20


magneticlife.eu because life is magnetic

Jako, że dzisiaj jest moje okrągłe święto, dostałem nową zabawkę. Marzyliśmy o niej od jakiegoś czasu i biorąc pod uwagę, że będę z niej korzystać razem z Elą jest to prezent wspólny. Tym prezentem jest GARMIN Edge 605:)

Nowa zabawka © Kajman


Pojechałem trasą standardową aby go przetestować:) Połowa trasy to test wskaźników. Różnią się odczyty z GPS od odczytów licznika Sigmy. Sigma jest ustawiona do obwodu koła, więc ciekawe dlaczego. Druga część trasy to mapa, a raczej naprowadzanie na, czyli dom. Działa fajnie:) Zgrywanie map i pozostałe korzyści z urządzenia dopiero przede mną. Instrukcja jest idiotyczna i na razie wiem, że nic nie wiem:(



  • DST 36.81km
  • Czas 02:05
  • VAVG 17.67km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Same niespodzianki

Niedziela, 15 listopada 2009 • dodano: 15.11.2009 | Komentarze 6


magneticlife.eu because life is magnetic

Pierwsza niespodzianka była skoro świt. Miało być pięknie i plany były piękne. Padający deszcz szybko je zweryfikował. Po obiedzie rozpogodziło się na tyle, że można było przejechać trasą standardową ze świadomością, że wrócimy po zmroku. Drugą niespodzianką był kolejny krzyż z czaszką i to w Hecznarowicach gdzie jeżdżę bardzo często i do tej pory go nie wypatrzyłem

Ciekawe ile jeszcze takich czaszek znajdę © Kajman


Kolejną niespodzianką był kompletnie zalany mój ulubiony parking i bardzo wysoki poziom Soły w Bielanach. Pewnie znów będzie Kraków zalewało:(

Ulubiony parking został zatopiony:( © Kajman


Całą drogę towarzyszyło nam dwóch motoparalotniarzy którzy cały czas gdzieś nad głową nam latali i to była ostatnia niespodzianka bo oni zawsze latali bardziej nad górami. To, że jak wróciliśmy było ciemno już niespodzianką nie było, ale mamy dobre lampki:)

Facet z motorkiem w d... © Kajman


  • DST 30.50km
  • Czas 01:55
  • VAVG 15.91km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po 5 000 pod Żar

Sobota, 14 listopada 2009 • dodano: 14.11.2009 | Komentarze 16


magneticlife.eu because life is magnetic

Dwa lata temu przejechałem na rowerze 2600 km, w zeszłym roku 1500. W tym roku za namową Eli (a może namawianie nie było potrzebne), zapisałem się na BS. Cóż, jest to bardzo mocny motywator i właśnie dzisiaj przekroczyłem pierwsze w swoim życiu 5000 km na rowerze w jednym roku:)

Jak się przekroczy po raz pierwszy w życiu magiczne 5000 km na rowerze to dziób się śmieje © Kajman


Ostatnie dni walczyliśmy z infekcją wirusową. Ela na L-4, ja byle tylko się nie zarazić. Pewnie była to świńska infekcja, bo trwała krótko:). Rano było pięknie. Słońce świeciło jak w marcu, nawet grzało, więc zapominając o choróbskach ruszyliśmy pod górę Żar.

W górach śnieg, niżej wiosna:) © Kajman


Jechaliśmy wolniutko, byle się nie przemęczyć. Zatrzymaliśmy się nad Jeziorem Międzybrodzkim aby się zastanowić jaka to jest pora roku:) Po kolorowej jesieni zostało niewiele, był topniejący śnieg, więc chyba wiosna:)

Jesień czy wiosna? © Kajman


Dalej pojechaliśmy pod stację kolejki na Żar. Na szczyt nie chcieliśmy wjechać ze względu na osłabienie pogrypowe:) Pokazy lotniarstwa były fajne, atakował nas też samolot. Pilot jak zobaczył, że laska na rowerze robi mu zdjęcia, latał nad nami jak głupi.

Stacja kolejki na Żar © Kajman


Facet w samolocie zaczepiał Elę, zacząlęm się zastanawiać czy go nie strącić:) © Kajman


Ostatnio Robin w swoim blogu pisał, że podtopiło Kraków. Biorąc pod uwagę, że stan Jeziora Międzybrodzkiego był bardzo niski myślałem, że przesadza, przecież zapory wychwytują nadmiar wody. Okazuje się, że wody w jeziorze dalej nie ma a Kraków zalewa:(

Tych wysp normalnie nie ma:( © Kajman


Coś tu jest nie w porządku, albo czyszczą jezioro czego specjalnie nie widać, albo z zaporą jest coś nie tak:(

Suche jezioro © Kajman


Pojechaliśmy jeszcze pod elektrownię szczytowo pompową i wróciliśmy do domu:)

Czysta energia © Kajman


  • DST 60.96km
  • Czas 03:32
  • VAVG 17.25km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgła, nic nie widać

Niedziela, 8 listopada 2009 • dodano: 08.11.2009 | Komentarze 9


magneticlife.eu because life is magnetic

Ruszamy rano w nicość, to znaczy w mgłę która skutecznie zasłoniła nie tylko Beskidy ale wszelakie widoki. Dobrze, że nie padało. Trasa, poszerzony standard.

Widzę wszędzie mleko:( © Kajman


Jazda we mgle zawsze rodzi mieszane uczucia. U mnie objawiały się świadomością popołudniowej jazdy autem do Nowego Sącza i z powrotem. Nie napawało mnie to szczególną radością, chociaż jak się później okazało nie było tak źle, mimo mgły i deszczu.

Znikający punkt © Kajman


Ela uparła się zrobić fotkę mistyczną:) Wypatrywała wszelkich drzew i innych miejsc tonących w mgle. Poświęcała się do granic możliwości stając co chwilę. Była nawet skłonna włazić w jakieś oranki dla dobrego ujęcia więc czas mieliśmy niezbyt dobry:(

Mistyczne zdjęcie © Kajman


Oto efekt poświęceń © Kajman


Jadąc przez Bestwinę w kierunku Kaniowa zlokalizowałem dwa kolejne krzyże z czaszką. Sfociłem jeden drugi zostawiając na następny raz. Ciekawe co Oni w tej okolicy mają z tymi czaszkami? Nie mogę do tego dojść:(

Krzyż z czaszką w Bestwinie © Kajman


  • DST 14.25km
  • Czas 00:50
  • VAVG 17.10km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Napad na bank

Sobota, 7 listopada 2009 • dodano: 07.11.2009 | Komentarze 13


magneticlife.eu because life is magnetic

Ponieważ w ostatnim tygodniu nie było w naszym kochanym kraju żadnej afery chłopaki z ABWery niewątpliwie się nudzą. Stąd ten tytuł. Niewątpliwie go namierzą swoimi super programami

Napad na bank © Kajman


Jak namierzą będą musieli zajrzeć na BS:) Może jakiś agent Tomek zamiast zawracać d... uroczym paniom wsiądzie na rower i też pojeździ. Przyniesie to niewątpliwie korzyści całemu społeczeństwu:)

Czuwajcie chłopaki © Kajman


A tak na poważnie pojechaliśmy zrobić Porąbkę nocną. Długo nie mogliśmy się zdecydować gdzie pojedziemy i po zasięgnięciu informacji, że w okolicach Brzeszcz leje wybór został mocno zawężony:( Oto efekt naszej wycieczki i tu od razu podkreślam, że zdjęcia są dziełem Eli:)

Kościół w Porąbce © Kajman


Zapora w Porąbce © Kajman


Na koniec pochwalę się, że była to 101 wycieczka w tym roku, czyli setka w górę:)


  • DST 36.36km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.97km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienny standard

Piątek, 6 listopada 2009 • dodano: 06.11.2009 | Komentarze 4


magneticlife.eu because life is magnetic

Halny przeszedł, wyszło słońce więc pojechałem sobie trasą standardową. Było na tyle ciepło, że można było jechać nawet bez kurtki wiatrowej.

Jesień, słońce i mój cień:) © Kajman


Tempo raczej rekreacyjne. Brak kondycji szybko się ujawnia jeżeli ilość kilometrów w ostatnim czasie zmalała. Wniosek? Trzeba jeździć więcej:)

Drzewo:) © Kajman


  • DST 12.95km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 17.27km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

W górach halny, bydzie dysc

Środa, 4 listopada 2009 • dodano: 04.11.2009 | Komentarze 3


magneticlife.eu because life is magnetic

Od rana wieje halny. Nic dobrego to nie wróży, zawsze na następny dzień leje. Pomimo silnego wiatru postanowiłem pojechać do Wielkiej Puszczy ale już w Porąbce zmieniłem zdanie i pojechałem na stawy do Kobiernic.

Droga na stawy kobiernickie © Kajman


Tutaj pogoda spłatała psikusa, bo zaczęło padać. Za wcześnie, to chyba przez te sputniki albo jakieś globalne ocieplenie:( Cóż było robić, pojechałem do domu pod wiatr z darmowym prysznicem w dziób:(

Soła w Kobiernicach © Kajman


  • DST 14.15km
  • Czas 00:50
  • VAVG 16.98km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Kozubniku bez zmian

Wtorek, 3 listopada 2009 • dodano: 03.11.2009 | Komentarze 5


magneticlife.eu because life is magnetic

Rano było zimno, czekałem aż się trochę ociepli ale nie doczekałem się niestety. Czas zaczął się kurczyć więc pomyślałem, że w tym roku jeszcze nie byłem na Kozubniku.

Wodospad w drodze na Kozubnik © Kajman


Niby blisko a może dlatego, że zbyt blisko omijałem to urocze acz zdemolowane miejsce.

Na Kozubniku bez zmian © Kajman


Dalej jak po wojnie © Kajman


Do domu pojechałem przez zaporę w Porąbce. Jesień cały czas w pełnej krasie:)

Jedynie piękne kolory drzew nadają trochę kolorytu © Kajman


  • DST 33.77km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 18.59km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienna Kaskada Soły

Niedziela, 1 listopada 2009 • dodano: 01.11.2009 | Komentarze 5


magneticlife.eu because life is magnetic

Rano po nocnych mrozach wszystko było oszronione więc nie chcąc się narażać na kolejne przemarznięcie ruszyliśmy na rower około 11. Słońce pięknie świeciło a niebo było bezchmurne. Postanowiliśmy objechać Kaskadę Soły.

Tęsknota za latem? © Kajman


Nie było TIR-ów więc droga była w miarę bezpieczna. Powolutku, czasami zjeżdżając z trasy w celu zrobienia fotki kierowaliśmy się na zaporę w Porąbce.

Trochę terenu © Kajman


Trzeba było wykorzystać okazję bo tak pięknie jak dziś może już w tym roku nie być. Jesień w całej krasie. Kolory piękne i ta nieprawdopodobna gra świateł na zacienionych drogach:)

Napawamy się kolorystyką © Kajman


Na zaporze w Porąbce © Kajman


Nie byłbym sobą gdybym nie znalazł coś drewnianego. Dzwonnicę w Czernichowie mijałem wiele razy. Ujęcie zrobiliśmy z drugiej mało uczęszczanej strony.

Drewniana dzwonnica w Czernichowie © Kajman


Krótki postój na zaporze w Tresnej i przejazd wzdłuż brzegu jeziora, tutaj wjechaliśmy po raz pierwszy:)

Ścieżka przy brzegu jeziora © Kajman


W Porąbce się rozdzielamy. Ela jedzie do domu, przygotować obiad a ja jeszcze robię rundkę dookoła Jeziora Czanieckiego by kaskada była w komplecie:)

Zapora w Czańcu © Kajman