Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:95.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:51
Średnia prędkość:16.31 km/h
Maksymalna prędkość:33.00 km/h
Suma podjazdów:323 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:47.70 km i 2h 55m
Więcej statystyk
  • DST 66.23km
  • Czas 04:00
  • VAVG 16.56km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Podjazdy 323m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Goplanie i Trzemeszno

Wtorek, 30 kwietnia 2013 • dodano: 08.05.2013 | Komentarze 10


magneticlife.eu because life is magnetic

Już jakiś czas staramy się z Elą zwiedzać księstwa piastowskie. Tym razem trafiliśmy do samego serca Piastów. Chcemy to wykorzystać na maxa. Ele przed wyjazdem przygotowała ambitne trasy, ale jak to bywa plany swoje a życie swoje. Pogoda nas nie rozpieszczała, Ela zatruła się pierogami więc plany trzeba było weryfikować:(

Gopło, byc może tu wszystko się zaczęło © Kajman


Trasy rowerowe się skróciły,trzeba było wspomóc się autem by zobaczyć co było planowane. Autem zaliczamy najdalszą trasę do Kruszwicy i Inowrocławia.
To miejsca gdzie zapewne zaczęła się nasza państwowość. Co ciekawe, na miejscu dowiadujemy się, że to czego uczono nas w szkole nie zawsze jest zgodne ze stanem faktycznym.

Mysia wieża czyli zamek w Kruszwicy © Kajman


Zacznijmy od Goplan. Było to plemię słowiańskie zamieszkujące najprawdopodobniej okolice Pojezierza Wielkopolskiego i jeziora Gopło na Kujawach. Geograf Bawarski podaje, że Goplanie (Glopeani) mieli w pierwszej połowie IX w. 400 grodów. Ten sam geograf ani słowem nie zająknął się o jakiś Polanach chociaż w swoim spisie wymienił 58 różnych plemion!

Kolegiata w Kruszwicy z XII wieku © Kajman


Wnętrze © Kajman


To jak to jest, byli jacyś Polanie czy też nie. Jedna z teorii głosi, że Polanie to Goplanie, inna że Polanie połączyli się z Goplanami i to już była potęga, która mogła namieszać w historii.
Archeologia też namieszała. Okazuje się, że grody, które uważamy za największe wcale takie nie były. Nie Kruszwica była największa tylko pobliska Mietlica. Kto o niej słyszał?

Ruina czyli kościół romański w Inowrocławiu © Kajman


Wnętrze © Kajman


Jaka Mietlica kiedy wszyscy wiedzą, że wtedy rządził Popiel, którego myszy zeżarły a Mysia Wieża jest w Kruszwicy. No tak, jest, ale pozostałość po zamku wybudowanym przez Kazimierza Wielkiego czyli jakieś 600 lat po Popielu. I tak końca z tymi grodami dojść nie można. Może więc zacznijmy od Piasta:)

Rowerami jedziemy do Trzemeszna. Po drodze jest dwór w Osówcu © Kajman


W Osówcu jest też neogotycki grobowiec © Kajman


Historię Piasta i Popiela znamy ze szkoły. Ciekawie opisana jest w Starej Baśni na podstawie której powstał film. Mnie najbardziej podoba się wersja opisana przez Nienackiego w powieści Ja Dago. Wszystko to opiera się na legendach i znikomych przekazach historycznych.

Orchowo kościół Wszystkich Świętych, pochodzący z II połowy XVIII wieku © Kajman


Wnętrze. Za pierwszym razem był zamknięty © Kajman


Wnętrze. Za drugim razem się udało © Kajman


Jak to było pewnie nigdy się nie dowiemy. Zostawmy więc Popiela i Piasta i przejdźmy do rowerowania. Jedziemy jak zwykle na zlotach carawaningowych z Januszem. Trasę zaplanowaną do Trzemeszna, Ela stara się maksymalnie uatrakcyjnić, jest drewniany kościół, jest neogotycka perełka jest i skansen. Trochę dziwny bo za free, bo przy szkole, ale jest:)

Skansen jak ta lala © Kajman


Eksponaty trochę zardzewiały © Kajman


Dojeżdżamy do Trzemeszna. Ładne miasteczko wita piękną wieżą ciśnień. Kawałek dalej moją uwagę przykuwa tablica reklamowo informacyjna. Zastanawiam się czy nie załapać się na jakąś promocję:)

Reklama dźwignią handlu © Kajman


Trzemeszno to rodzinne miasto Sebkafiremana. Bardzo żałujemy, że nie mamy do niego telefonu, ale co się odwlecze to nie uciecze. Sebek i tak był wtedy w pracy. My z otwartymi z podziwu dziobami zwiedzamy kościół Wniebowzięcia NMP i Michała Anioła.

Trzemeszno Kiściól Wniebowzięcia NMP © Kajman


Wnętrze © Kajman


Przepiękna kopuła © Kajman


Z Trzemeszna pochodzi też słynny Jan Kiliński. Ma tam swój pomnik. Ciekawy gość. Niby szewc a pełnił funkcję pułkownika w powstaniu kościuszkowskim.
Z Trzemesznem związana jest jeszcze jedna ciekawostka.
Trzemeszno oddalone jest od Gniezna o 10 km. Tę drogę jako pielgrzymkę do grobu św Wojciecha przebył Jagiełło po zwycięstwie grunwaldzkim.

Ela szaleje po Trzemesznie © Kajman


Jaśko z szabelką © Kajman


Czas na camping, piwko czeka. Po drodze jak to w Wielkopolsce widok jest dość monotonny. Gdy się kończy jedno pole, zaczyna się następne. Dobrze, że choć czasami można jakiś wiatrak wypatrzeć, taki elektryczny albo sympatycznego koźlaka:)

Gdzie ma śmigi? © Kajman




  • DST 29.16km
  • Czas 01:51
  • VAVG 15.76km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielkopolska

Niedziela, 28 kwietnia 2013 • dodano: 28.04.2013 | Komentarze 21


magneticlife.eu because life is magnetic

W piątek nocą udało nam się dotrzeć na camping Na Skarpie w Przybrodzinie obok Powidza. Nie bez przygód udało się ustawić przyczepkę. Teraz czas na zwiedzanie. Plany są ambitne, ale kondycja cienka. Jest co zwiedzać. Wpisy jednak pojawią się pewnie po powrocie dlatego, że jedno zdjęcie wstawiałem dwie godziny:(

Zaczyna się zlot w Przybrodzinie © Kajman


Był to XIII zlot carawaningowy więc należało spodziewać się niespodzianek. Po 9 godzinach jazdy około 23 dotarliśmy na miejsce. Jedyne o czym marzyłem to piwko i spanie. Zaczynam ustawiać przyczepę a tu myk i jest pierwsza niespodzianka:(

I się porobiło © Kajman


Utopione koło © Kajman


Obsługa campingu chciała jak najlepiej przygotować się na przyjazd 160 przyczep. Postanowiono zamontować dodatkowe przyłącza wody. Wykop zasypano piaskiem. Gdy moja 1,5 tonowa przyczepa wjechała w to miejsce zapadła się po oś:(
Jak przygoda to przygoda, kierownik campingu wezwał odsiecz z "traktorowym liwarkiem" i po godzinie można było wyjechać z wilczego dołu:)

Tu kamole tam podnośnik, byle do góry © Kajman


Jeszcze trochę i się uda © Kajman


Jechaliśmy do Przybrodzina w upale. Niestety to był ostatni upał. Pogoda ma w nosie prognozy. Wygląda deszczowo więc jedziemy autem do Kórnika zwiedzić słynny zamek i ogrody.

Pałac e Kórniku © Kajman


Wnętrze © Kajman


Przypałacowe ogrody © Kajman


Po południu chcemy koniecznie pojeździć rowerami. Niestety Ela stwierdza, że zatruła się pierogami. Faktycznie, wygląda jak kupka nieszczęścia. Cóż było robić. Jedziemy z Januszem do Witkowa po lekarstwa dla Eli. Dla siebie też musimy kupić jakieś "likarstwo" jak nazywają miejscowi płyny mające zabezpieczać przed zatruciem. Wieczorkiem przy gitarze lekarstwa i "likarstwa" zostają skonsumowane, jest super:)

Kościół w Witkowie © Kajman


Wnętrze © Kajman