Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:927.18 km (w terenie 106.50 km; 11.49%)
Czas w ruchu:54:58
Średnia prędkość:16.87 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:502 m
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:46.36 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 40.40km
  • Czas 02:47
  • VAVG 14.51km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Intensywnie

Poniedziałek, 20 lipca 2009 • dodano: 20.07.2009 | Komentarze 1


magneticlife.eu because life is magnetic

Cóż, na wakacjach nie ma zmiłuj się i Ela pobudkę zarządziła o 6 rano. Wypłynęliśmy kanadyjką na jezioro bo podobno słońce lepiej góry oświetla. Na przeciwnym brzegu zafrapowały mnie domki na palach

Ludzie w tym spędzają weekendy i łowią ryby © Kajman


Po szybkim śniadaniu pojechaliśmy autem pod wyciąg ba górę Gerlitzen.

Na szczycie © Kajman


Widoki ze szczytu były fantastyczne

Widok na Villach © Kajman


Ze szczytu zlokalizowałem jeden z jutrzejszych celów, skocznię narciarską w Villach której nie odwiedziliśmy poprzednio

W tle skocznia narciarska w Villach © Kajman


Alpy ukazały się również a całej krasie

To chyba Wielki Dzwonnik © Kajman


Ze szczytu startują lotniarze ale również dla modelarzy jest to wymarzone miejsce. Faktem jest, że chwilami powiało

No to polatamy © Kajman


W drodze powrotnej pokazał się kolejny cel Burg Landskrone

Burg Landskrone z lotu ptaka © Kajman


Człowiek całe życie się uczy. Pierwszy raz jechałem kolejką która przejechała szczyt góry na którą zdawała się wjeżdżać i pojechała dalej w dół. Tam trzeba było wysiąść i przesiadać się do drugiej kolejki która dopiero docierała na zupełnie inny szczyt niż się pierwotnie spodziewałem

Śmieszna kolejka © Kajman


W końcu docieramy na zamek Burg Landskrone gdzie znajduje się Adler Arena, na której odbywają się pokazy lotów sów, orłów sokołów i innego ptactwa

Leci sowa © Kajman


Leci orzeł © Kajman


Po pokazie zaczęliśmy zwiedzać zamek

Burg Landskrone mury © Kajman


Pierwotnie planowaliśmy pojechać na zamek na rowerach. Całe szczęście, że pojechaliśmy autem, bo droga dojazdowa była pod takim nachyleniem, że ostatnie kilkaset metrów które trzeba było pokonać pieszo można było mocno poczuć w nogach

Na murach © Kajman


Warto było, bo pokaz był świetny a i sam zamek ciekawy. Jeszcze chcieli pokazać nam małpy ale z tej atrakcji już zrezygnowaliśmy

Brama wjazdowa © Kajman


Po obiedzie na rower. Miało być ładnie i luzikowo.

Ścieżka rowerowa © Kajman


Mijaliśmy wiele domów i obiektów z przełomu XIX i XX wieku zamieszkałych i eksploatowanych do dzisiaj

Chyba elektrownia © Kajman


No i zaczęło się. Podjazd podobny jak na Tokarnię w Pieninach

Podjazd, że pisz pan przej... © Kajman


W pewnym momencie, zmordowani, zatrzymaliśmy przejeżdżający samochód i pytamy faceta ile jeszcze tego podjazdu. Jak usłyszałem, że tylko 4 km to miałem dość

Dalej podjazd © Kajman


Wcale się nie dziwie, że na kompletnym pustkowiu prawie pod szczytem postawili kościół. Dla tych co tam dotarli pozostaje tylko się modlić

Kościół na hali, ciekawe dla kogo? © Kajman


I wreszcie szczyt! Różnica wysokości w pionie ponad 400 m

Na szczycie, podobno ta miejscowość to środek Karynti © Kajman


Zjazd w przeciwieństwie do Tokarni był na początku stresujący. Wąska droga, serpentyna, proste odcinki około 50-100m a spadek niesamowity. Klocki hamulcowe przed wyjazdem wymieniłem na jakieś super i całe szczęście bo koła dotknąć się nie dało. Dalsza część zjazdu jak dotarliśmy do cywilizacji już była OK. Na liczniku chwilami pokazywało się około 60 km/godz

No i wkońcu zjazd © Kajman


Na szczycie było bardzo zimno, ale po zjeździe temperatura wróciła do normy więc raźno pojechaliśmy na camping na piwo

Zamek cały dzień się gdzieś przewijał © Kajman
Kategoria Austria


  • DST 31.86km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:55
  • VAVG 16.62km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła Jeziora Ossiach

Niedziela, 19 lipca 2009 • dodano: 19.07.2009 | Komentarze 2


magneticlife.eu because life is magnetic

Dzisiaj ruszyliśmy dookoła jeziora Ossiach. Pogoda piękna więc jechało się fajnie:)

Ścieżka rowerowa © Kajman


Wzdłuż ścieżek jest wiele miejsc z wodą do picia

Żródełko © Kajman



Przejeżdżaliśmy przez różne urocze miasteczka. W każdym była przystań dla stateczków śmigających po jeziorze

Po jeziorze krąży wiele statków i taksówek wodnych. Można przeprawić się z rowerkami © Kajman


Najciekawsza część trasy zaczynała się przed Villach, wcześniej to nad Międzybrodzkim chyba jest ładniej

Trzeba przyznać, że oznaczenia trzs rowerowych są wyśmienite © Kajman



Kolejny porcik © Kajman


W drodze powrotnej ukazał nam się cel jutrzejszej wycieczki, Zamek Lanckorona:)

Zamak Landskrone © Kajman


Ostatnio w polskiej telewizji słyszałem, że grillowanie zawdzięczamy braciom mniejszym a tu masz, Holendrzy też grillują, ciekawe czy wiedzą komu to zawdzięczają?

Jak dobrze grillować w nieświadomości:) © Kajman


Wieczorem doszliśmy do wniosku, że objechanie jeziora na rowerkach powinno być uzupełnione przepłynięciem go na druga stronę więc kanadyjka została spuszczona na wodę

Ela dzielnie walczy pagajem © Kajman
Kategoria Austria


  • DST 30.87km
  • Czas 01:52
  • VAVG 16.54km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Griffen i Villach

Sobota, 18 lipca 2009 • dodano: 18.07.2009 | Komentarze 1


magneticlife.eu because life is magnetic

Rano lało więc trzeba było coś wymyślić. Pojechaliśmy samochodem do Griffen, do jaskini bo tam na pewno nie pada. W Griffen są również piękne ruiny zamku.

Zamek z XII wieky w Griffen © Kajman


Ruiny zamku w Griffen © Kajman


Po przejściu wielu schodów zwiedziliśmy ruiny

Ruiny zamku Griffen © Kajman


Ponieważ do wyznaczonego czasu wejścia do jaskini zostało nam trochę czasu pojechaliśmy zwiedzić Opactwo w Griffen

Opactwo w Griffen © Kajman


Z zewnątrz bardzo przypominało Czerwony Klasztor nad Dunajcem

Opactwo w Griffen © Kajman


Środek zaskoczył mnie bardzo bo zrobiono z terenu opactwa cmentarz. Napisy na grobach są i Słoweńskie i Austryjackie.

Dziedziniec Opactwa w Griffen © Kajman


W opactwie są również dwa kościoły. Jeden bardzo stary a drugi nowszy

Wnętrze kościoła w Opactwie Griffen © Kajman


W końcu przyszedł czas na zwiedzanie jaskini. Kiedyś był to dom naszych przodków

Jaskiniowiec © Kajman


Jaskinia ciekawa ale dla mnie lekka masakra, niektóre miejsca miały 1,2 m wysokości

Jaskinia w Grifffen © Kajman


Po południu przestało padać więc pojechaliśmy do Villach

Droga do Villach © Kajman


Przez rzekę przeprawiliśmy się w poszukiwaniu skoczni narciarskiej.

Mostek rowerowy na Drawie w Villach © Kajman


Niestety jeżeli chodzi o informację to miejscowi wiedzą jak się nazywają i to też nie koniecznie a mapę mieliśmy do kitu więc trochę pokręciliśmy się po mieście

Tego faceta też już gdzieś widziałem © Kajman


W drodze powrotnej ścieżkę rowerową podniesiony stan wody Drawy zalał i trochę żałowaliśmy że za rowerkiem nie pociągneliśmy kanadyjki

Ukradli ścieżkę rowerową © Kajman
Kategoria Austria


  • DST 12.23km
  • Czas 00:46
  • VAVG 15.95km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lanckorona koło Osieka

Piątek, 17 lipca 2009 • dodano: 18.07.2009 | Komentarze 0


magneticlife.eu because life is magnetic

Po przejechaniu samochodem ponad 700 km dotarliśmy do Lanckorony koło Osieka. Niby nazwy znajome ale jest to Karyntia, kraina wymarzona dla rowerzystów.

Ścieżka rowerowa na Ossiach © Kajman


Trzeba było się wybrać do źródełka po pieniądze bo Austria to taki dziwny kraj gdzie internet mamy w przyczepie na kampingu ale kart płatniczych to tu nie znają.

Informacja turystyczna w Ossiach © Kajman


Kamping wybraliśmy nad jeziorem Ossiach See aby mieć fajne miejsce wypadowe do zwiedzania i pływania kanadyjką

Jezioro Ossiach © Kajman


Jeziorko okazało się fajne ale woda nie była najcieplejsza a obiecywali 28 stopni

ossiach See © Kajman


Wycieczka była krótka bo po rozkładaniu obozowiska jedyne o czy marzyliśmy to zimne piwo

Ossiach © Kajman
Kategoria Austria


  • DST 44.53km
  • Czas 02:14
  • VAVG 19.94km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Standardowo z naddatkiem

Niedziela, 12 lipca 2009 • dodano: 12.07.2009 | Komentarze 3


magneticlife.eu because life is magnetic

Standardowo żeby się poruszać i sprawdzić ile osób jest nad Sołą

Malec © Kajman


Nie było zbyt wiele osób. Wielu zajęło się grillowaniem, zadziwiające bo podobno zawdzięczamy to braciom mniejszym:)

Soła w Bielanach © Kajman


Na Maleckich stawach wcięło łabądki ale za to pojawiły się osty

Osty © Kajman


W Kętach też nad Sołą było pusto a to miejsce słynęło z tego, że tu opalały się panienki goło. Cóż tradycja w narodzie ginie

Soła w Kętach © Kajman


  • DST 114.75km
  • Teren 14.00km
  • Czas 06:28
  • VAVG 17.74km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 502m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strachy polne

Sobota, 11 lipca 2009 • dodano: 12.07.2009 | Komentarze 2


magneticlife.eu because life is magnetic

Trasa: Kobiernice - Kozy- Bielsko - Mazańcowice - Rudzica - Chybie - Strumień - Goczałkowice - Zabrzeg - Czechowice Dziedzice- Bielsko - Hecznarowice - Kozy - Kobiernice.

Wybraliśmy się do Rudzicy zobaczyć Galerię Stracha Polnego. Droga wiodła samymi podjazdami a Eli panowie serwisanci całkowicie rozregulowali przednią przerzutkę więc było trochę śmiesznie bo gdy chciała dać 3 to spadał łańcuch a jedynka nie wchodziła.

Podjazd do Mazańcowic © Kajman


Troszkę pokręciłem śrubkami na chybił trafił i odrobinę pomogło ale nie do końca. Z lekkim wkurzeniem udało się dotrzeć do Rudzicy

Galeria Stracha Polnego © Kajman


Galeria jest bardzo ciekawa, strachy są na zewnątrz a w środku malarstwo o tej samej tematyce

Galeria Stracha Polnego © Kajman


Galeria Stracha Polnego © Kajman


Galeria Stracha Polnego © Kajman


Mimo kłopotów z rowerem Ela wymyśliła powrót przez Goczałkowice bo niby będzie bardziej płasko:)

Jezioro Goczałkowickie © Kajman


W Goczałkowicach wybraliśmy trasę terenem na zaporę.

Goczałkowice Zdrój © Kajman


Ilość komarów i ich zmasowane ataki uświadomiły mi, że wybór Austrii a nie Mazur na spędzenie wakacji jest dobrym wyborem

Wisła wypływająca z Goczałkowic © Kajman


W końcu dojechaliśmy na zaporę. Nie wiem czemu ale bardzo lubię to miejsce:)

Zapora w Zabrzegu a jezioro w Goczałkowicach ot ciekawostka © Kajman


Jeszcze zdjęcie samego jeziora i znów mokradła a dalej asfaltem do domu

Jezioro Goczałkowickie © Kajman
Kategoria No to setka


  • DST 38.80km
  • Czas 01:58
  • VAVG 19.73km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trasa standardowa

Czwartek, 9 lipca 2009 • dodano: 09.07.2009 | Komentarze 2


magneticlife.eu because life is magnetic

Trasa standardowa, testowanie Eli rowerka po usprawnieniach i mojej nowej koszulki. Wszystko spisało się znakomicie:)

Dojazd do domu © Kajman


  • DST 38.95km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.16km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

standard

Poniedziałek, 6 lipca 2009 • dodano: 07.07.2009 | Komentarze 0


magneticlife.eu because life is magnetic

Trasa standardowa, ot tak troszkę dla rozruszania po wczorajszej setce:)

Mostek w Wilamowicach © Kajman


  • DST 121.88km
  • Teren 17.00km
  • Czas 06:54
  • VAVG 17.66km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paprocany

Niedziela, 5 lipca 2009 • dodano: 05.07.2009 | Komentarze 1


magneticlife.eu because life is magnetic

Ponad miesiąc planowaliśmy wycieczkę na Paprocany ale pogoda na to nie pozwalała. W końcu dobra prognoza więc jedziemy. Umówiliśmy się z Kosmą na spotkanie na blogu Ewci0706 mając nadzieję, że również z nią uda nam się spotkać:)
W Hecznarowicach przygotowania do wielkich uroczystości, chwilkę się przyglądamy

120 lat OSP w Hecznarowicach © Kajman


Po drodze do Tychów postanowiliśmy zwiedzić dalszą część Szlaku Architektury Drewnianej. W okolicach Miedźnej są trzy drewniane kościoły

Kościół w Górach © Kajman


Kościół w Miedźnej © Kajman


Trzeci też znaleźliśmy © Kajman


Ruszamy w kierunku Kobióra gdzie od Piasku zaczynają się szlaki rowerowe, jest ich dużo i częściowo się pokrywają

Szlaków wiele a naszego nie ma © Kajman


Czerwony szlak którym mieliśmy dotrzeć do Promnic na spotkanie gdzieś zaginął, więc nie pozostaje nam nic innego jak przeprawa przez tory i dalej w drogę, lecz tu mała niespodzianka

Pana, tak to ktoś skomentował © Kajman


Zaraz po usunięciu awarii spotykamy Ewcię i Kosmę i już razem jedziemy do Promnic

Wjazd do pałacu w Promnicach © Kajman


Dalej jedziemy na Paprocany gdzie jest piwko i lody i coś jeszcze. Przy stoliku obok siada straszny kapral z policji i pani strażnik miejski. Z dużą radością spoglądają na nas, nasze piwo i rowery. Rozmawia nam się wyśmienicie więc po 2 godzinach oczekiwania pan straszny kapral i jego towarzyszka dają za wygraną i odjeżdżają a my nad jeziorko na sesję zdjęciową

Ciekawe co takiego te trzy panie fotografują © Kajman


W drodze powrotnej skręcamy jeszcze na naszą trasę standardową i do Kęt docieramy o zachodzie słońca. Wspaniałe spotkanie fajna wycieczka, dzięki Ewcia, dzięki Kosma:)

Zachód słońca w Kętach © Kajman


  • DST 36.40km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.20km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

I po potopie

Piątek, 3 lipca 2009 • dodano: 04.07.2009 | Komentarze 0


magneticlife.eu because life is magnetic

Potop minął więc czas się poruszać. Trasa standardowa. Soła w Bielanach dalej wygląda niezbyt ciekawie.

Soła w Bielanach zrobiiła sobie nowe koryto, jakaś skubana nienażarta © Kajman