Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 72.30km
  • Teren 6.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 16.31km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Podjazdy 567m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzy czachy za jednym zamachem

Niedziela, 27 marca 2011 • dodano: 27.03.2011 | Komentarze 22


magneticlife.eu because life is magnetic

Dzisiejsza wycieczka przypadkowo kojarzy mi się z panem Podbipiętą. Machnąłem trzy czachy za jednym zamachem. Co prawda taki głupi nie byłem, by składać śluby o czystości, ale i tak się cieszę, że taki owocny był dzień. Co prawda białogłowa chwilowo jest zajęta robieniem wpisu, ale taki wyczyn świętuję wielką czarą grzańca:)

Jedziemy szukać krzyż z czaszką © Kajman


Ale od początku. W zeszłym roku Ela odkryła krzyż z czaszką w okolicach Czechowic Dziedzic. Nie widziałem go na własne oczy więc wycieczkę do tego krzyża planowaliśmy od dawna.
Drogę wybieramy przez Bestwinę gdzie zatrzymujemy się przy pałacu Habsburgów.

Pałac Habsburgów w Bestwinie © Kajman


Historia Bestwiny, pałacu i Arcyksiążąt jest tak niezwykła i ciekawa, że zostawiam ją na jedną z najbliższych wycieczek. To wymaga osobnego wpisu dlatego dzisiaj tylko fotki pałacu.

Pałac Habsburgów w Bestwinie © Kajman


Aby dotrzeć do krzyża musimy przejechać przez Czechowice Dziedzice. Warto je po drodze zwiedzić.
Miasto powstało w 1951 r. pod nazwą Czechowice (do 1958) z połączenia dwóch wsi: Czechowic i Dziedzic, których historia sięga XV wieku i przez wieki była bezpośrednio związana z dziejami niedalekiego Bielska. Dziedzice od końca XIX w. rozwijały się też jako węzeł kolejowy oraz ośrodek przemysłu.

Kościół św Katarzyny © Kajman


Oprócz Czechowic i Dziedzic na współczesne miasto składają się: Lipowiec, Ochodza, Olszyna, Renardowice, Żebracz i kilka innych mniejszych osad. Obszar miasta leży w historycznych granicach Śląska Cieszyńskiego.
Zwiedzanie zaczynamy od kościoła św. Katarzyny.

Przykościelny cmentarz z przełomu XIX i XX wieku © Kajman


Kościół parafialny pw. św. Katarzyny, w latach 1722-1729 ufundowany przez K. Kotulińskiego, późnobarokowy, wieża z 1800 r. Przy plebanii znajdują się pomniki przyrody: 2 dęby o obwodach 460 i 350 cm. Dęby jakieś takie dziwne, mocno przycięte.

Herb na kościele © Kajman


Wnętrze © Kajman


Przed kościołem spotykamy tróje gimnazjalistów szykanowanych przez minister Hall. Biedacy studiują historię kościoła w ramach jakiś programów. O dziwo nie byli tym znudzeni. Ela jako ciało pedagogiczne oczywiście dopadła dzieciaki i wspólnie ustawili się do bardzo pozowanej fotki:)

Wyreżyserowane © Kajman


Dalej jedziemy do pałacu Kotulickich znajdującego się nieopodal kościoła.
Są przypuszczenia, że na terenie gdzie stoi pałac istniał we wczesnym średniowieczu tzw. gródek stożkowy. Ma o tym świadczyć otoczenie terenem mokrym i zabagnionym zagospodarowanym póżniej jako stawy rybne, a także pozostałość fosy grodowej o strony południowo-zachodniej. Niestety nigdy nie przeprowadzono badań archeologicznych, aby to potwierdzić.

Pałac Kotulickich © Kajman


XIV wiek (a może wcześniej) - przed wybudowaniem dworku-spichlerza na jego miejscu stał mały kamienno-drewniany zameczek mieszkalny. Niewielka budowla była siedzibą liczącego sie rodu rycerskiego Czelów.
Połowa XVI wieku - na miejscu zameczku Mikołaj Wilczek stawia dworek. Posiadał wieżę i oparty był na późnogotyckich sklepieniach. W takim stanie był zamieszkiwany przez kolejne 200 lat, aż do przeprowadzki do nowego rokokowego pałacu. Stary dworek z czasem zaczął pełnić funkcję spichlerza stąd obecna nazwa jego ruin.

Trwa remont © Kajman


I połowa XVII - Franz Carl Kotulinsky obok swojego niewielkiego dworku buduje pałac.
Daty rocznej nie można już dziś ustalić, jednak należy przypuszczać, że budowę rozpoczęto po ukończeniu budowy kościoła św. Katarzyny w 1729 roku.
1765 - pałac przechodzi w ręce rodziny Renardów, która została także właścicielami Czechowic.
1856 - właścicielami pałacu zostaje rodzina Zipserów, bielskich fabrykantów pochodzących ze Spisza.

Trzeba przyznać, że dbają o szczególy © Kajman


Obecnie trwa remont pałacu. Będzie luksusowy hotel i restauracja. Park z tyłu pałacu jest już odnowiony, w starej kręgielni jest restauracja. Pałac jest terenem budowy, gdy wlazłem na ów teren z knajpy wybiegła kelnerka i srogo mnie opieprzyła, że się szwendam po budowie. Nie zrażony zrobiłem fotkę od frontu.

Teren zagrodzony © Kajman


W ramach wendetty powiedziałem pani kelnerce, że ją olewamy i nie zjemy u nich obiadu. Kłamałem. Poszliśmy na całkiem niezły żurek:)
Czas odwiedzić jeszcze jedno miejsce w Czechowicach. Klasztor Jezuitów.
Budowa Domu rekolekcyjnego Księży Jezuitów trwała dwa lata i została zakończona 8 grudnia 1905 roku.

Kalsztor Jezuitów © Kajman


Jako zabytek budynek jest mało ciekawy, ale w klasztorze jest kolega Eli z podstawówki. Mamy ochotę go odwiedzić. Niestety nie było go na miejscu, czyli z odwiedzin nici, może następnym razem:)

Drzwi do klasztoru © Kajman


Czas odnaleźć krzyż. Jest oddalony o siedem kilometrów od klasztoru.

Krzyż z czaszką odnaleziony © Kajman


Co prawda czaszka jest jakaś dziwna i bardziej przypomina ducha, ale Ela upiera się, że to najprawdziwsza czaszka a ponieważ z kobietami się nie dyskutuje, szczególnie podczas wycieczki rowerowej, postanawiam zaliczyć to coś do kategorii Krzyże z czaszką:)

Duch? © Kajman


Czas wracać do domu. Po drodze widzimy sarny i polującego jastrzębia.

Sarenki © Kajman


Dla Anwi, wróbel myszojad © Kajman


Jadąc sobie rozglądałem się dookoła. Jakie było moje zdziwienie, gdy na jednym z remontowanych domów zobaczyłem znak pielgrzymów do Santiago de Compostela, muszelkę. Relację z wyprawy do Santiago umieszcza na swoim blogu Marcin, ale trochę cienko mu to idzie:(

Czyżby znak? © Kajman


Dojeżdżamy z powrotem do Bestwiny. By urozmaicić trasę skręcamy na Janowice. Po chwili szok!!! Jest kolejny krzyż z czaszką:)

Jest kolejny krzyż z czaszką © Kajman


Tym razem czaszka jak się patrzy © Kajman


Dwieście metrów dalej kolejny krzyż. Jest czaszka:)
Oba powstały w okolicy 1850 roku. Pewnie sąsiad pozazdrościł sąsiadowi prośby o modlitwę i też swój wybudował:)
Tak więc podczas jednej wycieczki odnaleźliśmy trzy krzyże, a już myślałem, że będzie z tym problem. Na szczęście wiem gdzie znajdują się dwa następne:)

Dwieście metrów dalej kolejny © Kajman


Trochę chyba się czaszka wgryzła:) © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa estba
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
angelino
| 17:37 środa, 30 marca 2011 | linkuj gratuluję pięknej czachowej wyprawy.
pioter50
| 04:37 środa, 30 marca 2011 | linkuj Pod tym adresem http://photo.bikestats.eu/zdjecie,163290,krzyz-z-czaszka-w-czeskich-hyncicach.html
zamieściłem fotkę krzyża z czaszką, którą zrobiłem w zeszłym roku.Przedwczoraj, wracając z Gór Stołowych przejeżdżałem obok niego ale nie miałem już czasu na robienie zdjęć bo było późno.Znalazłem jednak w swoich zbiorach tę fotkę, zrobioną w zeszłym roku.Nic się tam nie zmieniło od zeszłego roku.
pioter50
| 08:44 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj A krzyże tu zamieszczone widziałeś? http://pioter50.bikestats.pl/index.php?did=445894
pioter50
| 08:41 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj Fotka z krzyża Kudowy już zamieszczona.Jak kiedyś będę przejeżdżał przez czeskie Otovice i Hyncice to też cyknę tamte krzyże.
Kajman
| 06:31 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj Pioter50:- Jak następnym razem wypatrzysz taki krzyż, cyknij fotkę proszę:)
pioter50
| 05:43 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj Śluby czystości miały swój pozytywny skutek.Skutecznie motywowały a wyposzczony wypełnianiem ślubów lepszym kochankiem bywał i sam partnerce też lepiej smakował ;) Wczoraj w Kudowie widziałem jeden krzyż z czaszką i dwa w Czechach.jeden w Otovicach i drugi w Hyncicach.Te czeskie krzyże i świątki przydrożne o wiele ozdobniejsze od naszych są.Pałace piękne i temat to dla mnie niezmiernie ciekawy.
Kajman
| 21:49 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Krzysiu:- Obawiam się, że nie będzie to łatwe:(

Jurek:- Kiedyś wydawało mi się to mistyczne, dzisiaj myślę, że była to moda w tamtym czasie chociaż nie wszystkie symbole są dla mnie zrozumiałe

Alistar:- Może jutro upoluję następną, wiem gdzie szukać:)

Shem:- Są rzeczy które się fizjonomom nie śniły jak mawiał Kiepski:)
krzara
| 21:26 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Podglądając Twoją "czachomanię" wymyśliłem dla siebie "krzychomanię".
Zaczynam fotopolowanie na pomniki Św. Krzysztofa.
Jurek57
| 20:01 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Jeśli te czaszki właśnie z tych lat.To może to jakaś forma przekazu historycznego ? Jakiś pomór czy inny kataklizm !
pozdrawiam
alistar
| 18:54 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Kolekcja Ci się pięknie powiększyła :)
miciu22
| 18:04 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Kolejne czachy upolowane :)
shem
| 15:57 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Ciekawe miasto. Jak dotąd Czechowice-Dziedzice kojarzyły mi się tylko z tym, że pociąg tam zawraca jak jedzie się do Bielska-Białej ;-)
Kajman
| 07:31 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Do tej pory znalazłem 13 krzyży z czaszką, jedną rzeźbę na kościele i jedną czaszkę malowaną. Krzyży z czaszką nie ma zbyt wiele. Wszystkie pochodzą z lat 1840 - 1870.
sikor4fun-remove
| 22:17 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Super fotorelacja ;] Chciałbym u siebie kiedyś znaleźć jakiś pałac ... :D
czaszki czaszki wszędzie czaszki ;d Pozdrawiam
anwi
| 20:54 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Myszojad rewelacja. Mam nadzieję, że nie pożarł tych ślicznych sarenek.
Grzaniec po takim dniu jak dziś dobra rzecz!
grigor86
| 20:29 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Ooo i sarenki udało się Ci się uchwycić. Fajnie, że coraz więcej zwierzątek widać w plenerze. Jak zwykle ciekawe zdjęcia prezentujesz i dobrze opisujesz. W tak słoneczną pogodę to zdjęcia wychodzą bardzo ładnie. Z tymi czaszkami to ciekawa sprawa jest, nie spotkałem się jeszcze z czymś takim. Pozdrower.
czecho
| 20:14 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Sporo już tych odnalezionych czaszek. O następne w okolicy pewnie będzie już coraz trudniej.
DaDasik
| 19:56 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Świetna wycieczka :]
Piotrze, musisz sobie załatwić kask w formie czaszki :).
A tak poważnie, to piękne tereny i miejsca!

PS. Miesiek, to jest Longinus Kajman Podlipięta :D, ścina za jednym pociągnieciem pedała :)
Misiacz
| 19:48 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Myślałem, że komuś ...eee....hm...trzy główki przyciąłeś! ;)
k4r3l
| 19:45 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj gratulacje, nie ma to jak wycieczka obfitująca w same przyjemności :) mnie dzisiejszy wyjazd popsuła mała domowa awaria, ale odbiję sobie w przyszły weekend :)
funio
| 19:43 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Pozdrowienia dla żony:)