Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 51.37km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 15.81km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 672m
  • Sprzęt Accent El Ninio
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamki i dwory wokół Skały

Niedziela, 10 lipca 2011 • dodano: 12.07.2011 | Komentarze 16


magneticlife.eu because life is magnetic

Sobotę spędziliśmy na oczekiwaniu na przesyłkę przedsionka do przyczepy. Generalnie szlak mnie trafiał. Przedsionek miał być w środę, później w czwartek, wyjazd się odwlekał. Umówiłem się, że ma być w sobotę na campingu. Dopiero mała reprymenda spowodowała, że przewoźnik przywiózł go w sobotę prywatnym autem. Sobota w plecy, do tego ostre słońce jak zwykle mnie poparzyło.

Zamek w Pieskowej Skale © Kajman


Na niedzielę mamy ambitne plany. Wstaję o 6 i co? Burza!!! Pozamykałem wszystkie okna i walnąłem się dalej spać. Zwlokłem się o 9, patrzę nie ma internetu. Idę do recepcji robić aferę, patrzę a stoi gość na szosie, myślę kto to? A to Funio. Jedzie w okolice Buska, ale postanowił nas odwiedzić. Po długich prośbach wypił kawę. Pogadaliśmy chwilę i jazda na rower. Tomek w długą podróż a my z Elą jedziemy zwiedzać okoliczne zamki.

Dziedziniec na zamku w Pieskowej Skale © Kajman


Koło zamku na Pieskowej Skale tylko mignęliśmy, ale foty zrobiliśmy wczoraj. Warto parę słów na temat tego zamku powiedzieć. W komentarzach padło pytanie skąd nazwa. Dziwne, ale nazwa pochodzi od drewnianej strażnicy, która stała tu za czasów Łokietka i była nazwana z niemiecka Peskenstein. Masakra, czego ci Niemcy w Polsce nie nazwali!

Mury zamku © Kajman


Od czasów Ludwika Węgierskiego, zamek na Pieskowej Skale należał do rodziny Szafrańców. Tutaj nasuwają mi się dziwne myśli. Piotr Szafraniec zajmował się alchemią i czarną magią. Gość na prośbę Kazimierza Jagiellończyka dowodził pierwszą wypraną na nasz kobiernicki zamek by upolować Kaśkę Włodkową. Ci, którzy czytują moje wypociny wiedzą, że Kaśka była srogim zbójem na pograniczu polsko czeskim.

Dziedziniec jeszcze raz © Kajman


Piotr Szafraniec zamku na Wołku nie zdobył, Kaśka spuściła mu srogi łomot. Niektórzy twierdzą, że naszego zamku bronił sam książę oświęcimski Jan VI. Tak czy owak po lekkim naruszeniu murów Wołka, Szafraniec się wycofał. Dlaczego to piszę? Bo, ów Piotr Szafraniec miał syna Krzysztofa. Ten pewnie nasłuchał się od taty o skarbach Kaśki, bo sam stał się zbójem!

Park zamkowy zawsze mnie zachwyca © Kajman


Nie tylko napadał wszystko co się rusza na szlaku łączącym Kraków ze Śląskiem, ale fikał sobie Kazimierzowi Jagiellończykowi, któremu tak wiernie służył jego ojciec. Kazek w końcu się wpieprzył i kazał niegrzecznego Krzysia ucapić a następnie ściąć w Baszcie Senatorskiej na zamku krakowskim.

Jak ślub, to fotki na zamku © Kajman


Krzysio do dziś pokutuje. Pojawia się na zamku wysoka postać, odziana w czarną fałdzistą opończę z kapturem. Tupie sobie po komnatach strasząc turystów a co gorsza brzęczy kluczami. Czasami klęczy przy murach zamku, ale gdy pada na niego światło to znika. To samo ma Kaśka, ale ona szwenda się po naszym zamku na Wołku tylko w noc św. Jana:)

Jedziemy przez ojcowski park © Kajman


Szybko przejeżdżamy przez Ojcowski Park Narodowy. Rozkoszujemy się niesamowitymi widokami. Celem jest pierwszy na szlaku orlich gniazd zamek Korzkiew.

Poziomka na szlaku © Kajman


Historia zamku sięga XIV wieku. W 1352 roku Jan z Syrokomli zakupił wzgórze Korzkiew i wybudował na nim wieżę, pełniącą funkcję obronną i mieszkalną. Był to zamek rycerski otoczony murem obwodowym i fosą. Początkowo w rękach P.Krupki, później dość często zmieniał właściciela.
Uszkodzony w okresie potopu szwedzkiego w XVII wieku. Opuszczony w początkach XX wieku popadł w ruinę. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku odbudowany z zamiarem przywrócenia dawnego stanu całej okolicy.

Zamek Korzkiew © Kajman


Kiedyś na zamku w Korzkwi panowało panisko słynne z tego, że dumne i pyszne było jak mało kto. Do tego gnębił poddanych i co gorsza był okrutnie zazdrosny z żonę. Żona była piękna i dobra dla ludu. Panisko wkurzało się, że byle kmieć ma oparcie w jego żonie a co gorsza bezkarnie może się na nią gapić!

Wnętrze © Kajman


Gdy urodziła mu się córka, zabronił wychodzić swoim niewiastom poza mury zamkowe. Rozkazał wybudować most łączący zamek z pobliskim kościołem. Ludziska nie mogli się gapić na jego żonę, a on mógł z góry spoglądać na poddanych. Pech chciał, że z tego mostu spadła jego córka.

Dziedziniec © Kajman


Zginęła na miejscu. Matka zbiegła do dziecka na ratunek. Było za późno. Wypłakała całą rzekę łez. Rzeka płynie do dzisiaj i nazywa się Korzkiewka. Dumne panisko zostało ukarane przez diabła. Od tamtego czasu pojawia się w okolicy, siada o północy na kamiennej ławeczce nieopodal zamku i stuka kopytem w ziemię tak głośno, że słychać go w całej wsi.

Kominek, chyba trochę nie z epoki © Kajman


Tyle legendy. Prwadą historyczną jest natomiast to, że Zaklika z Korzkwi brał udział w bitwie pod Grunwaldem. Obecnie zamek wykupił krakowski architekt i gruntownie go remontuje. Jest tu hotel i restauracja.
Dalej trasa prowadzi przez dworki w Cianowicach, Rzeplinie, Minodze i Tarnawie.
Dworki te opisała Ela w swojej relacji więc nie ma sensu się powtarzać.

Dwór w Cianowicach © Kajman


Dwór w Rzeplinie © Kajman


Dwór w Minodze © Kajman


Dwór w Tarnawie © Kajman


Znaleźliśmy też wspólną mogiłę żołnierzy z czasów I wojny światowej. Trochę zaniedbana zważywszy, że tablica została zamontowana w latach 70 a wygląda jakby miała 200 lat.

Mogiła żołnierzy z I wojny światowej © Kajman


Było też trochę terenu:) © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa osobo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
wojtas71
| 16:28 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj Tu już tylko Dworki do zaliczenia ;), bo Zamki niejednokrotnie odwiedzałem ;P
Pozdrowerek :)
shem
| 12:54 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Kiedyś miałem plan, żeby zobaczyć wszystkie jurajskie zamki. Kupiłem sobie mapy i przewodniki. Nadal mam taki plan...
angelino
| 05:17 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Podoba mi się ta przesyłka dostarczona na camping, chociaż cholera Cię brała. Ja też przed swoim wyjazdem nie doczekałem się zakupu w internecie nowych opon do Dahona, przyszły po dwóch tygodniach .... Świetny pomysł z tym wypadem z przyczepą. U mnie odpryski pracy na urlopie to już standard, niestety.
surf-removed
| 20:51 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Wspaniale zrekonstruowany zamek Korzkiew, pamiętam to miejsce,jak było ruiną
Hipek
| 14:13 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Nareszcie jakiś wpis i do tego bardzo ciekawy.
robd
| 12:56 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Fajne tereny, dużo ciekawych obiektów, no i wreszcie POGODA.
Yacek
| 11:26 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Do ogrodów w Pieskowej Skale, rzadko bo rzadko, ale wchodzić można. Kiedyś, przy okazji jakiejś wystawy, miałem to szczęście! A wycieczka pierwsza klasa.
rowerzystka
| 22:06 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj :))
Nefre
| 21:51 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Piękny ten zamek i ogródek:))))
funio
| 21:04 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Przypomniał mi się "Janosik":))
benasek
| 20:35 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Fajna nazwa "poziomka". Swego czasu chciałem jakąś mieć i pewnie ten czas wróci.
Co do nazwy, kiedys mi sie wydawało, ze to na Piaskowej a nie Pieskowej Skale zamek stoi.
No tak, najgorzej, jak sie co komu wydaje...
sikorski33
| 20:14 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Superackie są Twoje fotorelacje z wycieczek:) Z przyjemnoscą się je przegląda.
Pozdrawiam
anwi
| 20:00 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj W sobotę słońce też mnie poparzyło, do tego tylko z lewej strony, wygląda to dość zabawnie.
Dolina Prądnika zachwyca niezmiennie, z wielką przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia.
marusia
| 19:57 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Park zamkowy to chyba najpiękniejsza część zamku w Pieskowej Skale. Szkoda, że można go podziwiać tylko z góry. Kiedyś często bywałem w OPN na rowerze. Trzeba będzie się znów wybrać :)

Pozdrower.
k4r3l
| 19:49 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj legenda, jak i cała wycieczka - wspaniałe! widzę, że konsekwentnie trzymacie się planu i odhaczacie na liście "to do" kolejne dworki, pałace i zamki! gratulacje!