Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 21.18km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 364m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe Ciche i Dolina Kościeliska

Sobota, 13 sierpnia 2011 • dodano: 16.08.2011 | Komentarze 19


magneticlife.eu because life is magnetic

Wycieczka krótka, bardziej rozpoznawcza. Pojechaliśmy do Małego Cichego. To taka mała fajna wioska w kotlince. Jest tam drewniany kościół znajdujący się na Góralskim szlaku, czyli nowy. Miejscowość urokliwa, bo znajduje się na uboczu i nie ma tam aż tak dużo "stonki" pseudo turystycznej:)

Zjazd przez Majerczykówkę © Kajman


W zasadzie powinienem zacząć od tego na czym skończyłem ostatni wpis czyli rewanżu a można by nawet powiedzieć zemście na Eli. Otóż gdy zlazłem ostatnio z Czarnego Stawu Gąsienicowego, nogi bolały mnie masakrycznie, jedno krwawe obtarcie i jeden bąbel. Niby nie wiele, ale każdy krok na końcu trasy sprawiał ból:(

Dolina Kościeliska © Kajman


Wymyśliłem, że najlepszą zemstą będzie kupienie Eli takich samych butów i wybranie się na kolejną pieszą wycieczkę. Prosto po zejściu pojechaliśmy do Nowego Targu i kupiliśmy takie buty dla Eli. Tu trzeba powiedzieć, że buty są rewelacyjne, ale najpierw trzeba je rozchodzić.

Panoramka Doliny Kościeliskiej © Kajman


Na owo rozchodzenie wybraliśmy Dolinę Kościeliską. Tam rowerem wjechać się nie da. Ela miała fory bo trasa zdecydowanie łatwiejsza i krótsza. Poczuła też efekty "rozchodzenia" i stwierdziła, że jutro jedzie ze mną na długą rowerową wycieczkę, a tupanie po górach zostawi na następny raz:)

W Dolinie Kościeliskiej jest mnóstwo jaskiń © Kajman


Poprzedniego dnia na camping przyjechało małżeństwo w wieku trochę ponad czterdzieści lat. Przyjechali wieczorem, wielkim wypasionym autem. Wpadli w Tatry na długi weekend. Rozłożyli namiot i rano też wyruszyli do Doliny Kościeliskiej.

W schronisku jak zwykle tłumy © Kajman


Niestety gościu miał nadciśnienie i w Dolinie Kościeliskiej dostał udar mózgu. Gdy przyleciał helikopter gość już nie żył.
To bardzo smutne. Dla nas był to szok, ale często tak jest, że ludzie bardzo intensywnie pracujący chcą podczas krótkich wypadów w góry nadrobić całe wakacje. Często kończy się to tragicznie.

Gdy dotarliśmy do schroniska, zaczął padać deszcz © Kajman


Inną sprawą jest, że jeżeli ktoś ma nadciśnienie to nie powinien wybierać się w góry. Jest to szok dla organizmu. Gość, który zmarł właśnie chorował na nadciśnienie.

Wkładamy rowerowe ciuszki przeciw deszczowe i idziemy dalej © Kajman


Moja kurtka na deszczu świetnie się sprawdza © Kajman


Smocza jama, albo inna jaskinia © Kajman


Dolina Kościeliska © Kajman


Po powrocie na camping musieliśmy odreagować smutną wiadomość o śmierci sąsiada.
Przestaje w końcu padać więc wsiadamy na rowery i jedziemy do wioski Małe Ciche. Oprócz kościoła, który należy sfocić chcemy sprawdzić czy da się przejechać tamtędy do drogi na Łysą Polanę. Jutro odpadł by nam podjazd pod Murzasichle a podjazdów i tak będziemy mieli sporo:)

Kościół, Małe Ciche © Kajman


Wnętrze © Kajman


Okazało się, że można dojechać przez Małe Ciche do drogi na Łysą Polanę. To dobrze, bo jutro zaoszczędzi nam to sporo wysiłku. Na camping wracamy przez Murzasichle i Majerczykówkę. Droga znana i piękna widokowo. Dzisiaj dodatkową atrakcją są chmury przelewające się przez Tatrzańskie szczyty:)

Giewont musi być © Kajman


Ela walczy na podjeździe © Kajman


Tatry są zachmurzone © Kajman


Ale widoki też są piękne © Kajman


Chmury wylewają się zza szczytów i płyną w dół © Kajman


To niesamowity widok © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
surf-removed
| 00:28 sobota, 20 sierpnia 2011 | linkuj Ładnie się gotuje na ostatnim zdjęciu :)
wojtas71
| 19:58 piątek, 19 sierpnia 2011 | linkuj Byłe w tych okolicach (dokładnie wczoraj), ale tylko i zaledwie pieszo z wycieczką :) Doładowałem akumulatory by dzisiaj pojeździć :D
Pozdrowerek :)
anwi
| 18:31 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj Rzeczywiście, wspaniale jest obserwować chmury w górach. Na Twoich zdjęciach świetnie to jest uchwycone.
pioter50
| 09:34 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj Każdy jakoś musi umrzeć.Wydaje mi się, że akurat ten gość miał fart.Umarł w trakcie wędrówki po górach.Czy można chcieć więcej?Indianie powiedzieliby, że śmierć miał dobrą.
daniel3ttt
| 09:23 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj Aż mi się zatęskniło za Tatrami
funio
| 20:43 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Ostatnie foty powalają!:))
Nefre
| 20:31 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Pięknie - Wy to super spędzacie czas:)))) Pozdrawiam
k4r3l
| 20:26 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj dobrze, że erę kliszy fotograficznej mamy za sobą ;)))
Tymoteuszka
| 18:46 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Kajman, nie lubię "wytaplanych w złocie", skromne jest najpiękniejsze :)
Kajman
| 17:58 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Ja się martwiłem i chciałem pocieszać:)
niradhara
| 17:47 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Przemek - to nie był żart. Piotrek naprawdę nie mógł się doczekać, kiedy zacznę narzekać. Tak dla porządku: nie wiem jak dalece cierpiał nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, bo swych dramatycznie opisywanych bąbli i otarć mi nie pokazał. Fakty są takie, że mieliśmy jeszcze przejść przez Karb i wrócić do Murowańca czarnym szlakiem, ale skoro zaczął się skarżyć, to jako lojalna żona zrezygnowałam z najpiękniejszej części wycieczki i wróciliśmy. Potem obsmarował mnie na blogu, że to bez sensu iść 4 godziny przez las, żeby godzinę podziwiać widoki. Pewnie, że bez sensu, ale nie byliśmy w górach, tylko u ich podnóża!
To, że po zakupie butów wybrałam jazdę na rowerze, a nie "tupanie po górach", choć Tatry to moja wielka miłość, było spowodowane tylko tym, że był to ostatni dzień naszych wakacji i chciałam, żebyśmy go spędzili razem!
grigor86
| 17:00 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Ja myślę, że te zdjęcia nie potrzebują komentarzy.
shem
| 16:37 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Nie będę się powtarzał, więc napiszę tylko że: widoki są niesamowite :)
Nie musisz się aż tak pokrętnie tłumaczyć, wystarczyło powiedzieć, ze chciałeś Eli kupić buty ;-) Uwielbiam sarkastyczne żarty.
Kajman
| 15:55 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Rowerzystka:- Myślę, że niejedna kobieta chciałaby żeby mąż z zemsty zawiózł ją do sklepu i jej buty kupił:)

Janusz:- Fakt, pewnie jego żona miała większego. Jego nie ma a wszystko spadło niespodziewanie na nią:(

Tymoteuszka:- Faktycznie skromny, ale ma styl. Nie trzeba od razu wszystko wytaplać w złocie:)

Uluru:- Sam znam kilka takich historii, trzeba uważać!
rowerzystka
| 15:10 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Smutne :(
Fotki, jak zawsze urocze :)
Kajman jesteś mściwy :))
Janusz507
| 13:02 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj To miał gościu pecha,góry w chmurach super.
Tymoteuszka
| 11:17 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj Smutna historia z tym sąsiadem.
Widoki zapierające dech w piersiach, kościół w środku taki skromny.
uluru
| 10:48 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj To tragedia...moja sąsiadka też parę lat temu pojechała z mężem w góry i też biedny tam zasnął na wieki :/
Góry są piękne, ale bardzo zdradliwe..