Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 35.14km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Podjazdy 453m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sentymentalna wycieczka

Sobota, 21 lipca 2012 • dodano: 21.07.2012 | Komentarze 14


magneticlife.eu because life is magnetic

Mamy tę przewagę, że sami możemy wybrać sobie termin i miejsce wakacji. Nie grozi nam też plajta biura podróży czy muchy w nosie przewodnika. Robimy co chcemy i jedziemy gdzie chcemy bo zapinamy przyczepkę na hak i w drogę.
W tym roku wybór po długich dyskusjach padł na Mazury. Była rozważana Rumunia, pod uwagę braliśmy Bawarię, ale też i nasze pojezierze łagowskie. Mazury wybraliśmy ze względów sentymentalnych.

Dwanaście godzin jazdy po polskich drogach i jesteśmy na miejscu © Kajman


Na kampingu Echo w Rydzewie byliśmy sześć lat temu. Wtedy zmieniło się wiele w naszym życiu. Był z nami wtedy nasz syn Marcin. Mieliśmy razem pojeździć trochę na rowerach po mazurskich ścieżkach. Tak z głupoty zabraliśmy też trzeci rower, supermarketowego złoma. Nie przypuszczaliśmy pakując go, że Ela zechce gdziekolwiek z nami pojechać.

Rowery gotowe do drogi © Kajman


Długo ją wtedy namawialiśmy na pierwszą wycieczkę, ale się przemogła i powiedziała, że pojedzie z nami do Rydzewa po bułki. Tak właśnie zaczęła się przygoda Eli z rowerem. Gdy dojechaliśmy do Rydzewa dała się przekonać, że może zobaczymy kanał Kula, który jest kawałek dalej a było nie było jest to mazurski równik dzielący Mazury na dwie połowy.
Tu mieliśmy wtedy dojechać © Kajman


Kanał Kula miał być kolejnym etapem © Kajman


Później obiecaliśmy Eli lody w Wilkasach, gdzie stwierdziliśmy, że nie ma sensu wracać tą samą drogą bo równie dobrze możemy przejechać na kamping przez Giżycko bo droga jest taka sama. W ten to sposób Ela zrobiła swoją pierwszą życiówkę objeżdżając jezioro Niegocin i pokonując pierwsze w życiu 35 kilometrów. Dzisiaj życiówka Eli to ponad dwieście kilometrów.

Ciekawy pieniek © Kajman


W Wilkasach zaczyna się cyklostrada © Kajman


Później przy okazji następnej wycieczki okazało się, że złom miał zaciśnięte szczęki hamulcowe i biedna Ela całą trasę pokonała na hamulcach. Jak się zorientowaliśmy i naprawiliśmy hamulce kobieta poszła jak burza i trudno ją było dogonić. Żeby było ciekawie, owego złomu używa do dzisiaj jeżdżąc nim do pracy.

Przystań w Wilkasach © Kajman


Tłok na kanale © Kajman


Na kampingu Echo powstała też nasza druga pasja to jest kanadyjka. Wtedy pływaliśmy dmuchanym pontonem, mieliśmy co prawda pagaje i kapoki, ale ponton to taki śmieszny sposób poruszania się po mazurskich jeziorach. Na kampingu była kanadyjka, dwuosobowa i bardzo nie wygodna, ale szybka. Ela po powrocie do domu szybko dała się przekonać do zakupu dobrej kanadyjki. Zabieramy ją gdy jedziemy nad jeziora, była w Austrii, na Litwie, na Słowacji. Jest też teraz z nami.

Tu podobno Prusowie zabili św. Brunona © Kajman


Dzisiaj stoi w tym miejscu krzyż i roztacza się piękny widok na jezioro © Kajman


Pięknie widać port w Giżycku © Kajman


i jachty na Niegocinie © Kajman


Podczas tamtych wakacji zamarzyło nam się odwiedzenie Litwy. Chcieliśmy się wtedy wybrać do Wilna i zobaczyć Troki, ale doszliśmy do wniosku, że jest na Litwie tyle ciekawych rzeczy do zobaczenia, że warto wybrać się tam na dłużej. Udało się to zrealizować kilka lat później a relacja jest na naszych blogach.

Zamek krzyżacki w Giżycku © Kajman


Od tyłu © Kajman


Plac zamkowy © Kajman


Teraz w zamku krzyżackim jest hotel. Fakt, pięknie go odbudowano © Kajman


Zamek od strony mostu przesuwnego © Kajman


Dzisiaj jedziemy na sentymentalną wycieczkę szlakiem tej pierwszej życiowej wyprawy Eli. Przyglądamy się co się przez te sześć lat pozmieniało a zmieniło się sporo. Powstały piękne nowe ścieżki rowerowe. Giżycko wypiękniało, na ukończeniu jest całkiem nowa ulica z pasażem handlowym, powstał piękny most nad kanałem z windą dla niepełnosprawnych. Wygląd miasta nie odbiega od tych w zachodniej części Europy. Zwiedzanie zaczynamy od twierdzy Boyen. Ela w swojej relacji wszystko pięknie opisała więc nie ma sensu bym się powtarzał.

Twierdza Boyen © Kajman


Jedna z największych © Kajman


i najlepiej zachowanych fortyfikacji w Polsce © Kajman


Dalej odwiedzamy okolice portu. Piękny park, wesołe miasteczko, knajpy i mnóstwo ludzi. Tłum i hałas szybko mnie, człowieka mieszkającego na wsi , zaczyna wkurzać. Nie wiem czemu, ale karuzele mnie nie pociągają, stragany też nie specjalnie. Skusiłem się na gofra, bo u nas na wsi tego nie ma, takich cen z resztą też nie ma.
Dalej jechać nie można © Kajman


Tu jest tylko deptak © Kajman


Skąd tu tyle ludzi i co oni tu robią? © Kajman


Molo, ale jakieś inne © Kajman


Na Niegocinie spory ruch © Kajman


Całkiem nowa ulica © Kajman


Do zwiedzenia została jeszcze wieża ciśnień i cerkiew. Na wieżę oczywiście nie wchodzę ze względu na lęk wysokości, ale Ela zawsze na każdą wieżę wejdzie i dobrze bo porobi fotki i, i tak będę wiedział jak to wszystko z góry wygląda.

Wieża Ciśnień © Kajman


Jak jest wieża to Ela na nią musi wejść © Kajman


W końcu wyjeżdżamy z miasta. Kierujemy się na kamping bo pora obiadowa się zbliża. Trzeba też trochę popływać kanadyjką żeby się na nas nie obraziła.

Cerkiew w Giżycku © Kajman


Na Mazurach prócz jezior są też takie widoki © Kajman


Leśną drogą jedziemy na kamping © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa upaln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Gość | 11:01 sobota, 28 lipca 2012 | linkuj Witajcie mili.
Czytam Twojego Piotrze bloga, spoglądam też na bloga Eli i trochę Wam zazdroszczę.
Żeby nie było, to dokładnie za dwa tygodnie zapinam swoją budę i też jadę w opisywane przez Was strony. Myśmy te strony dokładnie zwiedzali 7 lat temu. Mam nadzieję, że twierdza Boyen z roku na rok wraca do świetności, bo to naprawdę ewenement na światową skalę.
Pozdrowienia z Gliwic
Piotr "Miodzio"

PS
Hania już nauczyła się jeździć na rowerku, więc od przyszłego roku zaczynamy poważne rowerowe wycieczki.
PPS
Do zobaczenia w Wiśle ;)
rowerzystka
| 05:49 środa, 25 lipca 2012 | linkuj Najważniejsze, że znaleźliście oboje sposób na wspólne, ciekawe wakacje.
este
| 19:59 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Taką łódkę miał chyba Winnetou. Zarąbisty sprzęt :)
Ale się przemieszczacie po całej Polsce, ciężko nadążyć :)
robd
| 19:40 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Świetna wyprawa.
Fajne pierwsze zdjęcie - trzy, jakże różne środki transportu ;)
Życzę pogody.
czecho
| 18:59 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Mnóstwo wspomnień mieliście na tej trasie. Też w tym roku wybieram się na urlopie na Mazury.
benasek
| 17:12 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Niezłe postępy zrobiła Ela przez te sześć lat... Szacunek wielki.
niradhara
| 14:20 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Funiu, to jest kanadyjka a nie żaden, pożal się Boże, kajak!
Tymoteuszka
| 12:59 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Mazury - cud natury :)
Wycieczka sentymentalna w pełni udana, a jakie widoczki
grigor86
| 22:25 niedziela, 22 lipca 2012 | linkuj Tacy to sobie pożyją :-0 Na widok Niegocina szczena mi opadła!
funio
| 20:42 niedziela, 22 lipca 2012 | linkuj To i kajak macie!!!?-z arok pewnie jacht doczepisz do auta:))Pozdro
shem
| 16:44 niedziela, 22 lipca 2012 | linkuj Dużo ciekawych miejsc odwiedzacie, jak zawsze :-)
wojtas71 | 10:01 niedziela, 22 lipca 2012 | linkuj No, no tak wycieczka bardzo bogata we wszystko super !!! Camping, cyklostrada, yachtcharter, przystań, kanał, dopełnienie w formie (notabene moje ulubione budowle ;P) Zamku i Fortu - ładnie ten pierwszy odnowiony, chociaż do zwiedzania niedostępny z racji przeistoczenia w hotel :D, co na szczęście nie jest już tak w postaci drugiego obiektu ;) Aha i samo Giżycko urokliwe, małe miasteczko wypoczynkowe "zaopatrzone" w deptak-molo, jezioro, ulice, wieża ciśnień i cerkiew dopełniają wspomniane wcześniej budowle ceglane ;), a na koniec ten właściwy akcent Mazur po jeziorach bezgraniczne pejzaże pól i lasów. Fajowo, ekstra, super wycieczka :D
Pozdrowerek :)
srk23
| 05:36 niedziela, 22 lipca 2012 | linkuj Piotrze jak zwykle na Twoim i Eli blogu można zobaczyć kawał świata i pięknych terenów Polski (super wybraliście miejsce Waszych wakacji)