Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 79.85km
  • Teren 24.00km
  • Czas 04:37
  • VAVG 17.30km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamknięcie kółka czyli jedziemy tam gdzie już byliśmy

Sobota, 1 sierpnia 2009 • dodano: 11.08.2009 | Komentarze 2


magneticlife.eu because life is magnetic

Tym razem celem jest miejscowość Kellerberg czyli miejsce gdzie dotarliśmy najdalej w górę Drawy jadąc z poprzedniego campingu. Tym razem oczywiście jedziemy w dół rzeki. Jedziemy przez Spittal i wjeżdżamy na R1

Ulubione miejsce pod Spittal © Kajman


Nad Drawą jak zwykle miejsca wypoczynkowe i wiele osób jadących z olbrzymimi sakwami

Miejsce I klasa z widokiem © Kajman


Nad Drawą podobała mi się najbardziej taka sielska rodzinna atmosfera rowerzystów. Tam ludzie mają czas na podziwianie otoczenia, pogadanie i oczywiście piwko

Kontempluję © Kajman


Cały czas jest co podziwiać, gra świateł, kolor rzeki, zapach pól pod warunkiem, że nie ma krów

Drawa © Kajman


Szuterkiem też fajnie się jedzie © Kajman


Na tym odcinku trasa R1 w wielu miejscach biegnie po obu stronach rzeki. Postanowiliśmy przejechać raz jedną a z powrotem drugą stroną. Trafiliśmy na prom.

Wystarczy zadzwonić i prom podpływa © Kajman


Panowie z obsługi są bardzo uprzejmi i sami chcą wprowadzić rowery, niestety Kellysek, przywiązany do właściciela opacznie odebrał intencje pana i chciał wrzucić go do wody

Wierzgam © Kajman


Docieramy do Kellerbergu celu naszej wycieczki i jedziemy z powrotem. Po drodze spotykamy Włochów którzy nie zdecydowali się na prom


Cel © Kajman


Wracamy drugą stroną aby trasa się nie powtarzała. Stara droga na drugiej stronie jest w gorszym stanie i Ela cały czas nadaje, że chce do cywilizacji. W końcu patrzy na góry i wymyśla burzę

Mostek © Kajman


Podobno pędzie burza © Kajman


Nabieramy tempa i szybko dojeżdżamy do Millstatt. Tu Ela stwierdza, że jest zmęczona i jedzie na camping a ja ponieważ jest to ostatni dzień w Austrii jadę jeszcze zobaczyć zamek. Tak to jest, że to co najbliżej zwiedzamy na samym końcu

Park w Millstatt © Kajman


1000 letnie drzewo na dziedzińcu zamkowym © Kajman


Dziedziniec zamkowy © Kajman


Polegli z Millstatt w obu wojnach wymienieni z nazwiska © Kajman


Rynek w Millstatt © Kajman


Na następny dzień jedziemy do Czech
Kategoria Austria



Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
MKTB
| 18:17 wtorek, 11 sierpnia 2009 | linkuj Na takie widoczki zawze miło popatrzeć, a przejechać się... jeszcze milej :)
pozdrawiam
robin
| 16:51 wtorek, 11 sierpnia 2009 | linkuj Jak zwykle, super kolejny dzień wycieczki. Tylko pozazdrościć! Pozdrawiam