Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 100.87km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 18.97km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 749m
  • Sprzęt Accent El Ninio
  • Aktywność Jazda na rowerze

Godnie uczcić 10 000 km na bikestats

Sobota, 4 września 2010 • dodano: 04.09.2010 | Komentarze 18


magneticlife.eu because life is magnetic

Zadanie to trudne, tym bardziej, że Ela od tygodnia jest chora, czyli muszę jechać sam. Plany były piękne, ale na wspólną wycieczkę. Niestety muszę improwizować. Chcę zawrzeć wszystko, co dla mnie jest ważne w wycieczkach rowerowych.

Wybrałem się do Jeleśni © Kajman


Z dystansem wycieczki nie ma problemu. Wystarczy jechać przed siebie i dystans wyjdzie. Gorzej z tym, co chcę zwiedzić.
Zaczynam od części reporterskiej. Wczoraj wieczorem straż ognista jeździła cały czas. Wyły straże w Kobiernicach i Porąbce. Jadę sprawdzić co się działo.

Wójt i ludzie na wałach © Kajman


Okazało się, że Soła cały czas jest w natarciu. Po zniszczeniu kobiernickich stawów postanowiła rozprawić się z wałem i zniszczyć Kobiernice. Jak wczoraj pisałem utworzyła, a w zasadzie powróciła do starego koryta. Rozbiła wszystko po drodze tworząc wyspy. Wczoraj był przesmyk, dzisiaj frontalny atak. Soła przesunęła się o kilkaset metrów niszcząc wszystko:(

Atak na wały © Kajman


Tego na fotkach nie widać, ale została zniszczona droga na stawy i one same. Wały ratował kto żyw. Soła nigdy do tego miejsca nie doszła. Przy okazji wykarczowała kawał lasu i zabrała go ze sobą. Drzewa oparły się o most kolejowy w Kętach, to jest 7 kilometrów dalej.

Tego najstarsi górale nie pamiętają © Kajman


PKP się może zdziwić jak most wpadnie do Soły © Kajman


Po zlustrowaniu zniszczeń postanowiłem się jakoś pocieszyć. Przez Kęty jadę do Czańca. Tam jest dwór obrony, który przez lata niszczał. Kiedyś w salonie tego dworu, spółdzielnia rolnicza składowała gnój!!! Teraz przeszedł w prywatne ręce i znów jest piękny:)

Dwór obronny w Czańcu © Kajman


Dwór obronny w Czańcu został zbudowany na początku XVII wieku przez rodzinę Stokłowskich herbu Drzewica. Jest to budynek założony na planie prostokąta wymurowany z cegły, jednopiętrowy, podpiwniczony. Całość jest otoczona kamiennym murkiem z małymi basztami w narożach, które zachowały się w szczątkowym stanie. W 1822 roku dwór staje się własnością Habsburgów.
W 1918 roku Karol Stefan Habsburg przekazał cały majątek w Czańcu wraz z dworem Polskiej Akademii Umiejętności.

Cieszy, gdy takie obiekty odzyskują blask:) © Kajman


Dalej jadę przez Bulowice, chcę dotrzeć do centrum Czańca i dalej na zapory tworzące kaskadę Soły. Mam zamiar zobaczyć jaki jest poziom wody w zbiornikach.
W Bulowicach zatrzymuję się przy krzyżu. Nie ma na nim czaszki, ale stoi na rozstaju dróg:)

No rozstaju dróg, gdzie przydrożny Chrystus stał © Kajman


Zapora w Czańcu, kupa śmieci, ale stan wody pod kontrolą © Kajman


Zapora w Porąbce, woda idzie górą, lekko otwarty przepust boczny © Kajman


Zapora w Tresnej, wodę opuszczono o około dwa metry © Kajman


Z Tresnej jadę do Żywca. Tam przekąska na rynku i podziwianie przejazdu około 100 motocyklistów. Pilotowała ich policja i straż miejska. Przypomniały mi się masy krytyczne. To było podobne, tylko odrobinę huczące:)
W Żywcu jadę jeszcze zobaczyć pałac Habsburgów i ogród. Znów miła niespodzianka. Pałac jest remontowany i wygląda pięknie, nie to co na wiosnę kiedy tam byłem:)

Stragany na żywieckim rynku © Kajman


Wieża na żywieckim rynku © Kajman


Wjeżdżają motocykliści © Kajman


Kto żyw foci, chyba wszyscy mają aparaty © Kajman


Nowy wygląd pałacu Habsburgów w Żywcu © Kajman


Teraz czas na Szlak Architektury Drewnianej. Jadę do Jeleśni.Jest tam Karczma z 1774 roku. Chba najsłynniejsza na Podbeskidziu i Żywecczyźnie. Słynie z wyśmienitej kuchni i tradycji zbójnickich obecnie objawiających się w cenach.

Karczma w Jeleśni © Kajman


Wnętrze © Kajman


Oficjalna tablica © Kajman


Karczemna tablica © Kajman


Jadąc do Jeleśni chciałem trafić na ścieżkę rowerową. Czytałem o niej na którymś z blogów. Niestety nikt o niej nie słyszał a Garmin, którego w Żywcu nastawiłem na nawigację do Jeleśni najpierw chciał mi dołożyć ekstra 15 kilometrów a później wprowadził nie na kompletnie zabłocony brzeg rzeki Koszarawy:(

Rzeka Koszarawa wygląda niezbyt groźnie © Kajman


W Jeleśni zaczyna padać. Do domu mam spory kawałek. Trzeba się zbierać. Dobrze, że do Żywca jest z górki. Jadę z prędkością 35-40 km/godz. Wyprzedzające mnie auta fundują mi darmowy prysznic.
Gdy dotarłem do miasta widzę nową drewnianą karczmę. Pięknie się prezentuje. Obok ze zdziwieniem odkrywam pomnik wybudowany w 500setną rocznicę bitwy pod Grunwaldem.

Pomnik grunwaldzki w Żywcu © Kajman


Nowa karczma w Zywcu © Kajman


Postanowiłem przeczekać deszcz pod dachem karczmy. Niestety nic nie zapowiadało, że może przestać padać. Kurtka Nakamury, którą kupiłem ostatnio spisuje się na medal. Mimo temperatury 10 stopni jest mi ciepło i sucho:)
Ruszam do domu jadąc drugą stroną jeziora. Kurtka wytrzymała do samego domu, chociaż w zasadzie nie jest przeciwdeszczowa:)

Otoczenie Karczmy też jest bardzo ciekawe © Kajman


Deszcz cały czas pada. Gdy jestem pięćset metrów od domu, do setki brakuje mi cztery kilometry:( Cóż było robić. Pojechałem zobaczyć czy most w Kobiernicach został otwarty. Został, oczywiście dla ruchu aut poniżej 3,5 tony:)

Jezioro Żywieckie w deszczu © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Toja | 11:03 piątek, 7 czerwca 2013 | linkuj Chciało by się powiedzieć: Piękna Polska, piękna cała. Lecz te piękno trzeba umieć przedstawić.
Dobrze że są ludzie którzy są to umieją.
Autochton
| 19:05 wtorek, 21 września 2010 | linkuj Co się stało z fontanną na rynku w Żywcu. Oj coś widzę, że przesadzam z absencją na ziemi ojczystej ...
robd
| 21:09 wtorek, 7 września 2010 | linkuj Wycieczka godna 10k. Szkoda, że pogoda nie dopisała.
czecho
| 17:55 wtorek, 7 września 2010 | linkuj Super, czyli od jutra będą nowe ciekawe relacje i fotki.
Kajman
| 14:13 wtorek, 7 września 2010 | linkuj Pewnie od jutra znów zaczniemy jeździć:)
karla76
| 08:40 wtorek, 7 września 2010 | linkuj pomimo,że zimno i deszczowo nie dałeś się i pojechałeś:)
Mam nadzieje,że Ela czuję się już lepiej
pozdrowionka
Misiacz
| 21:26 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Chyba słowo gratulacje już Cię nudzi...nie wiem więc, co mam napisać ...
Goofy601
| 20:19 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Zawsze mi mówili że Soła jest nieobliczalna, ale żeby aż tak w ciągu jednego sezonu? Elegancka wycieczka jubileuszowa :) Fajnie że zabrali się za remont pałacu w Żywcu bo już smętnie wyglądał.
Dużo zdrowia dla Eli :)
Rafaello
| 20:13 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Samotnie a też dałeś radę.Gratuluje 10kkm.
Soła narozrabiała i to poważnie:)
krzara
| 19:10 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Z Twoich wpisów bije radość z kręcenia mimo czasami smutnych tematów.
Elu zdrowiej nam jak najszybciej i wracaj na blog.
shem
| 15:52 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Gratuluje całej dychy :-)
k4r3l | 13:39 niedziela, 5 września 2010 | linkuj nie ma to jak rozpocząć kolejne 10 tysięcy kilometrów od setki :) też planowałem zrobić taką setunię w formie pętli po okolicy i zawsze mi brakowało kilkunastu km :) muszę wziąć Piotrze z Ciebie przykład i jechać "przed siebie":) pozdrawiam!
Kajman
| 20:58 sobota, 4 września 2010 | linkuj Gratulować nie trzeba. Chciałem po prostu zrobić jakąś fajną trasę:)
Ele niestety złapała jakąś paskudną grypę z potwornym bólem głowy:(
robd
| 20:55 sobota, 4 września 2010 | linkuj Gratulacje dla Ciebie, dla Eli życzenia zdrowia.
anwi
| 19:58 sobota, 4 września 2010 | linkuj Gratuluję 10 000.
Przykro, że Ela chora. Mam nadzieję, że to nic poważniejszego niż zwykłe przeziębienie?
sikor4fun-remove
| 19:46 sobota, 4 września 2010 | linkuj Nie zdążą naprawić jednej szkody wali się następna ;/ Jakie to jest przykre.
Gratuluję 10.000 !
Pozdrawiam.
donremigio
| 19:36 sobota, 4 września 2010 | linkuj Jak chcesz zainteresować się geocache to przy zaporze w Porąbce jest jeden ukryty :)
link
Ogólnie rzecz biorąc w cholerę masz tam w swoich okolicach pochowanych skrzynek geocache :)