Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 20.70km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:11
  • VAVG 17.49km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 304m
  • Sprzęt Cayman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poszukać partyzantów

Czwartek, 3 marca 2011 • dodano: 03.03.2011 | Komentarze 11


magneticlife.eu because life is magnetic

Zeszłej jesieni, gdy szwendaliśmy się po Wielkiej Puszczy, Ela po powrocie do domu powiedziała mi, że 500 metrów od miejsca w którym byliśmy jest grób partyzantów. Dzisiaj postanowiłem go odszukać.

Grób partyzantów © Kajman


Gdy się trochę ociepliło jadę do Wielkiej Puszczy szukać owego grobu. Pierwsze co mnie zaskoczyło to to, że po lewej stronie miałem wiosnę a po prawej zimę. Trzy zdjęcia poniżej są zrobione w tym samym miejscu a jakże różne światy.

Droga dzieli pory roku © Kajman


Wiosennie © Kajman


Zimowo © Kajman


Zastanowiło mnie też dlaczego przydrożne kapliczki są obsadzane drzewami, może dlatego by modlący się byli w cieniu?
Zastanowiły mnie też ruiny obiektu nieopodal wodospadu w Wielkiej Puszczy, jechałem tam przecież tyle razy a dopiero dzisiaj je zauważyłem.

Kapliczka © Kajman


Dziwne ruiny © Kajman


W Porąbce było wiosennie, ale grób jest w lesie i to po zimowej stronie drogi.Przy leśniczówce w Wielkiej Puszczy należy skręcić w las i jechać około 2 kilometrów. Droga malowniczo pnie się w górę. Dzisiaj było ciekawie bo podczas podjazdu, w niektórych miejscach na lodzie koło nagle zaczynało się kręcić w miejscu. Bardzo głupie uczucie.

W Porąbce wiosennie © Kajman


W chwili wybuchu wojny 1 września 1939 r., mieszkańców ogarnęła panika i wiele osób uciekło w kierunku Krakowa. Niemcy wkroczyli do Porąbki 4 września od strony Żywca. Przedtem, ażeby powstrzymać marsz wojsk niemieckich, polscy saperzy wysadzili jedno przęsło zapory. W żadnej z naszych wiosek nie było działań wojennych. Niemcy zaraz po wkroczeniu przyłączyli do Rzeszy tereny aż po Sołę i na niej powstała granica, której pilnowali niemieccy żołnierze. Porąbka i Kobiernice zostały więc podzielone. Ten uciążliwy dla mieszkańców stan nie trwał długo, gdyż Niemcy przesunęli granicę Rzeszy na rzekę Skawę.

Zamarznięty wodospad © Kajman


Na naszym terenie istniały organizacje podziemne, a po 1942 r. również organizacje lewicowe. W Porąbce istniała komórka Narodowej Organizacji Wojskowej, której kierownikowi, Janowi Rączce, dostarczano polecenia od łącznika z Kęt. W 1943 r. zabrano dzwony z wszystkich kościołów do przetopienia na cele wojskowe.

Czyżby misiek? © Kajman


Do 1944 r, nie działały na naszym terenie żadne większe grupy partyzanckie. Według niemieckich sprawozdań, w czerwcu 1943 r. w rejonie Magórki było około 30 partyzantów, a w listopadzie 1944 r. zauważono obecność 20 partyzan­tów w Międzybrodziu. Były to oddziały należące do kampanii AK "Garbnik".

Pomnik przy drodze w Wielkiej Puszczy © Kajman


W styczniu 1944 r. żandarmeria zlikwidowała na zboczu Bukowskiego gronia w Czańcu bunkier, a cztery osoby, które tam były, zostały ujęte w obławie. Osoby ujęte w takich obławach były kierowane do obozów w celu wykonania wyroku śmierci, czasem też były mordowane w publicznych egzekucjach.

Tablica © Kajman


Działalność partyzancka na terenie naszej gminy rozwinęła się, gdy w wiosce Kocierz kwaterowała kompania AK "Grabnik" pod dowództwem por. Czesława Świąteckiego ps. "Surma". W skład oddziału wchodziło 21 uciekinierów z Oświęcimia. Po "Surmie" dowództwo oddziału objął w październiku 1944 r. por. Józef Barcikowski "Chiromanta" - uciekinier z Oświęcimia. Oddział "Garbnik" współpracował ściśle z oddziałem "Sosienki", który pod dowództwem por. Jana Wawrzyczka pseudonim "Danuta" kwaterował w lesie jawiszowskim.

Tutaj dojechaliśmy jesienią, grób ma byc 500 metrów dalej © Kajman


Partyzanci z "Sosienek" współpracowali z ruchem oporu w obozie oświęcimskim i przejmowali uciekinierów z obozu, przeprowadzając ich do oddziału "Garbnik". Jesienią 1944 r. w lasach Wielkiej Puszczy było coraz więcej partyzantów z "Garbnika". Miejscowi w miarę możliwości wspomagali partyzantów, narażając się przy tym na represje. W listopadzie 1944 r. "Garbnik" przeniósł się z Kocierza na Długie Łąki w Wielkiej Puszczy.

Jest, nie 500 a 50 metrów dalej © Kajman


Na zakwaterowanie zimowe wykorzystano wybudowany przez osadnika niemieckiego dom letniskowy, przy czym przygotowano odpowiednie zabezpieczające przejścia podziemne. Tam oddział przygotowywał się do nadchodzącej zimy. Na Długich Łąkach kwaterował też por. Wawrzyczek, dowódca "Sosienek". Oddział zdobywał żywność, napadając na kupców niemieckich w okolicznych wsiach m.in. w Kobiernicach i Czańcu. W dalszym ciągu do oddziału przyprowadzano uciekinierów z obozu oświęcimskiego. Wydarzenia tamtych lat upamiętnia pomnik na Długich Łąkach.

Znalazłem grób partyzantów © Kajman


Kiedy w styczniu 1945 r. zbliżał się front, partyzanci chronili zaporę wodną w Porąbce przed żołnierzami niemieckimi, którzy wysadzili jedno z jej przęseł. W latach 1939 - 1945 wielu mieszkańców gminy Porąbka zginęło w obozach koncentracyjnych i na frontach, a także wielu nie wróciło z robót przymusowych.

W drodze powrotnej ustrzeliłem dla Anwi wróble starozakonne:)

Wróble starozakonne © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Żaba-Edek | 11:39 poniedziałek, 4 lutego 2019 | linkuj Panie Marianie !
Mam dane o jednym żołnierzu żywiecczyzny partyzancie którym był sierżant Gibas Leopold pseudonimy:"Dąbek/Sławek/Marian" ur.31.05.1917 r w Slemieniu, był np. dowódcą patrolu w oddziale part."Romanka" w akcji aprowizacyjnej do majątku Kępińskich w Moszczanicy ; Innym razem wraz z dowódcą plut. Świątecki''''m Czesławem ps. "Surma" został zaskoczony na melinie przez dwóch granatowych policjantów , których byli zmuszeni zastrzelić za co w odwecie hitlerowcy aresztowali głównie w Gilowicach i Pewli Ślemieńskiej kilkunastu Polaków w tym 4 całe rodziny z dziećmi wysłanych do KZ Auschwitz/dorośli/ i Polenlagern/dzieci/. W Gilowicach stoi pomnik ofiar egzekucji 9 osób straconych 02.03.1944r. za ww. policjantów i sprzyjanie leśnym żołnierzom. Odsyłam do bogatej już literatury książkowej (sporo ma wersję pdf w internecie) n/t partyzantów, także z lat powojennych NSZ do 1947 r.
Pozdrawiam-"jako podobnie doświadczony w latach młodości"
Marian | 20:04 czwartek, 2 listopada 2017 | linkuj Ciekawa historia. Mój tato urodził się w Porąbce. Jako dzieciak znalazłem ukryte na strychu szpargaly. Znioslem to do kuchni. Z papierów wygrzebalem opaskę AK i zdjęcia ludzi z bronią w lesie. Tato jak to zobaczył w nerwach zabrał to iwywalil do pieca. Był to początek lat 60. Może na tych zdjęciach był ktoś z rodziny. Naxwisko Wawrzyczek jest mi znane. Może w oddzisle był Wawak lub Gibas. Może ktoś ma wiedzę na ten temat. Mój mail fater007@wp.pl. Dziękuję
alistar
| 21:42 sobota, 5 marca 2011 | linkuj Świetnie wygląda ten kontrast jesień-zima :)
anwi
| 07:39 sobota, 5 marca 2011 | linkuj Wojenna historia arcyciekawa.
Wróble ekstra. A ja jeszcze nic nie upolowałam. Oj, trzeba będzie się zmobilizować.
DaDasik
| 20:35 piątek, 4 marca 2011 | linkuj Świetny wpis!
Ja w tym roku myślę się wziąć za opowiastki i pokazanie historii Mielca. Jest bogata w walki AK, Francuskich żołnierzy, Wermachtu itp.
Dla mnie bardzo wartościowy i ciekawy wpis :)
Polskie lasy i pola trzymają wiele tajemnic i ciał tych, którzy walczyli by świat był lepszy.
sikor4fun-remove
| 18:24 piątek, 4 marca 2011 | linkuj Piotrze Ciekawe tam masz tereny
pioter50
| 09:20 piątek, 4 marca 2011 | linkuj Niesamowita historia z czasów wojny.Jeździłeś po ziemi, na której te zdarzenia się rozgrywały.
grigor86
| 19:58 czwartek, 3 marca 2011 | linkuj Małymi kroczkami zaczyna wkraczać przedwiośnie w plener :-) Teraz może być już tylko lepiej. Słoneczko zachodzi o 17:30 a nie ok. 15:00 i promienie już inaczej świecą. Ciekawa wycieczka i zdjęcia są interesujące. Pozdrawiam
miciu22
| 17:31 czwartek, 3 marca 2011 | linkuj Krótko, ale ciekawie.
shem
| 15:39 czwartek, 3 marca 2011 | linkuj Burzliwa historia, napisać ciekawa byłoby za mało.