Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 10.10km
  • Czas 00:38
  • VAVG 15.95km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sandomierz

Piątek, 22 lipca 2011 • dodano: 22.07.2011 | Komentarze 14


magneticlife.eu because life is magnetic

Od rana mamy pochmurny dzień. Straszy deszczem. Może po południu się rozjaśni. Poszliśmy z Elą zwiedzać sandomierskie muzea. Sandomierz to jedno z najstarszych, najpiękniejszych i najważniejszych historycznie miast Polski. Początki osadnictwa na tym terenie i w jego regionie, sięgają najdawniejszych czasów. Świadczą o tym dokonywane w obrębie miasta i okolic liczne odkrycia archeologiczne.

W tla zamek piastowski © Kajman


Ślady pierwszej obecności człowieka na tym obszarze pochodzą z młodszej epoki kamiennej - neolitu (5200 p.n.e. - 1700 p.n.e.). Usytuowane jest na lessowych wzgórzach. Zachowało się tu ponad 120 zabytków architektury z różnych epok.
Ciekawostką jest Sandomierz podziemny. Pod starym miastem jest ponad 5 kilometrów podziemnych piwnic i korytarzy połączonych ze sobą. Do zwiedzania udostępniono trasę o długości 500 metrów. Od niej zaczynamy.

Podziemny Sandomierz © Kajman


Ponieważ w mieście nie było zbyt dużo miejsca, kupcy by przechowywać towar zaczęli pod domami kopać duże piwnice. Z czasem ich ilość była taka, że powstało podziemne miasto.
Sandomierz cieszył się szczególnymi względami Kazimierza Wielkiego w okresie jego panowania. Na dowód tego często udzielał mieszkańcom szczególnych przywilejów, jak chociażby ten. "Chociaż żadnym kupcom, z jakiemi bądź towarami, udającymi się ku stronie węgierskiej, nie wolno było przechodzić przez Zmigrod, to jednakże na prośbę mieszkańców sandomierskich ten zakaz dla nich usunął.

Labirynt korytarzy © Kajman


W roku 1366 polecił, ażeby sól z kopalni Wieliczki i Bochni, oraz śledzie zkądkolwiekby takowe były sprowadzone, to zawsze skład tego wszystkiego ma być w Sandomierzu. Podobnych składów zabronił robić w Opatowie, pod karą utraty majątku i łaski królewskiej.
Na późniejszy okres XV i XVI stulecia przypada również bardzo ożywiony rozwój miasta we wszystkich dziedzinach życia. Sandomierz w owym czasie liczył już ok. 3500 mieszkańców.

Tu kiedyś przechowywano sól i śledzie © Kajman


Hm, ciekawe kogo, śledzi, mieszkańców, czy tatarów, którzy podobno tu zginęli © Kajman


Po zwiedzeniu podziemi udaliśmy się na zamek. Zamek zbudowano na miejscu pierwotnej warowni istniejącej na wzgórzu co najmniej od X w. Badania archeologiczne potwierdziły istnienie pierwotnego grodu. W 1139 roku kiedy Sandomierz został stolicą księstwa dzielnicowego, a gród rezydencją książęcą i jako taki z pewnością musiał się rozbudowywać. Ówczesny książęcy gród otoczony był drewniano-ziemnym wałem oraz systemem zasieków ze skośnie wbitych pali. Od strony wysoczyzny przekopano fosę.

Zamek książęcy © Kajman


Mieściła się tu kasztelania, a od przełomu XII-XIII wieku - stolica księstwa dzielnicowego. W XIV wieku Kazimierz Wielki wykorzystał miejsce grodu pod budowę murowanego zamku, który prawdopodobnie w tym okresie został połączony z murami miejskimi. Wieża południowo-zachodnia, która króluje nad ulicą Zamkową została wybudowana w 1480 roku.

Zamek z drugiej strony © Kajman


Składał się on z czterech skrzydeł obejmujących kolumnowy dziedziniec. Niestety w 1656 roku został wysadzony w powietrze przez wycofujących się z miasta Szwedów. Ocalało jedynie skrzydło zachodnie. Od połowy XVII wieku w zamku nie rezydowali królowie, ani nawet starostowie sandomierscy. Zamek stał się przede wszystkim budynkiem użyteczności publicznej. Po 1795 roku Austriacy przeznaczyli zamek na sąd i więzienie. Natomiast dziedziniec zamkowy otoczono półkoliście biegnącym murem.

Katedra © Kajman


Po zwiedzeniu zamku udajemy się do domu Jana Długosza. Dom Długosza zbudowany w 1476 r. z fundacji słynnego historyka - jeden z najlepiej zachowanych gotyckich domów mieszkalnych. Wewnątrz mieści bogate zbiory Muzeum Diecezjalnego.

Dom Jana Długosza © Kajman


Ufundowany został w 1476 roku przez historyka Jana Długosza, kanonika sandomierskiego dla księży mansjonarzy, wikariuszy katedry. W 1864 roku dom oddano pod zarząd kapituły katedralnej. Jest to dwukondygnacyjna, ceglana budowla z wysokimi szczytami i dwuspadowym dachem. Nad południowym wejściem znajduje się kamienna tablica erekcyjna z herbem Wieniawa, napisem i datą 1476.

Świątki w ogrodzie przed domem Długosza © Kajman


Układ wnętrz z obszerną sienią pośrodku i belkowanymi stropami, został częściowo zmieniony dla potrzeb muzealnych. Od 1937 roku mieści się tu Muzeum Diecezjalne. Autorem ekspozycji był Karol Estreicher, historyk sztuki z Krakowa. Muzeum posiada bardzo cenne zbiory z zakresu malarstwa, rzeźby sakralnej, tkaniny, drobnej plastyki oraz elementów wystroju architektonicznego, jak również sztuki zdobniczej, ceramiki, kolekcji mebli, numizmatyki i archeologii.

Muzeum w domu Jana Długosza © Kajman


Muzeum w domu Długosza © Kajman


Pudełko w kształcie książki © Kajman


Czas na obiad. Idziemy do knajpki, gdzie serwowane jest 30 gatunków pierogów. Knajpka się chwali, że na pierogi wpada tam ojciec Mateusz, Możejko i oczywiście aspirant Nocul.

Powiesili sobie nawet ich fotki z autografami © Kajman


Teraz czas na rower. Pogoda wcale się nie poprawiła. Wybieramy się na jazdę po uliczkach Sandomierza. Jeżeli zacznie lać, zawsze zdążymy uciec na camping.

Serialowy komisariat, naprawdę urząd skarbowy © Kajman


Na rynku mocno zachmurzone © Kajman


Pod Bramą Opatowską © Kajman


Tu przemawiał Jan Paweł II © Kajman


Coś ostatnio mam farta do nowożeńców © Kajman


Po honorowym objeździe miasta jedziemy do wąwozu św Jadwigi. Niestety okazuje się, że nie wolno tam wjeżdżać na rowerach. Trudno, w sumie nic ciekawego. Trochę większy rów w piachu.

Stop, do wąwozu wjechać nie można © Kajman


Objeżdżamy znów miasto i kierujemy się w stronę gór pieprzowych. Są to najstarsze góry w Polsce. Jedziemy po nowej pięknej ścieżce rowerowej. Widać, że nowa bo ludziska myślą, że to chodnik. Mimo pustego chodnika lizą po ścieżce.

Nowa ścieżka w Sandomierzu © Kajman


Chmurzy się coraz bardziej. W ostatnim momencie zawracamy. Na camping wjechaliśmy równo z pierwszymi kroplami deszczu.

Panorama Sandomierza © Kajman


Panorama z drugiej strony © Kajman


Zwiewamy przed deszczem © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
wojtas71
| 08:25 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj To wszystko też zaliczyłem ;P Podziemia, wąwóz robią wrażenie :D
Pozdrowerek :)
robd
| 20:08 niedziela, 24 lipca 2011 | linkuj Piękne tereny, jak zwykle piękne fotki, zwłaszcza wnętrz (o co nie łatwo).
Pogody życzę.
angelino
| 06:04 niedziela, 24 lipca 2011 | linkuj piękne tereny na rowerkowanie, pogody, pogody i jeszcze raz tpogody Wam życzę!!!! Zwiedzałem te tereny ok. 10 lat temu podczas moich pierwszych wypraw, z przyjemnością przypomnialem sobie wiele miejsc, od tego czasu niektore uzyskaly ładniejszą ekspozycję.
Kajman
| 20:12 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj Shem:- Tak, na bramę można wejść, ale kolejki są spore:(

Ewcia:- Polecam, piękne miasto, szczególnie nocą:)

Rowerzystka, Grogor:- :)
shem
| 19:42 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj Bardzo miło wspominam zwiedzanie Sandomierza, choć było to dawno temu. Czy to nie na czubek bramy Opatowskiej da się wejść co by podziwiać panoramę okolicy?
ewcia0706
| 18:00 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj jeszcze nie byłam w Sandomierzu...:( chyba trzeba dopisać to listy miast "obowiązkowych"..:) a na pierogi sama bym wpadła..:) 30 gatunków??? wow!! ale i tak pewnie wybrałabym ruskie..:):) pozdrawiam i niech Wam wyjrzy słoneczko..:)
rowerzystka
| 11:41 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj I ponownie, z wielkim zaciekawieniem czytam Twój wpis :)
piękne miejsce :)
grigor86
| 09:01 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj Bardzo ładne miasto.
Kajman
| 07:35 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj Anwi:- Góry Pieprzowe to takie pagórki, wczoraj dojechaliśmy kawałek od nich. Za chwilę jedziemy do Opatowa:)

Nefre:- To bardzo bogate muzeum. Podobnie jest na zamku. Więcej fotek u Eli:)

Feels:- Będziemy tu pięć dni, ale chcemy zwiedzić też okolicę:)

Surf:- Jedno popołudnie to trochę mało:(
anwi
| 07:20 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj Byłam kilka lat temu w Sandomierzu. To była kilkudniowa wycieczka z sakwami. Piękne wspomnienia :) Tam w pobliżu też są jakieś górki - Pieprzowe, o ile się nie mylę, więc tak płasko być nie musi ;)
Zwiedzałam podobne podziemia, w Opatowie.
Nefre
| 23:05 piątek, 22 lipca 2011 | linkuj Fajnie macie:)))))) W domu Długosza dominują moje kolory:))))) Pozdrawiam
feels3
| 22:50 piątek, 22 lipca 2011 | linkuj Podziemia Sandomierza zwiedziłem rok temu :)
Bardzo przyjemnie miasteczko, ale takie w sam raz na 1-2 dni, małe i spokojne i z uroczym rynkiem przypominającymi Kraków, tylko w wersji mini :)
surf-removed
| 21:58 piątek, 22 lipca 2011 | linkuj Tak, to piękne miasto, spędziłem w nim niedawno, pewne czerwcowe popołudnie.
Szkoda, że Wąwozem Jadwigi nie można jechać rowerem.