Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 65.01km
  • Teren 23.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 16.05km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 465m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

W średniowiecznym grodzie

Sobota, 21 kwietnia 2012 • dodano: 23.04.2012 | Komentarze 22


magneticlife.eu because life is magnetic

Gdy w zimie zobaczyłem na forum carawaningowym, że będzie zlot w grodzie rycerskim bardzo się ucieszyłem. Ucieszyłem się dlatego, że to fajne miejsce taki gród, ucieszyłem się też dlatego, że gród znajduje się w powiecie kluczborskim w okolicy Byczyny a tam na rowerach jeszcze nie jeździliśmy.
Ucieszyłem się też dlatego, że zlot organizował bardzo ciekawy człowiek, z którym na forum carawaningowym zdarzało mi się ciekawie dyskutować i bardzo chciałem poznać go osobiście. Fakt, zlot zorganizował perfekcyjnie:)

U bram grodu © Kajman


W piątek zapięliśmy nasz domek na kółkach i ruszamy do grodu. Dobrze, że udało się wcześnie dojechać bo ludzi było sporo i to z całej Polski, od Szczecina po Bielsko. Trochę żałowałem, że nikt nie wziął gitary, ale z drugiej strony mogliśmy odespać nocne harce Funia i nie skacowani ruszyć rano na wycieczkę rowerową:)

Ludzi tłum:) © Kajman


Na stronie grodu znalazłem wypis ciekawych miejsc w okolicy. Dobrze, że w domu wydrukowaliśmy mapkę z miejscami, które chcemy odwiedzić bo map tego terenu nie udało nam się kupić. Wiemy gdzie jechać więc ruszamy w trójkę, Ela, Janusz i ja:)

Kościół w Jakubowicach z XVI wieku © Kajman


Przed nami sporo atrakcji, kilka kościołów drewnianych, kilka pałaców i jakieś dworki. Niestety nigdzie nie ma tablic informacyjnych. Szkoda, trzeba będzie się dowiedzieć po fakcie z netu co widzieliśmy. Ela w swojej relacji napisała trochę więcej o tych obiektach.

Oryginalne wnętrze z XVI wieku © Kajman


Byłem pod wielkim wrażeniem, to jeden z najstarszych kościołów jakie zwiedzaliśmy © Kajman


Jedziemy całkiem jak na biegu na orientację, różnica jest taka, że szukamy obiektów a nie punktów kontrolnych. Ela nastawia gipsa i pomykamy ode wsi do wsi. Garmin z lubością ciągnie nas po polnych drogach. Błotka nie brakowało.

Pałac w Proślicach © Kajman


Z drugiej strony © Kajman


Herby też są © Kajman


Mamy farta. Wykorzystujemy to, że trwa sprzątanie kościołów i możemy wejść i zwiedzić wnętrza. Szkoda, że kościółki są małe i ludzie się uwijają z robotą bo udało nam się wejść i zwiedzić tylko dwa.

Kościół w Proślicach © Kajman


Wnętrze © Kajman


Klucze do kościoła © Kajman


Ciekawa jest historia terenów po których jeździmy. To od zawsze było pogranicze i tak zastało do dziś. Za Piastów było to pogranicze Śląska, później pogranicze Dolnego i Górnego Śląska, później pogranicze państwa Habsburgów, jeszcze później pogranicze Prus, w końcu pogranicze Niemiec a dzisiaj pogranicze województwa opolskiego.

Jedziemy polnymi drogami © Kajman


Takie położenie ma swoje konsekwencje. Tereny te były zamieszkane jeszcze przed powstaniem Polski. W okresie podziału dzielnicowego weszły w skład księstwa Opolskiego i przechodziły z rąk do rąk. Raz były zdobywane, innym razem sprzedawane, to znów zastawiane. W efekcie co chwilę był nowy pan i nowe prawo.

Pozostałości po pruskich bałerach © Kajman


Autochtoni to byli Polacy, chociaż trudno tak ich nazwać. W tamtych czasach nie mówiło się o narodowości. Byli to ludzie, którzy posługiwali się językiem polskim. Księstwa śląskie dążyły do podległości rzeszy czeskiej. tak też stało się z księstwem opolskim. Napływ ludności niemieckojęzycznej był spory.

Wiele z tych gospodarstw dzisiaj jest w całkowitej ruinie © Kajman


Pierwsza połowa XIX wieku to czas przebudowy wsi - reforma uwłaszczeniowa i dążenie chłopów do ostatecznej likwidacji pańszczyzny oraz innych powinności feudalnych. Pretensje i żądania chłopów na tym tle doprowadziły do wprowadzenia na terenie powiatu kluczborskiego stanu wyjątkowego. Obwieszczenie władz o tym fakcie ukazało się w języku polskim, co świadczyło niezbicie, że obszar ten zamieszkiwany był przez Polaków.

Znów jedziemy polami © Kajman


Tak więc język polski utrzymywał się mimo że od chwili zaboru Śląska przez Prusy czynniki urzędowe dokładały wszelkich starań, by szerzyć niemczyznę na obszarach zamieszkiwanych przez ludność polską. Od początku XIX wieku wyłącznym językiem nauczania w szkołach elementarnych był język niemiecki.

Kościół w Miechowej © Kajman


Statystyki jakie prowadzono w okresie daleko posuniętej germanizacji mówią także o uczniach posługujących się wyłącznie językiem polskim i uczniach dwujęzycznych, którzy niemieckim posługiwali się w szkole, a polski wyniesiony z domu stosowali na własny użytek.

Z drugiej strony © Kajman


Tuż po zakończeniu I wojny światowej na Śląsku zaczęły powstawać polskie rady ludowe podporządkowane Naczelnej Radzie Ludowej w Poznaniu. Zaczęto rozważać kierunki polityki Polaków zamieszkałych w zaborze pruskim zmierzające do oderwania Górnego Śląska od Rzeszy. W tej sytuacji władze niemieckie podjęły szereg przedsięwzięć utrudniających taką działalność aż do ogłoszenia na terenie rejencji opolskiej w styczniu 1919 roku stanu wyjątkowego.

Ruiny pałacu w Miechowej © Kajman


Kiedyś musiał być piękny © Kajman


W nadzwyczaj trudnych warunkach odbył się 20 marca 1921 roku plebiscyt, który wypadł niekorzystnie dla Polski na całej ziemi kluczborskiej. Przyczyny takiego stanu rzeczy były wielorakie. Tak więc ziemia kluczborska wraz z Byczyną pozostała po 1922 roku w granicach Niemiec.

Kościół w Gołkowicach © Kajman


Za czasów pruskich a później niemieckich zaczęto zmieniać typ zabudowy. Domy drewniane zastąpiono murowanymi. Powstało też wiele rezydencji i dworów. Niestety dzisiaj po użytkowaniu przez PGRy są w opłakanym stanie.

Pałac w Gołkowicach © Kajman


Pałac w Roszkowicach © Kajman


Z drugiej strony © Kajman


Część przeszła w ręce prywatne, niektóre zamieniono na gospodarstwa agroturystyczne, ale wiele pięknych obiektów niszczeje czekając na nowego właściciela. Sprawia to trochę przygnębiające wrażenie. Nie tylko pałace są zaniedbane. Wiele starych gospodarstw również wygląda tak jakby front przechodził wczoraj.

Dwór w Gosławiu © Kajman


Dzisiejsza część trasy została zrealizowana. Wracamy do grodu. Tam czeka na nas atrakcja dnia, udźce pieczone na ogniu. Pychotka. Zdążyliśmy na czas. Jutro dalsza część zwiedzania:)

Mięsko się grzeje © Kajman


Wszyscy czekają z niecierpliwością © Kajman


Sprawnie nam to idzie © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ychad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Egonik
| 20:36 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj Rozumiem, że przyczepa jest wciąż ciągana przez Forda...? Mojego ulubionego zresztą... Poza tym się powtórzę... MNIAM! (...piję do ostatniego zdjęcia...)
surf-removed
| 09:55 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Jedyny plus z tych zruinowanych pałaców i dworków, że można je dokładnie obejrzeć.
Bodzioklb | 08:15 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Kajman... dziękuję za to że byliście na spotkaniu... nie pozostaje mi nic innego jak sie zrewanżować i przyjechać w Wasze strony

pozdrawiam
krzara
| 16:24 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Dzięki za kolejną lekcję historii. Ciekawe kto z obecnych na caravaningu poszerza tak jak Wy pobyt o konkretną wycieczkę rowerową.
shem
| 15:10 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Bardzo ciekawe zabytki. Życie wsi koncentruje się wokół kościołów, więc są zadbane. Szkoda, że o dworkach tego nie można powiedzieć.
robd
| 13:32 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Arcyciekawe tereny, wiele atrakcji.
Oj!! Szkoda by było się spóźnić ;)
funio
| 12:10 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Ja to przeprowadzam się w tamte okolice.Otworzę firmę budowlano-remontową i zostanę bogatym człowiekiem.Dużo tam roboty!:))
No i przypomniałem sobie że trzeba w końcu rozpocząć sezon grillowy:))
Mniam!
benasek
| 11:46 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj To rozumiem, kręcenie plus historia... Oby jak najwięcej takich wpisów!
DaDasik
| 10:56 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj No i na koniec tłuste mięcho ;D ... Nie dla mnie... odchudzam się ;)
alistar
| 07:33 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Co za grodziszcze! :)
Mnóstwa zabytków naoglądaliście się... :)
Polne drogi?!? Nie wierzę ;)
anwi
| 19:09 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Byczyna bardzo ciekawa, gród w Biskupicach też odwiedziłam, trochę zjeździłam tych terenów.
Miło powspominać :)
srk23
| 18:27 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Piotrze, jak zwykle na Twoim blogu dużo historycznie ciekawych opowieści okraszonych fajnymi fotami, szczególnie drewniane kościółki są piękne, i wielka szkoda że tyle perełek architektonicznych popada w ruinę (no cóż jesteśmy w Polsce....w Niemczech nie miało by to miejsca).
Janusz507
| 17:31 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Ale mięsko mniam,mniam :)
grigor86
| 16:24 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Panie Piotrze, tylko 65km. przy takim kawale mięcha!? :-)
Autochton
| 15:37 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Jak zwykle słuszne odwołanie się do perspektywy historycznej, mięsko również :)
tunislawa
| 15:07 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj ale fajna przygoda ...sezon rozpoczęty ...to dopiero się zaczyna , nie ? :))))
Goofy601
| 14:59 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Tyle kościółków, dworków i innych pałaców podczas jednej wycieczki?? To musi być bardzo ciekawa okolica :)
Nefre
| 13:40 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Fajna wycieczka:)))) Fortki jak zwykle interesujące:)))
rowerzystka
| 13:01 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Miło znów czytać Twojego bloga :)
Sporo atrakcji w tamtych rejonach, jest co zwiedzać. Kościółki prześliczne :)
Tymoteuszka
| 10:08 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Byliście może w samej Byczynie?
Bardzo ciekawe miasteczko, byłam tam chyba z 5 razy i za każdym razem nie mogłam się napatrzeć na nie :)
Kościołów drewnianych w tych okolicach jest mnóstwo, znam jeden taki kościółek, stoi w Uszycach, myślę, że też tam byliście?
Ziemia Wieluńska obfituje w drewniane obiekty sakralne - takie zagłębie w woj. łódzkim.
Pozdrawiam ciepło.
wojtas71
| 09:39 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Luks wyprawa, że wymienię bardzo dużo obiektów sakralnych - kościółków, pałacyków i zabudowań gospodarczych niestety w porównaniu do pierwszych bardzo zrujnowanych :(
Mięsko ekstra, ale ja tylko te najchudsze części (jakby się znalazły ;P) bym posmakował ;)
Pozdrowerek :)