Info

Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Moje rowery

Accent El Ninio 3897 km

Cayman 2920 km

Favorit 2736 km

Kellys Aeron 10823 km

Wykres roczny

Kategorie

Archiwum bloga

Spotkani w realu:

Najpopularniejsze zdjęcia:

DST 16.80km
Czas 00:40
V_AVG 25.20km/h
V_MAX 32.00km/h
Podjazdy 80m
Sprzęt Accent El Ninio
Aktywność Jazda na rowerze

Po nowe kółka

Czwartek, 12 sierpnia 2010 • dodano: 12.08.2010 | Komentarze 4

magneticlife.eu because life is magnetic
Dzisiaj po dwóch tygodniach oczekiwania z poznańskiej firmy Cyklotur doszły opony i dętki do nowych kółek budowanych do Accenta. Podczas budowy roweru założyłem, że będzie się on poruszał głównie w terenie leśno-błotnym. Dlatego był wyposażony w opony Continentel Leader. Faktem jest, że jest to świetna opona, ale tylko w teren. Na asfalcie już nie spisuje się tak rewelacyjnie i zauważyłem, że tylna zaczyna się ścierać mimo niewielkiego przebiegu:(

Nowe kółko © Kajman

Trzeba było coś wymyślić. Przed wyjazdem na Litwę zamówiłem koła oparte na obręczach Mavika i piastach Deore. Ponieważ z natury leniwy jestem nie wchodziła w rachubę wymiana opon przed każdym wyjazdem, stąd pomysł na nowe koła. Założenie było takie, że kółka będę używał w zależności od potrzeby. Trzeba było zrobić koła przystosowane do jazdy asfaltem z możliwością pokonania lekkiego terenu.
Z kołami nie było problemu. Gorzej z wyborem opony. Pierwotnie przychylałem się do opon używanych przez Elę, które kupiła do Kellyska z myślą o litewskich szutrach. Schwalbe Marathon Tour sprawdziły się tam wyśmienicie. Niestety okazało się, że w wymiarze 26 cali są tylko z drutem. Accent "przytyłby" o kilogram:(

Po długich poszukiwaniach wybór padł na Schwalbe Marathon Dureme. Opona bardzo lekka, antyprzebiciowa nie tylko na bieżniku, ale i po bokach. Do tego dętki Schwalbe ultralight.
Po otrzymaniu paczki wskoczyłem w auto i zawiozłem wszystko do serwisu. Później do domu, na rower i pognałem wymienić kółka. Niestety okazało się, że jedna z dętek jest uszkodzona więc wróciłem tylko z jednym nowym kołem. Nie miałem czasu czekać na wymianę więc jutro skocze po drugie:)

Ostatnio Ela pisała na blogu, że nasz syn Marcin pojechał z kolegą rowerem do Hiszpanii. Nieźle chłopakom idzie, w cztery dni dotarli chyba do Słowenii. Wczoraj dostaliśmy smsa, że są na Węgrzech i mają zamiar tam dotrzeć:)
Tak, nie ma zmiłuj, bilet powrotny z Barcelony wykupiony na 7 września.

Komentuj

Komentarze

robd | 16:07 piątek, 13 sierpnia 2010 | linkuj No, no. Kółeczko cacy...

Goofy601 | 12:30 piątek, 13 sierpnia 2010 | linkuj Favorit prezentuje się bojowo :) Może mój też się w końcu doczeka dalszych wypraw. Póki co też myślę nad kółkami :P

Galen | 22:29 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj P.S. Widzę, że prawdziwa z Was rowerowa rodzina. Mam nadzieję, że moje dzieciaki, kiedyś w przyszłości, też będą miały rowerowego bzika.

Galen | 22:27 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj Ja tez jestem leniuchem dlatego złożyłem sobie 2 zestawy kółek:

1 zestaw:
- koła: mavic crossride
- opony: Kenda Karma 2.0 [kevlar] - na asfalcie minimalne opory toczenia, w terenie bardzo dobrze się spisują, gdy jest sucho i umiarkowanie mokro, bieżnik szybko się czyści z błota i mino przebiegu ok. 3k nie widać zbyt dużego zużycia, ważą sporo poniżej 500g a kosztują w granicach 50 zł!

2 zestaw [miasto]:
- koła: standardowe z Salamandra z 2006 r., czyli obręcze nic szczególnego
- opony: Kenda Kwest 1.25 [drut] - fantastyczne slicki, na asfalcie spisują się idealnie, na piachu jest dramat i bardzo łatwo się uślizgnąć, lubią duże ciśnienia, są dość lekkie i mają fantastycznie niskie opory toczenia, kosztują ok. 40 zł