Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 18.14km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 17.28km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Podjazdy 69m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczęśliwego Nowego Roku

Niedziela, 1 stycznia 2012 • dodano: 01.01.2012 | Komentarze 72


magneticlife.eu because life is magnetic

Zaczął się właśnie nowy 2012 rok. Chciałbym wszystkim przyjaciołom i zaglądającym złożyć życzenia.
Wszystkiego dobrego w tym nowym roku, spełnienia marzeń i dobrej kondycji:)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku © Kajman


Wypadałoby podsumować ubiegły rok. Pod względem przejechanych kilometrów połowa zamierzonego planu, wycieczek też nie za wiele. Cóż takie życie.
Udało się za to pojeździć trochę po piastowskim szlaku. Udało się co najważniejsze zorganizować MUNKa:)

Fajerwerki na Żarze © Kajman


Fajerwerki na Żarze © Kajman


W tym roku postanowiłem nie mieć postanowień, tych noworocznych oczywiście. Zauważyłem taką dziwną zależność, że jeżeli coś zaplanuję to zawsze coś się wydarzy, że te moje plany pokrzyżuje. Dlatego nie będzie postanowień i tego będę się trzymał bo od razu się udaje:)

Fajerwerki na Żarze © Kajman


Fajerwerki na Żarze © Kajman


Brak postanowień nie oznacza braku marzeń. Marzy mi się kolejny MUNK z tą samą lub większą ekipą. Termin można będzie dobrać do pogody bo pewnie tym razem nie będą nas trzymały żadne bilety czy rezerwacje wejść. Zasady będą pewnie te same co w zeszłym roku. Mam nadzieję, że frekwencja będzie dobra:)

Fajerwerki na Żarze © Kajman


Fajerwerki na Żarze © Kajman


Chciałbym w tym roku kontynuować szlak piastowski. Tyle zostało jeszcze do zwiedzenia. Śląsk opolski, Górny Śląsk i Dolny Śląsk, Małopolska oczywiście też. Tyle jest miejsc związanych z historią i tyle opowiastek. To będę starał się pokazać we wpisach:)

Fajerwerki na Żarze © Kajman


Fajerwerki na Żarze © Kajman


Chciałbym też wziąć udział w kilku zlotach caravaningowych. Odbywają się w ciekawych miejscach. Na zloty będziemy zabierali rowery więc pewnie też kilka ciekawych miejsc się pojawi:)

Fajerwerki na Żarze © Kajman


Fajerwerki na Żarze © Kajman


Wiem też czego nie chcę robić. Nie chcę jeździć na wycieczki pod presją przejechanych kilometrów. Wycieczka powinna dawać radość i coś ciekawego wnosić. Chcę się cieszyć jazdą na rowerze. Nie oznacza to, że rezygnuję z dłuższych wyjazdów. Parę setek pewnie się pojawi, ale setka nie będzie celem.

Fajerwerki na Żarze © Kajman


Nowy Rok powitaliśmy z Elą na górze Żar a właściwie przy dolnej stacji kolejki. Mojej Pani od kilku lat marzyło się takie powitanie nowego roku.
Mieliśmy jechać na rowerach, ale w końcu ze względu na ból w moich plecach pojechaliśmy autem mimo, że rowery były przygotowane.

Magiczna Góra Żar © Kajman


Dobrze się stało bo droga była oblodzona. Kawałek za dolną stacją ktoś zabuksował i wielki sznur aut stanął. Było pozamiatane. Droga całkowicie zamarznięta, ESP pracowało jak głupie, ale bez rezultatu. Trzeba było się wycofać na parking przy dolnej stacji. Widok był przepiękny. Warto było:)

Północ © Kajman


Gdy wracaliśmy z Żaru przy zjeździe do domu, naszym oczom ukazało się mnóstwo kogutów. Najpierw myślałem, że jakiś wypadek bo mimo oblodzonej drogi było sporo takich kierowców, którzy dawali ostro.
Okazało się, że nie. Palił się sklep. Straży zjechało się co niemiara. Spłonęło całe wnętrze. Dobrze, że nie wybuchły butle z gazem znajdujące się przy wejściu.

O pólnocy spłonął sklep © Kajman


Nie dla wszystkich rok dobrze się zaczął © Kajman


Rano, gdy się trochę ociepliło wskoczyliśmy na rowery. Pojechaliśmy zobaczyć wyremontowaną kładkę łączącą Kobiernice z Kętami. Kładka była zniszczona podczas powodzi w 2010 roku. Długo mieliśmy piękne molo w Kobiernicach. Teraz jest OK. Duży skrót do Kęt:)

Wyremontowana Kładka © Kajman


W 2011 roku Soła była spokojna © Kajman


Zwiedziliśmy też wyremontowany rynek w Kętach. Remont kosztował majątek. Kiedyś na rynku były piękne drzewa. Teraz beton trochę straszy.
Mnie nie zachwyca. Przedtem był bardziej nastrojowy.

Rynek w Kętach © Kajman


Z Kęt pojechaliśmy do Porąbki. Jest tam szopka, którą trzeba zobaczyć. Kiedyś były żywe zwierzęta, ale uciekły. Afera była nie z tej ziemi. Teraz zwierzęta też są, ale wypchane.
Wycieczka krótka, ale sezon został rozpoczęty:)

Ela jedzie do Porąbki © Kajman


Szopka w Porąbce © Kajman


W szopce są wypchane kaczki bo żywe baranki kiedyś zwiały © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kalne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
futrzak1
| 12:55 poniedziałek, 23 stycznia 2012 | linkuj Fajne fajerwerki :)
Dario
| 12:01 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj Skorzystałem z Twojej rady. Anonimowa ekologiczna sierść zrobiła sobie z mojej strony skrzynkę pocztową i obrażała i mnie i Ciebie. Chociaż miałem ochotę odpowiadać jej w sposób jak najbardziej stanowczy, dałem sobie spokój. Jakby co, to mogę walić dalej, jak trzeba będzie pomóc.
Kajman
| 09:06 środa, 18 stycznia 2012 | linkuj Zdrowie OK, rower z serwisu odebrany. Teraz trzeba jeszcze znaleźć czas:)
angelino
| 20:55 wtorek, 17 stycznia 2012 | linkuj I jak zdrówko?
alistar
| 22:00 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Zdrowiej :)
Kajman
| 19:00 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Funio:- Wynika z tego, że wystarczy wkurzyć ekologów i ilość komentarzy rośnie

Tymoteuszka:- Dzięki:)
funio
| 16:53 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj To chyba rekordowa ilość komentarzy na jednym wpisie...
Tymoteuszka
| 16:34 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Dużo zrówka Ci zyczę :)
Kajman
| 08:55 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Anwi:- Powoli zaczynam dochodzić do siebie. Jeszcze tylko muszę naprawić hamulce w Caymanie i pewnie trochę pojeżdżę. Tym bardziej, że spadł śnieg:)

Dario:- Nie trzeba się denerwować. Mam kilka ciekawych wycieczek do zrobienia by pokazać jak działają:)
anwi
| 06:59 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Ten anonimowy tchórz jest jak zaraza. Zatruwa Daria, bo ten "ośmielił się" zamieścić na moim blogu komentarz krytykujący poczynania pseudoekologów.
Kajmanie - przykro mi, że zdrowie nie pozwala Ci jeździć, ale jak patrzę za okno, to mnie też się odechciewa.
Dario
| 06:32 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Do mnie zawitał Anonimowy tchórz. Wnerwił mnie absolutnie. Tylko jeden z drugim nie widzi, że najbardziej ekologiczni jesteśmy my. Rower nie smrodzi, jeździ na parę deko makaronu lub ziemniaków. Śmieci za sobą nie zostawiamy, zwierzynę omijamy z daleka( bezpańskie hordy psów, atakujących wszystko, co się rusza ) i nie afiszujemy się swoją ekologią. Nikogo nie pouczamy, bo każdego mamy za rozumną istotę i staramy się go zrozumieć. Ekolodzy trzymają się razem, to i my trzymajmy się razem także. I już.
Kajman
| 11:37 piątek, 13 stycznia 2012 | linkuj A batman sobie śpi i ma w nosie takie dyskusje:)
Kajman
| 08:37 piątek, 13 stycznia 2012 | linkuj Wyjście na rower chwilowo utrudniają mi względy zdrowotne:(
camelek86
| 23:15 czwartek, 12 stycznia 2012 | linkuj Nieładnie Kajmanie, zamiast wyjść na rower, to Ty na blogu przesiadujesz;) Szkoda czasu i nerwów wdawać się w podobne dyskusje.
Kajman
| 11:47 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj Zgadzam się całkowicie. Dlatego chwilowo zablokowałem możliwość komentowania osobom postronnym.
Tymoteuszka
| 10:34 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj Marcjanno, mylisz się, mam na myśli Ciebie. Ponieważ wpychasz nieodpowiednie i nieprawdziwe słowa do swoich wypowiedzi, zraniając innych. Pragnę Ci przypomnieć, że to Ty zaczęłaś tę niepotrzebną dyskusje. Niestety kontynuujesz ją przeskakując na inne blogi. Wypowiadając się na nasz temat, że my to, że my tamto.
Bless end peace wszystkim.
benasek
| 19:50 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj No.... mnie tu jeszcze brakuje. Kajmanie, usiądź sobie pod koniec 2012 roku pomyśl: "Ja pier...cze, ale to był fajny rok, najlepszy z dotychczasowych!"
Pozdrawiam.
Kajman
| 10:30 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj To prawda, wykasowałem kilka ostatnich anonimowych wpisów nawet ich nie czytając. Dalsza dyskusja nie ma sensu. I tak pozostaniemy przy swoim stanowisku.

Nadal uważam, że tak skomasowany atak na Anwi i jej znajomych w takiej formie był co najmniej nie stosowny. Ton dyskusji nadali oponenci, więc niech się nie obrażają, że zostali tak samo potraktowani. Jeszcze raz podkreślam, że czytając opis Anwi nic się tam strasznego nie stało.

Również szanuję Marcjannę, że się jako jedyna ujawniła. Nie zgadzam się z grupą, którą reprezentuje. Kiedyś w ramach wolnego czasu pojadę na Czarny Groń. To też jest miejsce, które zaatakowali. Postaram się w miarę obiektywnie przedstawić ich poglądy i sposoby działania.
Marcjanna | 10:01 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj Na zakończenie dyskusji dedykuje wam młodzi bikerzy ten oto tekst:
"Zanim zdechnie w oceanie struty ropą śledź ostatni
A ostatniej trawy źdźbło przykryje pył,
Zanim w Leśniczówce- Pranie gigantyczny motel stanie,
Zanim ciszę leśna zmąci jazgot pił,
Zanim zniknie pod betonem osiedlowych skwerków reszta,
A w piwnicy odda ducha szara mysz,
Zanim wszystko co zielone, co w pachnącej trawie mieszka
Na podeszwach rozniesiemy wzdłuż i wszerz.

Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę popatrz- pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
Za oknem zasadź bluszcz,
Niech się gadzina wije,
A kiedy ciemno już i wszyscy śpią,
Matka śpi, ojciec śpi, babcia śpi, córka śpi, żona śpi-
Zapylaj georginie.

Nim zatruje aerozol do cna życie morskim świnkom
I przesłoni góry ciąg dymiących hałd,
Nim słowiki i skowronki stracą głosy i umilkną
W metalicznym ryku rozwydrzonych aut.
Nim karmiona sztucznie krowa da zielone, chude mleko,
Zanim wzruszysz się wąchając sztuczny kwiat.
Zanim naturalny erzac w krew ci wejdzie tak daleko,
Że polubisz plastykowy, śmieszny świat.

Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę, popatrz- pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
W jeżyny nura daj
Lub usiądź na mrowisku.
To może nie jest raj,
lecz trwaj tam, trwaj,
w jeżynach trwaj,
Wiosna, maj, a ty trwaj!
A ty trwaj, a ty trwaj!
Bo to jest w końcu- wszystko..."

by: Kabaret "Elita"
angelino
| 08:04 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj I oby żyli długo i szczęśliwie, jak nam tutaj Kajman już na początku życzył!
anwi
| 06:45 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj Po trosze jest to komedia pomyłek, a ich przyczyną jest anonimowość. Łatwo jest bez żadnych konsekwencji komuś naubliżać, oczernić go przed innymi, a nawet podszyć się pod kogoś. Dlatego, szanuję Marcjannę, która się ujawniła i wezmę pod uwagę jej stanowisko.
niradhara
| 06:23 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj To nie nietoperze są mściwe, tylko iloczyn reaktywności systemu zbyt wysoki. Polecam wszystkim genialną książkę prof. Mariana Mazura "Cybernetyka i charakter", może da coś do myślenia. Padło tu wiele przykrych słów i to, z ubolewaniem stwierdzam, z obu stron :-(
angelino
| 22:59 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Osoby
Gabriel von Eisenstein – wiedeński finansista
Rosalinda – żona Eisensteina
Adela – ich pokojówka
Ida – siostra Adeli, zawodowa tancerka
Frank – dyrektor więzienia
Dr Falke – przyjaciel Eisensteina (tytułowy "Doktor Nietoperz")
Dr Blind – adwokat Eisensteina
Alfred – śpiewak, tenor, były ukochany Rosalindy
Orlofsky – znudzony życiem i spędzający czas na hulankach młody książę
Frosch – strażnik w miejskim więzieniu

Streszczenie

Gabriel von Eisenstein jest znanym, również ze swojego temperamentu, wiedeńskim finansistą. Ma on trafić do aresztu za uderzenie poborcy podatkowego i obrazę sądu, tymczasem jego przyjaciel, Dr Falke organizuje wraz z młodym arystokratą – księciem Orlofskym bal. Jest to w rzeczywistości pretekst do ośmieszenia Eisensteina w ramach rewanżu za złośliwy żart swojego przyjaciela. Intryga polega na tym, że Falke wśród gości zaprasza w innych rolach domowników Eisensteina. Służąca będzie wytworną damą, żona pojawi się w masce i ma być przedstawiona jako węgierska księżna. Falkemu udaje się przekonać Eisensteina, by ten potajemnie wybrał się na bal, a w więzieniu stawił się rano. Niestety, do domu Eisensteina przybywa po aresztanta dyrektor więzienia Frank. Bierze on za pana domu śpiewaka Alfreda, który wykorzystując sytuację, znów próbuje zdobyć względy dawnej ukochanej. Alfred trafia do miejskiego aresztu, a Rosalinda może się szykować na bal. Tymczasem sam Eisenstein próbuje na przyjęciu uwieść niemal wszystkie damy, w tym Adelę i Rosalindę, zawiera na tym balu także serdeczną przyjaźń z dyrektorem więzienia, do którego ma trafić – obaj na przyjęciu są "francuskimi markizami" – Renardem i Chagrinem. Także Adela chce wykorzystać bal na swoją korzyść, próbuje znaleźć protektora, który wprowadzi ją do świata teatru, dlatego też nawet rozpoznana przez swojego pracodawcę z powodzeniem udaje oburzenie. Rosalinda, żona Eisensteina, zaś poznaje lepiej prawdziwą naturę swojego męża. Wszystko jednak wyjaśnia się rano, na końcu operetki.


angelino
| 22:49 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Zemsta nietoperza ...
Marcjanna | 22:46 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Kajman, jednak kasujesz. Mój ostatni wpis musiał dać Ci do myślenia. Mogłeś zostawić jednak chociaż wytłumaczenie dla Anwi, bo się jej należało.
Szkoda.
Tymoteuszka. Tak dziwny jest ten świat. Mam rozumieć, ze twoja wypowiedź odnosi się do Kajmana, bo to on mnie oczernia nie znając mnie.
Pozdrawiam wszytskich
Tymoteuszka
| 21:50 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Kiedy zaczęłam czytać wypowiedzi, najpierw na blogu Anwi, później na moim, zrobiło mi się bardzo przykro. A teraz tutaj. Dziwny jest ten świat. Dlatego skasowałam wypowiedzi na moim, nie wdawając się w dyskusję, bo wiedziałam czym to pachnie. Tak. Schowałam głowę w piasek. Jak można szybko oczernić drugiego, dawać mu razy, nieznając go, jakim jest człowiekiem.
Przecież widać to na avatarze, że Anwi jest uśmiechniętą, wesołą i ciepłą osobą.

rowerzystka
| 20:04 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Piotrze podziwiam Cię za Twą cierpliwość!!!
anwi
| 19:42 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Marcjanno- teraz wierzę, że to nie ty mnie oczerniałaś i obrażałaś. Jednak działaliście "wspólnie i w porozumieniu"- na naszych blogach komentują ludzie z BS, inne komentarze zdarzają się wyjątkowo. Jednak wciąż nie rozumiem jaką tą krzywdę zrobiłam nietoperzom. Zmieńcie metody działania, a będziecie bardziej skuteczni w osiąganiu celu na którym (jak pragnę wierzyć) wam zależy.
Kajman
| 19:37 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Ludzie dajcie spokój bo rzeczywiście zablokuję komentarze.

Przeczytałem tę waszą stronkę. Wywodzicie się od fanatycznych Buddystów. Macie 70 członków a poglądy, które głosicie są skrajne. Całe szczęście, że większość was opuściła!

Dla was żaba jest ważniejsza niż człowiek, powinniście się leczyć! Psychiatria może coś wskóra, ale pewien nie jestem!

Wyrzuty sumienia to może przez was mieć cywilizacja. Działacie jak dawna inkwizycja, ale Torquemada przy was to mały ciapek!
Marcjanna | 18:55 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Droga ciociu Anwi. Bloga można zablokować. Wyrzutów sumienia już nie. Ja nikogo nie obrażałam, a jeżeli chcesz sie poduczyć z ekologii zapraszam do naszej "Pracowni". Jesteśmy otwarci na wszystkich. Rację ma Anonimowy, choć forma jego wypowiedzi jest może zbyt ostra. Źle rozumianą solidarnością grupy daleko nie pociągniecie, narobicie sobie tylko wrogów. Zyczę mniejszego napinania się i wiekszego luzu...
Anonimowy tchórz | 17:35 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Tak, to prawda! Jesteśmy niedouczeni, mało logiczni, z inteligencją poniżej przeciętnej dziecka, żenujący, kompromitujący się i w ogóle pseudo. Nawet pseudo zieloni!

Muszę zablokować Twoje komentarze, bo zaczynasz mnie obrażać, szanowny Kajmanie.
Mam tylko jedną prośbę: nie mów do mnie w liczbie mnogiej :-)

Pozdrawiam panie obrażalskie :-)
Kajman
| 17:27 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Tchórzu:- Dyskusja z wami zaczyna mnie nudzić bo wy jacyś niedouczeni i mało logiczni jesteście. Średnio inteligentne dziecko wie, że w większości jaskiń jest zawsze temperatura około +8 stopni niezależnie od pory roku. Tego uczą na geografii w podstawówce! Jest też taki przedmiot jak fizyka, na którym można się dowiedzieć, że człowiek swoim ciałem nie jest w stanie podnieść temperatury w jaskini!
O śnie hibernacyjnym mówią na biologii też w podstawówce. To nie jest tak, że pstryk i obudzony.

Dla mnie jest przerażający brak wiedzy tych pseudo ekologów. Żenada i totalna kompromitacja. Jedyne co potrafią to jakieś jajka lizać:(

anwi
| 17:15 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Kajmanie, naprawdę, jedyny sposób, to zablokować bloga. Przecież to jest nie do wytrzymania! Zamiast rzeczowych argumentów obrażanie ludzi.
Kajman
| 17:11 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Marcjanno vel Ewo

U nas na wsi śmieci segreguje się od ponad 10 lat więc gdzie Ty mieszkasz, że się tym chwalisz, to przecież dla każdego cywilizowanego człowieka normalka:)

Co roku organizowane są dni ziemi. Ludzie zbierają śmieci, gwarantuję ci, że głównie po turystach.

Zrób coś konkretnego bo obsypywanie komuś auta śmieciami to agresja, która nie załatwia problemu:(

Anonimowy tchórz | 17:07 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Dajcie już spokój... Przecież to jedno wielkie lizanie się po jajkach jest (panie wybaczą, choć temat ich też dotyczy!). Nikt nie potrafi spojrzeć naprawdę krytycznie i obiektywnie, gdy coś zarzuca się waszym kolegom czy koleżankom. Wtedy jest mobilizacja, bo "biją naszych". Nie ważne kto zachował się źle, nie ważne po czyjej stronie jej racja. Muszę bronić swoich! Najwyżej się zbłaźnię - jak szanowny Kajman pisząc o +12 stopniach w styczniu? Szanowny Kajmanie - temperatura w jaskini jest stała przez cały rok! Ta - dam! Zdziwiony?

To wasze lizanie się opiszę jednym zwrotem: kto nie jest z nami, jest przeciwko nam!

Nie jestem z wami. Możecie wieszać na mnie koty. A nawet skasować ten post, jesli jest za ostry. A nawet sie obrazić. Pozdrawiam panie obrażalskie :-)
funio
| 16:37 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Normalnie nie wytrzymam!,gdyby mój blueconnect szybciej działał...
Marcjanna | 15:53 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj No to na koniec Ci bracie komunikuję, że śmieci od zawsze po sobie sprzątam, a nawet - tu się zapewne zdziwisz - segreguję.. Tak, tak bracie jest coś takiego jak segregacja i to nie rasowa, ale śmieciowa. Czy sprzątam po kimś? Zdarzyło mi się jak jechałam samochodem i przyuważyłam gostka jak wywalił niebieski worek ze śmieciami do rowu. Zabrałam go, pojechałam za gostkiem, poczekałam aż sobie pójdzie i rozpruwszy worek wypierniczyłam mu całe dziadostwo na pięknego audika. Myślę, że zrozumiał. Więc ty mnie Kajman ruchem i zbieraniem śmieci nie lecz i wyluzuj. Nawet bowiem wiek twój, nie młody przecież, nie usprawiedliwia zjadliwego lekceważącego tonu wobec mnie i moich przyjaciół.
Kończę tę dyskusję i mimo wszytsko pozdrawiam, życząc wiekszego zrozumienia dla natury.
Dobranoc.
ps. ja piszę tylko pod tym nickiem i pod nikogo się nie podszywam. Jak wam na tym zależy to podaje swoje imię i nazwisko, bo się tego nie wstydzę: Ewa Górska, Dąbrowa Górnicza. "Pracownia Na Rzecz Wszystkich Istot"
http://pracownia.org.pl/
Kajman
| 11:17 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Anwi:- Przecież w opisie sylwestra dokładnie przedstawiliście jak było. Obawiam się, że osobnik "Marcjanna" "Świadomy" i kilka innych ników jedynie przejrzał foty a nie przeczytał opisu i wyprowadził czołgi przeciwko komarom.

Przypuszczam, że wszystkie te komentarze wpisała jedna osoba pod różnymi nikami. Przecież świat nie jest aż taki zły by nagle tylu nie umiejących czytać (i tu przełknę określenie) zaczęło wypisywać brednie na blogach BS:)

Z całej tej historii może być jeden pozytywny aspekt. Może owa Marcjanna weźmie worek i pójdzie do lasu pozbierać śmieci:)
anwi
| 11:00 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Niestety, nie jestem tak odporna psychicznie, jak Ty, Kajmanie, dlatego zablokowałam bloga. Chcę jednak napisać, że mamy do czynienia z osobą, która widzi to, co chce widzieć, wie to, co chce wiedzieć i zwyczajnie oczernia mnie w swoich komentarzach. Po pierwsze nie paliłam ogniska w jaskini, tak jak to ona przedstawia. Ognisko było rozpalone przed jaskinią, w miejscu od lat do tego celu używanym. Nie ja je rozpaliłam, przyłączyłam się tylko do towarzystwa, ale to nie ma znaczenia. Marcjanna pisze, że rzucałam petardami, i to w jaskini. Nigdy w życiu nie miałam w ręku petardy, racy ani niczego takiego. Ogólnie jestem przeciwna takim zabawom, bo wiem, jak na to reagują zwierzęta. Natomiast ten jeden dzień w roku wiele osób tradycyjnie chce uczcić w ten sposób. Jestem za tym by zmieniać tę tradycję, lecz spokojnie argumentując nie napadając na ślepo na ludzi. Marcyjanno - przedstawiaj argumenty, powołuj się na źródła poważniejsze niż notka w codziennej gazecie, a wtedy zastanowię się nad problemem snu nietoperzy a nie nad problemem zachowań "Marcyjanny"
Co do odwagi Marcyjanny. Na swoim blogu skasowałam komentarze Medyny, Świadomego i kogoś tam jeszcze, lecz nie Marcjanny. Ona natomiast w komentarzach na innych blogach pisze, że to jej komentarze skasowałam :(
Kajman
| 10:31 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj Marcjanno

W zasadzie powinienem olać tę dyskusję, ale jeszcze byś pomyślała, że masz rację w tym co wypisujesz.

Co do punktu pierwszego. Ci co mnie znają po przeczytaniu twojej głębokiej analizy psychologicznej spadli z krzeseł ze śmiechu. Ja konserwatysta:)))))
Dobrze, trochę śmiechu nigdy nie zaszkodzi:)
Co do szyitów, nie obrażaj tych ludzi i nie stawiaj się z nimi w jednym szeregu. Znów w tym wypadku zadziałały u ciebie stereotypy.

Co do punktu drugiego. Sama sobie zasłużyłaś na takie potraktowanie i to nie ze względu na gacki, ale na formę ataku. Tak, odebrałem cię jako psychola. Przez myśl mi przemknęły również inne określenia takiego zachowania, które tak pięknie wymieniłaś:)
Kasa? Tak, wiele organizacji ekologicznych zmienia formę protestu po otrzymaniu datku. Z czegoś trzeba żyć:(
W Polsce proceder ten jest na szczęście w powijakach, ale kadra rośnie:(

Co do punktu trzeciego. Nietoperze zawsze spały w jaskiniach. Są też w bunkrach i piwnicach. Ludzie wchodzili tam i wchodzić będą. Nie tylko ludzie, ale dzika zwierzyna też. Co innego miejsca oznaczone. To są ich enklawy, wybudzenie kolonii miałoby nie najlepsze skutki. Jeżeli jakiś osobnik kimnął się nie w tym hotelu, to trudno od ludzi wymagać bo o tym wiedzieli. Tam po prostu nic złego się nie stało!

Co do punktu czwartego. Znów twoja analiza psychologiczna jest o kant d... potłuc. Zaatakowałaś ludzi, którym ekologia i ochrona środowiska leży bardzo na sercu i to był twój kolejny błąd.
Sam podziwiam ich za takie niekonwencjonalne spędzenie sylwestra, ale nie znaczy to, że chciałbym w tym wypadku pójść w ich ślady. Jednego jestem pewien. Nietoperz w najmniejszym stopniu nie ucierpiał i z pewnością pozbierali wszystkie swoje i nie swoje śmieci z jaskini i okolicy.

I punkt piąty, o którym zapomniałaś. Czy TY też sprzątasz zawsze śmieci z lasu po sobie i innych? Jeżeli nie to serdecznie zachęcam:)
Marcjanna | 23:11 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj Poczułam się wezwana do tablicy, wiec odpowiadam...
Pierwsze primo: szacun dla Kajmana - za nie blokowanie dostępu. Gość dość konserwatywny w poglądach, nastawienie do ochrony przyrody z przed lat, ale.. tu pewne zaskoczenie.... nie chowający głowy w piasek.. Używa mocnych słów, traktuje nas jako jakichś fanatyków w stylu szyitów, ale nie blokuje platformy wymiany informacji... Dlatego szacun, bo znając ciśnienie jego wewnętrzne niechęci do nowych poglądów nie zamyka się na świat i być może będą z niego ludziska, czego całemu światu życzę...
Drugie primo: zostałam potraktowana tu na forum per psychol, maniaczka depresyjna, itd.. tylko dlatego, ze upomniałam się o spokój zimą dla zwyczajnych gacków.. Zostałam zmieszana z błotem, ukamienowana i podliczono mój dochód w złotych polskich lub innej walucie za mą tu akcję... Cóż Polacy... normalka.. szkoda że rowerzyści, którzy odróżniają się ( tak mniemałam ) na tle pozostałego polskiego buractwa... mam nadzieję że sie nie myliłam...,
Trzecie primo: zastanówcie się nad pewnymi zachowaniami.. Jasne fajnie jest przekimać sie w jaskini w Sylwka, fajnie jest obfocić nietoperka we śnie.. a co tam sobie pomyślicie.. od jednej foty z flaschem i ogniska nikt nie umarł, ale pomimo wszystko odsyłam do lektury naukowej na ten temat.. Na prawdę wchodzenie do jaskiń zimą szkodzi nietoperzom... Szkodzi SAMO WCHODZENIE.. juz nie mówię o ogniskach i innych atrakcjach..
Wiem, że i tak zbagatelizujecie ten apel i pojawią się kolejne uwagi typu: "to nie łaź po trawie, bo źdźbła zniszczysz", albo "mamuty też wyginęły", ale moze jeden z drugim wrzuci sobie w googla hasło: "nietoperze". Wierzę też, ze argumenty typu prof. Legutki są Wam obce i że warto Was uświadamiać...
Czwarte primo: schowek w piasek Anwi ( tej to już w ogóle nic nie można powiedzieć bo się obraza i ryczy ), a nawet i Krzary smuci, tym bardziej doceniamy zachowanie Kajmana.. widać mimo wszystko dojrzałość i pomimo oznak niechęci nić sympatii pająk zaczyna pleść...
Kajman
| 08:24 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj Surf:- To nie ja jestem najeźdźcą:)
Anwi z Krzarą spędzili fantastycznego sylwestra w jaskini. Byłem pod wielkim wrażeniem. Nie robili nic złego, wręcz przeciwnie.

Niespodziewanie na swoich blogach zostali zaatakowani przez jakiś nawiedzonych ekologów. Starałem się owym fanatykom wytłumaczyć, że nie mają racji więc również zaatakowali mnie. Cóż nawiedzeni tak mają, że walą we wszystko co nie potwierdza ich poglądów:(
surf-removed
| 01:16 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj Ja tu chciałem pochwalić za wybuchy, a tu czytam, Kajman - najeźdźca ?

to się narobiło, jaja jak berety

aż mnie przytkało, ale nie do tego stopnia, żeby nie zawinszować,

- najlepszego z Nowym Rokiem
Kajman
| 20:09 piątek, 6 stycznia 2012 | linkuj Dario:- Mamy nadzieję, że w maju lub czerwcu uda się zrobić kolejny zlot BS. Musimy trafić w fajną pogodę. W zeszłym roku nie udało się przeprowadzić "wyścigu rowerów wodnych", może w tym się uda:)
Damy znać:)

Anwi:- Nie potrzebnie stresowałaś się pseudo ekologami. Normalnie powinno się machnąć ręką, ale taki atak i to na Ciebie był kompletnie bez sensu. Dlatego wmieszałem się bo nie lubię oszołomów:)

Goofy:- Mam nadzieję, że w tym roku nie nawalisz:)
Dario
| 19:51 piątek, 6 stycznia 2012 | linkuj Przeglądaliśmy dziś z Elą Twoje wpisy. Pokazywałem Eli, co straciliśmy w maju zeszłego roku. Spytam nieśmiało, czy planujecie coś w tym roku? W górach byłem raz, jeżeli pamiętam była to Meszna koło Szczyrku. Pracowaliśmy tam przy porządkowaniu terenu szkoły. Było to w 1973 roku w wakacje.
A co to było z nawiedzoną ekolożką?
anwi
| 16:52 piątek, 6 stycznia 2012 | linkuj Przyznam, że było mi przykro z powodu całej tej historii, lecz teraz ciesze się, bo widzę jak wspaniałą rzeczą jest mieć takich jak Wy bikestatsowych przyjaciół :)
funio
| 22:48 środa, 4 stycznia 2012 | linkuj Nawiedzona i tchórzliwa...
Goofy601
| 15:20 środa, 4 stycznia 2012 | linkuj A ja może na chwilę wrócę do tematu tego wpisu czyli właśnie hucznie rozpoczętego Nowego Sezonu 2012, na który chciałbym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, zapału, pomysłów, czasu i sił do realizacji kolejnych ciekawych wypraw i wycieczek, a także kolejnego MUNKa (którego tak po cichu sobie też życzę w tym roku ;) )

Pozdrawiam serdecznie :)
angelino
| 07:14 środa, 4 stycznia 2012 | linkuj Miodek to profesor albo mały miód.
Kajman
| 22:01 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Miodek? Nie znam:(

Angelino:- Widać kawał mi życia gdzieś uciekł. Taki termos to jest coś, o jego zawartości nie wspomnę:)
Ja agresywny? Tak! Dla oszołomów. Tutaj starałem się używać racjonalnych argumentów.

Nie będę blokował komentarzy dla osób postronnych. Może w takiej dyskusji coś dotrze:)
angelino
| 19:21 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Kajman do huty z kanapką i termosem chodziłeś, jak mój dziadek na kolej? Podobno jesteś agresywny.
Miodek | 16:56 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Niepotrzebnie.
Przykre.
Kajman
| 12:39 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Droga Marcjanno

Fakt, jestem inżynierem metalurgiem, ale nigdy nie pracowałem w hucie:)
Zawsze walczyłem o ochronę środowiska. Często skutecznie, ale robiłem to legalnie i z odsłoniętą przyłbicą.

Nie jesteś agresorką? A jak mam nazwać wypisywanie bzdur i to na blogu osoby, której ekologia bardzo leży na sercu?
Czytaj ze zrozumieniem a będziesz wiedzieć, że żadna krzywda nietoperzom się nie stała. Nie da się wybudzić nietoperza w takich okolicznościach. Huczna impreza też to nie była. Gdyby wszyscy obchodzili sylwestra tak ekologicznie to by nie było tych wszystkich zaginionych zwierzaków po sylwestrze!
Na marginesie pragnę zauważyć, że liczenie netoperków odbywa się w zimie. Zgraja naukowców nie tylko je liczy, ale też mierzy i waży. Jakoś takie działania nie zagrażają populacji!

Aby rozładować frustrację proponuję abyś przeszła się po lasach i pozbierała śmieci, które nieekologiczni ludzie tam wyrzucają. Będzie to dobry uczynek z dużą korzyścią dla ekologii. Agresywne wpisy na blogach rowerowych nie pomogą naturze. Praca w terenie, owszem:)

Pozdrawiam noworocznie:)
Marcjanna | 12:17 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Nie jestem żadną agresorką! Wypraszam sobie! To, że ty pracowałeś kiedyś w hucie, szedłeś do pracy z kanapką i termosem w teczce za czasów, gdy o ochronie przyrody nikt nie myślał nie daje ci prawa do oceniania innych. Nie jestem fanatyczna zielona. Od nikogo nie dostaje i nie chce żadnych funduszy. Zwrocilam tylko uwage na niestosownosc hucznych mprez w jaskiniach, a ty mnie wyzywasz i obrazasz. Nie ladnie...
art75
| 21:59 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Ja dla odmiany postanowiłem jakieś założenia ustalić na ten rok, zobaczymy, czy się spełnią;) Skoro planów noworocznych brak, to życzę Ci żeby w tym roku życie Was raz po raz czymś pozytywnym zaskakiwało, z naciskiem na "czymś pozytywnym" :)
Pozdrawiam.
este
| 20:49 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj Nie wiedziałem że na Żarze takie imprezy się odbywają. Pięknie. Rynek w Kętach może i byłby fajny gdyby tych drzew nie wycieli.
Pozdrawiam
k4r3l | 17:36 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj tego sylwestra byla wyjątkowa dobra widoczność - wyobrażam sobie jakie musieliście mieć widoczki z tej okolicy :) samych pozytywów życzę na wszystkie 366 dni:)
shem
| 16:16 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj Mam podobne podejście do postanowień noworocznych. Wszystkiego rowerowego w Nowym Roku :-)
funio
| 11:53 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj Pięknie!:))
Rafaello
| 08:22 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj Wszystkiego dobrego w nowym roku:)
Kajman
| 20:01 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Angelino:- Jestem pod wielkim wrażeniem! Fantastyczna robota:)

Rowerzystka:- Mam nadzieję, że się uda:)
angelino
| 19:39 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj No, super relacja. Przy okazji, w moich grudniowych podsumowaniach umieściłem filmikowspominajkę z MUNK-u.
rowerzystka
| 19:39 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Piotrze, poważnie się nad tym zastanowię, miejmy nadzieję, że zdrowie pozwoli i czas :))
Kajman
| 19:33 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Rowerzystka:- My też jeździmy po płaskim tylko czasem trochę pofalowanym. Z pewnością dasz radę. Byłoby bardzo miło:)
czecho
| 19:24 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Tegoroczna zima jest łaskawa i pozwoliła zacząć sezon już pierwszego dnia. Pozdrawiam.
rowerzystka
| 19:22 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Z tymi planami u mnie bardzo podobnie, jak tylko zaplanuję, to zaraz coś stanie na drodze. Ale jak piszesz, należy marzyć, te lubią się spełniać :). Tak więc marzy mi się udział w Waszym MUNKu. Jedyny problem, ja jeżdżę zazwyczaj po równinach, a u Was górzysty teren i boję się, że nie dam rady :(
Wszystkiego dobrego!!!
Autochton
| 19:07 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj No to jednak bez interwencji straży się nie obyło. Pozdrawiam serdecznie z zasmrodzonego Krakówka i noworocznie i świątecznie, hurtem! Nowy rok szkolny... tfu! Rowerowy czas zacząć, tylko poskładam rower do kupy :) Pozdrowienia!!
grigor86
| 18:56 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Petardy wyglądają jak piękne galaktyki :-) SZCZĘŚLIWEGO ROWEROWEGO NOWEGO ROKU :-)
Dario
| 18:49 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Wszystkiego dobrego w nowym roku. Dziś też jeździliśmy, ale krótko. Tak na początek.
alistar
| 18:43 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Piękne fotki zrobiliście oboje z Elą :)
Cieszę się, że mieliście tak udane przywitanie Nowego roku :)
Jeszcze raz: jak najlepszego roku! :)