Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 37.20km
  • Czas 02:15
  • VAVG 16.53km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wilamowicka kotwica

Niedziela, 26 lutego 2012 • dodano: 26.02.2012 | Komentarze 21


magneticlife.eu because life is magnetic

Każdy z nas ma swoje kotwice i te dobre i te złe. Czasami jest to utwór muzyczny, czasami zdjęcie, czasami zapach a często miejsce. Używamy kotwic podświadomie lub świadomie, ale faktem jest, że mają wielką moc.
Za pomocą kotwic możemy poprawić sobie nastrój lub totalnie zdołować.

Wilamowicka kotwica © Kajman


Cóż to takiego jest ta kotwica? To zapisany w podświadomości impuls związany z jakimś przeżyciem. Może być to piosenka, która kojarzy nam się z jakąś określoną sytuacją i zawsze gdy ją słyszymy wywołuje wspomnienie, wprowadza w nastrój niezależnie czy tego chcemy czy nie.

Gdzie by tu pojechać? © Kajman


Często kotwicą może być miejsce, ale nie takie z przed wielu, wielu lat bo tu z reguły czekają nas rozczarowania i przypomnienie sobie o tym, że nie wchodzi się do tej samej rzeki.
To miejsce, które często odwiedzamy. Wielu ludzi ma swą ulubioną ławkę w parku i gdy na niej usiądą zawsze czują się dobrze:)

Wilamowicki kościół © Kajman


Dla mnie taką dobrą kotwicą jest wilamowicki rynek. Zawsze, nawet gdy jadę przez niego samochodem kotwica się odpala. Zawsze taka sama. Czuję się fajnie i zrelaksowany. Dlaczego? Bo zawsze gdy jedziemy przez Wilamowice robimy sobie tam postój:)

Ela schowała się za znakiem © Kajman


Gdy jedziemy na dłuższą wycieczkę rowerową i usiądę na ławeczce na wilamowickim rynku myślę o tym co fajnego na tej wycieczce mnie spotka. Gdy wracamy z dłuższej wycieczki też się tam zatrzymujemy. Wtedy można trochę odpocząć i wiem, że mam tylko 12 kilometrów do domu.

Moje ulubione miejsce w Bielanach zalane przez roztopy © Kajman


Dlatego nasza trasa standardowa biegnie przez Wilamowice. Dawno ją nie jechaliśmy, ale dzisiaj by się zrelaksować Ela zaproponowała ku mojej radości tę właśnie trasę. Trochę relaksu po ostatnich przeżyciach nam się należy:)

Do wodospadów na Sole nie da się dotrzeć © Kajman


Z wilamowickiego rynku jedziemy w stronę Bielan. Z naprzeciwka ktoś ostro zasuwa pod górkę, machamy do siebie i wtedy go poznaję. To Krzychu60, który pędzi w góry. Czasami się spotykamy w naszych okolicach. Dzisiaj widzieliśmy się dwa razy:)

Zdjęcie z Krzyśkiem musi być:) © Kajman


Pogoda dzisiaj jakaś taka dziwna. Przez chwilę piękne słońce, po chwili śnieżyca. Jakoś nie mogło się zdecydować czy to jeszcze zima czy już wiosna. Krzysiek wracając mówił, że z gór wygoniła go śnieżyca. Fakt na nas też trochę śniegu spadło i co gorsza był dosyć paskudny wiatr.

Trochę śniegu dosypało © Kajman


W zasadzie zima wycofuje się w wyższe partie gór. Tam jest jeszcze sporo śniegu i jeszcze więcej wody płynącej ulicami. Jeżeli ktoś lubi darmowy prysznic to trzeba wybrać się rowerem w góry. Niżej można znaleźć już pierwsze oznaki wiosny:)

Bazie © Kajman


Tak na marginesie, właśnie zauważyłem, że Kellysek dzisiaj przekroczył 9000 kilometrów:)




Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iauli
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
benasek
| 11:05 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj Mi się właśnie przypomniały kotwiczki, jakie musiałem od czasu do czasu wyciągać nieostrożnym wędkarzom z rąk... Ot zboczenie zawodowe...
surf-removed
| 22:55 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj Kajman jest po prostu sentymentalny :)
tunislawa
| 21:54 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj pięknie to ująłeś ...ja mogłabym długo na ten temat ....ale jak to mówią , nie jest to rozmowa na telefon ...:))) Pozdrawiam was serdecznie !
angelino
| 20:02 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj A ja się muszę czasem odkotwiczyć, by odpalić nową kotwicę. W lutym zwykle mnie to spotyka. W tym roku szczególnie.
srk23
| 17:09 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj Po bardzo krótkim namyśle muszę Ci przyznać rację, każdy z nas ma takich kotwic w swoim życiu wiele.
rowerzystka
| 21:34 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Hmm, wpadłam w zadumę po przeczytaniu Twojego wpisu i rzeczywiście mam takie miejsca, piosenkę - miłe doznanie, gdy zastanowiłam się nad tym :)
este
| 19:46 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj O jakieś bardzo znajome tereny :)
Myślałem ,że przejeżdżałeś koło mojego domu,ale pojechaliście przez Hecznarowice.
Wilamowicki rynek jakiś taki pusty,ale pewnie dlatego,że to niedziela.
Pozdrawiam
krzara
| 17:42 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Kotwica kojarzy mi się z redą gdzie rzucamy ją i czekamy na wejście do utęsknionego portu (często domu). Gdy wracamy z Anwi z całodziennej wycieczki od wschodniej strony Częstochowy, zatrzymujemy się na pierwszym przystanku autobusowym w granicach miasta z wiatą i ławeczką(stąd mamy jeszcze jakieś 7 km do naszych domów) by pozbyć się (zjeść i wypić) pozostałych zapasów.
shem
| 13:04 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Po przeczytaniu Twojego wpisu popadłem w zadumę i zacząłem myśleć o kotwicach...
Nefre
| 22:29 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Bardzo psychologiczne z tymi kotwicami, mam też parę takich miejsc, gdzie lubię przebywać, hmm oznak wiosny u nas dzisij nie szukałam - jakoś tak....
anwi
| 22:08 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Bardzo ciekawe jest to, co piszesz o kotwicach. Warte przemyślenia.
No, Trochę ich widzę wokół siebie. Może warto jeszcze gdzieś się zakotwiczyć? Ciekawe.
grigor86
| 22:03 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Okazały ten kościół. Baźki - jest dobrze :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Tymoteuszka
| 21:24 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Bazie i ta chałupa drewniana, to jest to :)
czecho
| 20:18 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Wilamowice były dzisiaj oblegane przez bikestats :) Szkoda, że mnie poniosło w innym kierunku.
WrocNam
| 19:22 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj WIOSNA IDZIE!!!
Dzięki za bazie!
funio
| 19:02 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj No to masz tak samo jak ja.Przepadam za ta mieściną,wraz z tymi barwnymi obchodami śmigusa-dyngusa...
A poza tym jak wyjeżdżam z rynku i widzę te widoki na moje góry umiłowane...,no i potem już tylko w dół do Kobiernic,albo świetna trasa do Bielska...:)
Jurek57
| 18:31 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Dzisiaj chyba wszystkim powiało !
Co do kotwic to mam takie stare przeboje .Zajrzyj na mojego bloga.
pozdrawiam
Kajman
| 17:51 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Niestety wiatr sobie pofolgował. Na rowerze widziałem jedynie bikestatowiczów i dwie babcie jadące z koszykami, pewnie do sklepu:)
Dario
| 17:48 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Zazdroszczę Wam dłuższej jazdy. Dziś zatrzymał mnie potężny wiatr północno-zachodni. A i samemu nie chciało mi się jechać. Wczoraj symbolicznie z Fiolą, a dziś samotnie w domu. Pogodę też, jak widzę, mieliście mało ciekawą. Czy wiało?