Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 67.70km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 16.72km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Podjazdy 787m
  • Sprzęt Accent El Ninio
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ekstremalna bikestatowa Kocierz

Wtorek, 17 sierpnia 2010 • dodano: 17.08.2010 | Komentarze 10


magneticlife.eu because life is magnetic

Jeszcze w zaszłym roku myślałem, że wjechanie na przełęcz kocierską jest poza moim zasięgiem. Zdobyłem ją wiosną i wtedy pisałem, że dla mnie prawdziwym bikerem jest ten, kto tam wjedzie. Dla wielu osób jest to niemożliwe, o czym świadczyły rozmowy postronnych ludzi na nasz temat gdy byliśmy na szczycie.

Na Kocierzy © Kajman


Na przełęcz można wjechać na cztery różne sposoby. Od strony Andrychowa, czerwonym szlakiem od strony Żaru (przejazd terenem) i od strony Żywca Łękawicy. Ostatnia wersja ma dwie opcje, raźnym truchtem jak droga prowadzi, lub dojazd do Kocierza Rychwałdzkiego a stamtąd ulicą Widokową na szczyt.

Na moście w Międzybrodziu Żywieckim © Kajman


Wjazd ulicą Widokową, to odcinek niespełna dwóch kilometrów. Startuje się z wysokości 530 a kończy na wysokości 680 m n.p.m. Stopień nachylenia w niektórych miejscach przekracza grubo 30%. Jednym słowem auto zdycha tam na jedynce jeżeli nie idzie na pełnych obrotach!!!

Wjeżdżamy na Tresną © Kajman


Do dzisiaj wydawało mi się, że wyjazd tą drogą jest poza zasięgiem jakiegokolwiek rowerzysty!!!
Ale zacznijmy od początku. Wczoraj, gdy planowaliśmy wycieczkę powiedziałem Jackowi o tej drodze. Ku mojemu zaskoczeniu stwierdził, że on tam wjedzie. Cóż JPbike to JPbike, dobra myślę sobie. Wczoraj też umówiliśmy się z k4r3l, że pojedzie z nami. Kuba ku mojemu przerażeniu stwierdził, że on też pojedzie tą drogą!!!

Myślałem, że konie pracują tylko na Litwie a tu proszę:) © Kajman


Myślę sobie, mam przerąbane, przypłacę to życiem, a przynajmniej totalnymi zakwasami i obciachem. Na szczęście w ostatniej chwili postanowiła dołączyć do nas Ela. Odetchnąłem z ulgą, w razie czego nie będzie na mnie, że się wleczemy pod górę. Ela jedzie na trekkingowym Kellysku, który waży dwa razy tyle co nasze rowery a do tego jest dziewczynką, więc będzie jej wybaczone:)

Jedziemy sobie do Kocierza Rychwałdzkiego © Kajman


Gdy wyjeżdżaliśmy z domu pogoda była wymarzona, temperatura 24 stopnie i widoczność, o której ostatnio opowiadał Hose jako o swoim marzeniu. Powietrze było krystaliczne i widoczność taka, jaka zdarza się tylko kilka dni w roku:)
Gdy wjechaliśmy na drogę z Łękawicy do Kocierza Rychwałdzkiego jazda była nieprawdopodobną przyjemnością, tym bardziej, że droga prowadzi wzdłuż rzeczki na której jest mnóstwo wodospadów:)

Nad wodospadem © Kajman


Kuba postanowił zmoczyć buty © Kajman


W końcu dojeżdżamy do ulicy Widokowej. Pytam się Jacka i Kubę czy są pewni, że tędy chcą jechać. Mówią że tak. OK, my z Elą zawracamy i jedziemy główną drogą na szczyt.

Tu mogli się jeszcze rozmyśleć © Kajman


Pokonali chyba najtrudniejszy podjazd w Polsce © Kajman


Jestem pod niesamowitym wrażeniem. To nie są megabikerzy, nawet nie gigabikerzy, to są terabikerzy!!!
My powolutku i dostojnie wdrapaliśmy się na Kocierz delektując się niesamowitymi widokami.

Widoczek © Kajman


Nie zrobił na nas wrażenia trener szosowców, którzy wjeżdżali na przełęcz. Gościu wychylił się z auta i nadawał do nas "dawaj, dawaj". A niech sam sobie w tym aucie daje, albo puści tych swoich chłopaków trasą, którą pojechali Jacek z Kubą. Tego z pewnością facet by nie zrobił, bo by mu auto tam zdechło.

Ela w drodze na Kocierz © Kajman


Na szczyt dotarliśmy jakieś pół godziny po chłopakach. Mieliśmy do zrobienia kilkukilometrowe kółko a i na taką samą wysokość musieliśmy dotrzeć tyle, że nie o takim ekstremalnym kącie nachylenia. Nie zobaczyliśmy się już z Kubą, który miał wcześniej umówione spotkanie i musiał jechać. Dzięki Kuba za wspólną jazdę i jeszcze raz, PEŁEN SZACUN:)

Na Kocierzy © Kajman


Widoczek z Kocierzy © Kajman


Kocierz niesamowicie się rozwija, nawet tipi się pojawiło obok basenów © Kajman


Z przełęczy pomknęliśmy na łeb, na szyję do Andrychowa. Jacek miał maxa 69 a ja 64 km/godz. W pewnym momencie na wirażu lekko mnie wyniosło na przeciwny pas wprost pod nadjeżdżające auto. Przyhamowałem i zwiałem na swoją stronę. Panu kierowcy włosy stanęły dęba. Bardzo go przepraszam.
Całe szczęście, ze nowe opony i hamulce spisały się na medal, bo mogło być nieciekawie:(

Kaskada Rzyczanki © Kajman


Z Andrychowa pojechaliśmy na kaskadę rzeki Rzyczanki. Tam jak zwykle sesja fotograficzna. Coś ostatnio nie mamy szczęście do tego miejsca. Zaczęło się mocno chmurzyć i śmierdziało deszczem. Jacek wzorem ostatnich wyczynów Józka też sobie poszalał na łupkach.

Syrenka? © Kajman


Rzyczanka szaleje © Kajman


Jacek zjechał do rzeczki © Kajman


Gdy dojeżdżaliśmy do domy zaczęło lekko padać i tak jest do tej pory. Coś Jacek nie ma szczęścia w Kobiernicach. Wszystkie zaplanowane popołudniowe wycieczki nie mogą dojść do skutku.

Jedziemy sobie do Porąbki © Kajman


Kategoria Integracyjnie



Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ksree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
DaDasik
| 13:28 piątek, 20 sierpnia 2010 | linkuj COŚ PIĘKNEGO! :D
bikergonia
| 07:21 czwartek, 19 sierpnia 2010 | linkuj Ależ Wam zazdroszczę takiego górskiego śmiganka
krzara
| 21:26 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Jak otworzycie "Ośrodek dla rowerzystów" to ja poproszę o kartę stałego bywalca. I nie o rabat mi chodzi ale o pełny profesjonalizm gospodarzy. A co? Czyż nie mam racji koleżanki i koledzy BSiarze?
sikor4fun-remove
| 12:28 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Pogratulować ekipy ;]
Może powinniście otworzyć jakiś ośrodek dla rowerzystów :D hehehhe ;] Żart :]
Pozdrawiam ;]
mdudi
| 09:54 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj A myślałam, że jak Kocierz od dwóch stron podjechałam to mam już spokój ;), a tu jeszcze inne drogi podjazdowe są :D.
alistar
| 08:05 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Ludno i wesoło u Was :)
niradhara
| 20:39 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj Krzara - my na nic nie napieramy! Tak się tylko leniwie kulamy :)
krzara
| 20:33 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj Ale fajnie napieracie. Być się tam chce z Wami.
niradhara
| 19:55 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj Mam takie podejrzenie, że jak ten facet krzyczał: "dawaj, dawaj" to miał na myśli mój GPS ;)
k4r3l
| 18:19 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj super wycieczka, mimo, że często tamtędy jeżdżę, to ten nieznany podjazd mnie zaskoczył (dzięki za pokazanie go!) - satysfakcja gwarantowana ;) oczywiście podziękowania dla całej mega-ekipy!