Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 38.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 15.72km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 643m
  • Sprzęt Accent El Ninio
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzisiaj Żar

Środa, 18 sierpnia 2010 • dodano: 18.08.2010 | Komentarze 14


magneticlife.eu because life is magnetic

Dzisiaj postanowiliśmy zamęczyć Jacka, ale chyba nam się to nie uda.
Rano umówiliśmy się z Kubą. Ma razem z Jackiem pojechać na Hrobaczą Łąkę, dalej terenem zjechać na Przegibek i wjechać na Żar. Trasa wyjątkowo ekstremalna. Ponad 1000 m podjazdów na niecałych 40 kilometrach.

Jesteśmy na Żarze © Kajman


Ja mam parę spraw rano do załatwienia, więc odpuszczam pierwszą część trasy. Zresztą nie oszukujmy się, nie dałbym rady w ich tempie tego przejechać. Wyjeżdżam półtorej godziny po nich i kieruję się prosto na Żar.

Szkoła szybowcowa na Żarze © Kajman


Dzisiaj była świetna pogoda do latania © Kajman


Sporo tego było na niebie © Kajman


Jechałem sobie swoim tempem to znaczy 6 km/godz. Gdy byłem 3 kilometry od celu, dzwoni Kuba. Startują na Żar. Myślę sobie, trzeba się sprężać bo mają przed sobą 8 kilometrów i mogą mnie dogonić przed szczytem.

Kolejka na Żar, zaczyna się chmurzyć © Kajman


Tradycyjny odpoczynek pod dzwonnicą © Kajman


Udało mi się dojechać dziesięć minut przed nimi. Miałem farta bo byłby obciach. Widoczność dzisiaj była niesamowita. Można było zobaczyć Skoczów i Łaziska.
Na szczycie mocno wiał bardzo zimny wiatr, więc sesja fotograficzna i do domu.

Dojechałem © Kajman


Czekam na chłopaków © Kajman


Jacek przemknął ale udało się uchwycić pędzącego Kubę © Kajman


Stacja meteo na Żarze © Kajman


Tam w dole mieszkamy © Kajman


Pożegnaliśmy Kubę w Porąbce. Dzięki Kuba za jazdę. My ruszamy do domu na obiad. Ciekawe jaką trasę wybierze Jacek na popołudniową wycieczkę z Elą?

Widoczek © Kajman


Kategoria Integracyjnie



Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Kajman
| 01:16 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj Prawdą jest, że wszyscy dają z siebie wszystko:)
alistar
| 22:41 piątek, 20 sierpnia 2010 | linkuj Zdaje się, że "zamęczyć Jacka" to zadanie z gatunku niewykonalnych ;)
robd
| 21:19 piątek, 20 sierpnia 2010 | linkuj No, toście dali Jackowi popalić przez tych kilka dni.
czecho
| 11:56 czwartek, 19 sierpnia 2010 | linkuj Widzę, że bikestats rządzi w okolicy. BRAWO!
bikergonia
| 07:20 czwartek, 19 sierpnia 2010 | linkuj Jak zwykle extra relacja z fotami
Egonik
| 20:32 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Ciągle marudzę o tym samym... No ale macie u siebie tak zajebiste klimaty widokowo-rowerowe, że hej:)Pozdrawiam:)
anwi
| 19:41 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Tacy goście to są GOŚCIE, ale gospodarze też - pełny szacun.
karla76 | 19:32 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj ehh jak ładnie macie u siebie!:)
WrocNam
| 15:31 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Początek pierwszego zdania mnie zaintrygował, a w końcówce jest o jedno słowo za dużo: "chyba". Jacek jest rowerowo nie do zdarcia ;-)
JPbike
| 14:47 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Haha - mnie zamęczyć ? Nie da się :D
k4r3l
| 14:40 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj heh, jest dokładnie tak jak pisze Dynio - Jacek podjazdy robi zawodowo. zarówno na Hrobaczej jak i pod Żarem pokazał mi tyły:) brakło co prawda zaledwie kilka minut, ale start ma chłop rakietowy:) dzięki za dzisiaj:) ps. Beskid Targanicku podjechałem ostatkiem sił;)
rammzes
| 13:47 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Nieźle się zmieniacie. Może uda się Go "wykończyć"
Dynio
| 13:44 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Zmęczyć Jacka podjazdem ?????? dobrze że mam oparcia w krześle bo o mało ze śmichu z krzesła nie spadłem.