Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 42.03km
  • Czas 02:55
  • VAVG 14.41km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 584m
  • Sprzęt Accent El Ninio
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobra królewskie w Dobczycach

Niedziela, 10 października 2010 • dodano: 10.10.2010 | Komentarze 19


magneticlife.eu because life is magnetic

Podczas wakacji uważnie czytałem wpisy Robina, który spędzał wakacje nad Jeziorem Dobczyckim. Niestety internet wtedy działał Robinowi z prędkością galopującego ślimaka, tak że ja, siedząc pod litewskim drzewem chyba miałem szybciej opis Robinowej trasy, niż on zdążył ją umieścić. Powstał pewien niedosyt spowodowany brakiem fotek.
Dzisiaj postanowiliśmy z Elą osobiście zwiedzić tamte tereny:)

Zdobywam dobczycki zamek © Kajman


Rano pakujemy rowery i jedziemy na opłotki Myślenic. Mamy w planie objechać Jezioro Dobczyckie dookoła. Przy okazji chcemy zwiedzić zamek w Dobczycach i coś ze szlaku architektury drewnianej. Pogoda piękna choć trochę początkowo zimno, ale podjazdy, których jest mnóstwo nas rozgrzały:)

Jezioro Dobczyckie © Kajman


Jesień w pełni, kolory w lesie przepiękne, jedynie duże zawilgocenie powietrza ogranicza nieco widoczność. Droga wokół jeziora to same podjazdy. Zjazdy też są oczywiście, ale zjeżdża się krótko a wjeżdża długo.

Jesień nad jeziorem © Kajman


W końcu dojeżdżamy na zamek. Tam kiełbaska z piwkiem i szarlotka z herbatką. Posileni bierzemy się za zwiedzanie. Rowery pozostają pod czujnym okiem pani kasjerki.
Zamek z zewnątrz nie wygląda zbyt ciekawie, ale ma bardzo interesującą historię.

Dobczycki zamek © Kajman


Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą z czasów Mieszka I. Wtedy była tam wieża celna, w której pobierano myto ze szlaku handlowego na Węgry.
Ciekawie było za Władka Małego zwanego Łokietkiem. Otóż wtedy zbuntował się wójt krakowski i zaczął fikać Władkowi. Ten się okrutnie wkurzył. Pojechał do Dobczyc, skrzyknął mieszczan i z nimi poszedł do Krakowa gdzie spuścił łomot wójtowi i jego poplecznikom.

Komnata w zamku dobczyckim © Kajman


Dobra wójta i jego ekipy zostały skonfiskowane a Dobczyce otrzymały dodatkowe prawa.
Historia o tyle ciekawa, że i dziś znalazłby się pewnie jakiś kurdupel, który mieszczan na wójta by poprowadził, no może nie do Krakowa, ale trochę dalej.

Kaplica zamkowa © Kajman


Syn Łokietka, Kazek dla odmiany zwany Wielkim, rozbudował w Dobczycach zamek. Był on zawsze dobrem królewskim, ale znajdował się w rękach dzierżawców. Na zamku mieszkał czas jakiś Janek Długosz. Tam uczył Kazka Jagiellończyka, przyszłego patrona Litwy.

Pokój pana małolepszego © Kajman


Bywał tam Jagiełło z Jadwigą, i wiele znamienitych osób. W końcu zamek trafił w ręce Lubomirskich. Zniszczyli go Szwedzi wraz z wojskami Rakoczego. Wtedy popadł w całkowitą ruinę. Odbudowano go częściowo w latach 60 XX wieku, ale jego wygląd obecny ma się nijak do pierwowzoru.
Zamek dobczycki leży na skalistym wzgórzu nad Rabą. Podobnie jak w Niedzicy i Czorsztynie tuż przy zamku powstała zapora co zmieniło wygląd jego otoczenia.

Zamek i zapora w Dobczycach © Kajman


Widok z zamku na zaporę © Kajman


Mury miejskie w Dobczycach © Kajman


Obok zamku jest mini skansen leżący na szlaku architektury drewnianej. Ciekawe miejsce, tym bardziej, że w cenie biletu na zamek. Oczywiście zwiedzamy. Skansen powstał w miejscu starej karczmy. Resztę obiektów dostawiono:)

Tablica © Kajman


Ela w skansenie © Kajman


Pomieszczenia warsztatowe © Kajman


Tak kiedyś ludzie mieszkali. Patefon jest, TV brak © Kajman


Garaż © Kajman


Jedziemy z powrotem drugą stroną jeziora. Zahaczamy o Zakliczyn. Tam też jest drewniany kościół, Ma swoją historię, ciekawe dlaczego nie został wpisany na szlak?
Niestety nie udaje się go zwiedzić. W Zakliczynie trwa odpust, więc szybko się ewakuujemy.

Kościół w Zakliczynie © Kajman


Objechaliśmy kolejne jezioro. Fajne, warte polecenia. Spora ilość podjazdów spowodowała, że przekroczyłem w tym roku 40 000 metrów w pionie, więc kolejny cel na ten rok został osiągnięty:)




Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa hnawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Misiacz
| 08:12 niedziela, 24 października 2010 | linkuj Serdecznie dziękuję za przyznanie medalu! :))))))
Kajman
| 06:29 piątek, 22 października 2010 | linkuj Alistar:- Dzięki, już jest trochę lepiej:) Trwa to bardzo długo, ale może w weekend uda się gdzieś ruszyć:)
alistar
| 08:35 środa, 20 października 2010 | linkuj Katar trzeba przetrwać... chyba nie ma innej rady...
Ponawiam życzenia szybkiego wyzdrowienia!
alistar
| 21:07 niedziela, 17 października 2010 | linkuj Kajman, wyzdrowiej wreszcie ;)
Szybkiego polepszenia życzę :)
camelek86
| 05:35 czwartek, 14 października 2010 | linkuj Fantastyczny skansen:) Czasy się zmieniają, ale widać, że tak jak utrzymywanie porządku w izbie zagracanie garaży dziedziczą pokolenia.
alistar
| 20:41 środa, 13 października 2010 | linkuj Super ten most na zamek :) W ogóle zamek ciekawie wygląda. Skansen też.
krzara
| 20:48 wtorek, 12 października 2010 | linkuj Twoje wpisy zaczynam przeglądać od śladu GPSu. Dużo mówi. Gdyby tak jeszcze dało się wypunktować na nich miejsca zwiedzane.
Misiacz
| 20:13 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj Hehe...spodobał mi się tekst: "Otóż wtedy zbuntował się wójt krakowski i zaczął fikać Władkowi. Ten się okrutnie wkurzył. Pojechał do Dobczyc, skrzyknął mieszczan i z nimi poszedł do Krakowa gdzie spuścił łomot wójtowi i jego poplecznikom." :)))
marusia
| 20:02 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj Zaskoczył mnie widok patefonu w tej wiejskiej chacie. Za to wystrój pokoju Pana Małolepszego wygląda trochę drastycznie ;)
KRZYCHOO
| 16:24 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj Piotrek, powinieneś uczyć historii. to nie pierwszy opis, przy którym ubawiłem się setnie ale i dużo zostało mi w pamięci. Gratuluje fajnej wycieczki i fantastycznej relacji.
Pozdrowionka z Jaworzna.
robin
| 11:45 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj Trasa ładna, znam, znam spędziłem tam wakacje, przejeżdżaliście przez Droginię widzę!
Mam sentyment do tego miejsca.
Pozdrawiam
karla76
| 08:02 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj ale pogoda dopisałą!pięknie!
piekne te stare meble!!!a te obrazki!
anwi
| 06:01 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj Gratuluję ciekawej wycieczki i 40 000 w pionie.
Ilona
| 22:05 niedziela, 10 października 2010 | linkuj Ładna trasa, no i jest co zwiedzać. Pozdrawiam
Kajman
| 21:38 niedziela, 10 października 2010 | linkuj k4r3l:- Można, tylko trzeba o Kocierz zahaczyć:)

Sikor4fun:- To jest wersja zimowa, była też letnia:)

Czecho:- Szkoda, bo warto wstąpić.

Makdeb:- Szkoda, że tylko na cześć się skończyło, może się jeszcze gdzieś na trasie spotkamy:)
k4r3l
| 21:22 niedziela, 10 października 2010 | linkuj piękna pętla dookoła jeziorka! szkoda, że u nas nie można tak dookoła chociażby Międzybrodzkiego pojeździć, przy Żywieckim z kolei ruch i w sumie daleko od wody.. ech, mogliby się bardziej postarać :)
sikor4fun-remove
| 21:20 niedziela, 10 października 2010 | linkuj Co tu zajrzę to co i raz to nowe miejsca ;d
Cóż za sprzęt w garażu ;] Pozdrawiam.
czecho
| 21:17 niedziela, 10 października 2010 | linkuj Widząc zdjęcia ze skansenu żałuję, że nie chciało mi się tam na dół schodzić. Miałem okazje kilka lat temu i zwiedziłem tylko zamek.
makdeb
| 20:44 niedziela, 10 października 2010 | linkuj Mijaliśmy się obok Kapliczki w Dobczycach ! Pozdrowionka