Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 71.19km
  • Teren 3.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 16.30km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 482m
  • Sprzęt Accent El Ninio
  • Aktywność Jazda na rowerze

Księstwo zatorskie i ostatni Piast

Niedziela, 12 czerwca 2011 • dodano: 12.06.2011 | Komentarze 21


magneticlife.eu because life is magnetic

Powinna być dzisiaj cotygodniowa setka, ale po ostatniej glebie Eli trzeba było raczej skupić się na przełamywaniu oporów przed zjazdami. Cóż, pewnie będzie to wymagało trochę czasu. Tak było po wypadku, ale przeszło. Opory są po ta by je przełamywać więc ruszamy na wycieczkę po księstwie zatorskim.

Jedziemy do Zatora © Kajman


Po księstwie zatorskim jeździliśmy już wiele razy, ale skupialiśmy się na stawach doliny karpia, z których ta ziemia słynie już od czasów rzymskich. Jest nawet karp zatorski, który był przysmakiem na dworze królów polskich.

Czasami trzena trochę poczekać © Kajman


Dzisiaj wypada w końcu opowiedzieć historię tej ziemi i ostatnich Piastów.
Historia o tyle ciekawa, że bardzo współczesna. Wiele jej elementów można znaleźć w sytuacji dzisiejszych rodzin. Zawiera również znamiona ekonomiczne, które w dzisiejszych czasach uważane są za nowość!

Jedziemy po górkach © Kajman


Historia zaczyna się w roku 1179 gdy na pograniczu Śląska i Małopolski powstał gródek graniczny gdzie pobierano myto, czyli taką dawną opłatę za korzystanie z drogi. Dzisiaj na autostradzie nazywa się to bramka, wtedy nazywano to zator.

I większych górkach © Kajman


Inną częścią historii są dzieci. Tak jak i w dzisiejszych czasach mają prawo do dziedziczenia. Kiedyś ważny był syn. Córki były towarem handlowym, trzeba było dać im wiano, czyli posag, ale można było coś za to wytargować. Dotyczyło to wszystkich. Kmieć mógł połączyć morgi a raczej łany, książę kombinował jakie sojusze wytargować.

Gdzieś w księstwie zatorskim © Kajman


Z synami było inaczej. Super jak był jeden i to zdrowy, gorzej jak ich było kilku. Wówczas wyjścia były dwa, albo najsilniejszy pozbył się braci np. przez otrucie, wykastrowanie albo utopienie w balii w czym Piastowie byli mistrzami, albo trzeba było włości dzielić.

Kościół wybudowany przez Piastów © Kajman


Ta ostatnia wersja miała miejsce przy powstaniu księstwa zatorskiego. Księstwo opolskie podzielono z wyodrębnieniem księstwa cieszyńskiego. Te z kolei podzielono z wyodrębnieniem księstwa oświęcimskiego. To podzielono wyodrębniając księstwo zatorskie. Tak więc Piastowie z potężnych książąt stali się z czasem tacy trochę małorolni.

Kościół w Zatorze © Kajman


Zator stolicą księstwa stał się w 1445 roku i jako stolica występował do 1564. Wcześniej, bo w 1292 roku Mieszko, książę cieszyński nadał mu prawa miejskie. Księstwo wtedy odziedziczył Wacław I. Miał wybór, mógł złożyć hołd lenny Czechom jak to robiła większość Piastów lub Polsce. Wybrał Polskę.

Wnętrze kościoła © Kajman


Wacław miał czterech synów. Tu zaczynają się kłopoty bo jako książę małorolny nie miał za bardzo co dzielić. Wacław rozbudował miasto i fortyfikacje. Przystąpił też do budowy zamku. Koszt wyniósł 9600 groszy praskich a każdy poddany został zobowiązany do odpracowania dwóch dni w tygodniu przy budowie rezydencji książęcej.

Tablica w kościele © Kajman


Jan V był trzecim pod względem starszeństwa synem księcia zatorskiego Wacława I. W chwili śmierci ojca Wacława Jan był prawdopodobnie jeszcze małoletni, pomimo tego objął razem ze starszymi braćmi Kazimierzem i Wacławem II rządy w księstwie zatorskim. Wspólne rządy trwały do 1474, kiedy w wyniku podziały malutkiego księstwa Jan otrzymał wraz z młodszym Władysławem połowę Zatoru wraz z terytoriami na zachód od rzeki Skawy.

Tablica w kościele © Kajman


Pomieszczenia zamku również zostały podzielone pomiędzy braci. Na parterze zamku znajdowała się wtedy wielka kuchnia. Na piętrze 4 duże izby i 3 większe komnaty oraz kilka mniejszych po bokach. Na drugim piętrze wielka sala reprezentacyjna i 4 komnaty.

Tablica w kościele © Kajman


Jasiek przeżył braci i znów zjednoczył włości. Dziwnym trafem żaden z braci Jaśka nie miał męskiego potomka a sam Jasiek machnął sobie jednego, ale na boku. Nie mógł mu przekazać księstwa. Wtedy wymyślił niekiepski plan.

Tablica w kościele © Kajman


Wymyślił odwróconą hipotekę, czyli opylił księstwo Kazimierzowi Jagiellończykowi za 80 000 florenów. Paniskiem był nadal bo nie zapomniał złożyć hołdu lennego Aleksandrowi a później Zygmuntowi Staremu.

Zamek w Zatorze © Kajman


Koniec Jaśka był taki trochę w stylu Kargula i Pawlaka. W 1508 r. Wawrzyniec Myszkowski zakupił od dziedzica Laskowej wodę do stawu w tejże miejscowości. Mimo że transakcji tej dokonano za zgodą księcia zatorskiego Janusza, książę wodę wstrzymał. Myszkowski odwołał się do Zygmunta Starego, jednakże Janusz nie myślał respektować wyroku królewskiego.

Detal © Kajman


17 sierpnia 1513 r. podczas przypadkowego spotkania zwaśnionych stron w Spytkowicach doszło do sprzeczki, w wyniku której Wawrzyniec rozpłatał jadącego na koniu księcia Janusza. Po tym wydarzeniu Myszkowski zbiegł do Moskwy, a wyróżniwszy się bohaterstwem w bitwie po Orszą w 1514 r. uzyskał przebaczenie królewskie. Wawrzyńcowi pozwolono wrócić do kraju, gdzie wkrótce objął funkcję kasztelana bieckiego, a następnie sądeckiego.

Zamek w Zatorze od strony zadu © Kajman


Tak dokonał żywota jeden z ostatnich Piastów. Jan V został pochowany w Zatorze, choć nie wiemy w którym z kościołów parafialnych.
Ostateczne przejęcie księstwa zatorskiego przez Polskę nastąpiło 26 października 1513, kiedy starosta oświęcimski Andrzej Kościelecki odebrał od miejscowej szlachty przysięgę na wierność królowi polskiemu.

Detal © Kajman


W 1564 roku następuje podpisanie oficjalnego aktu inkorporacji księstwa zatorskiego i oświęcimskiego na sejmie w Warszawie do województwa krakowskiego, jako tzw. powiat śląski. W praktyce używano jednak nazw nadal obu księstw.

Widoczek © Kajman


Dalsze losy ziemi zatorskiej powiązane są z możnymi rodami Myszkowskich, Duninów, Poniatowskich, Tyszkiewiczów, Wąsowiczów by w końcu trafić w ręce Potockich. Ci ostatni byli właścicielami do II wojny światowej. Od 10 lat trwa proces o odzyskanie majątku.

Widoczek © Kajman


Ciekawostką jest to, że po rozbiorach ziemia zatorska przypadła w udziale Austrii. Cesarze austriaccy wśród swoich tytułów używali tytułu księcia zatorskiego. Nawet Franz Josef nazywał siebie księciem zatorskim.

Widoczek © Kajman


Od 1 do 3 lipca na zamku w Zatorze będzie się odbywało święto karpia. Wtedy będzie można zwiedzać zamek w środku. Podobno warto. Myślę, że się tam wtedy też wybierzemy. Mają być pokazy rycerskie:)

Widoczek © Kajman


Teraz zastanawiamy się nad długim weekendem. Rozważamy Sandomierz, Słowację i Dolny Śląsk. Chwilowo przewagę ma Dolny Śląsk a ściślej mówiąc okolice zamku Książ. Dodrze byłoby zwiedzić też kompleks olbrzyma. Musimy wynaleźć jakiś fajny camping bo patrząc na wpisy Toompa czy Piotera50 jest co zwiedzać:)

Widzieliśmy primicje i panienki w ludowych strojach © Kajman


Mam nadzieję, że do tego czasu Ela zapomni o zagrożeniach czyhających na rowerzystę. Dzisiaj było fajnie, trzeba jeszcze trochę potrenować:)

Na moście w Kobiernicach malują poręcze © Kajman





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sajaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
benasek
| 11:17 środa, 20 czerwca 2012 | linkuj Dwie sroczki za ogon (a może i więcej) czyli kilometry plus wiedza, to jest to co bardzo lubię w wojażach na rowerku. Tobie jak widzę zawsze się to udaje!
angelino
| 06:50 niedziela, 19 czerwca 2011 | linkuj Pięknie, bardzo lubię te tereny, przynajmniej raz w roku jeżdżę w okolicach Zatora, tyle, że raczej w kierunku płn-wsch. Następnym razem ruszę waszym śladem. Prace na moście relacjonowane są na bieżąco, jak widzę :-)>
vanhelsing
| 07:46 środa, 15 czerwca 2011 | linkuj To samo sobie powiedziałem - opory są po to, żeby je łamać i... zabrałem się za ciężarówką :D
funio
| 06:15 środa, 15 czerwca 2011 | linkuj Fajna lekcja historii:)
wojtas71
| 20:13 wtorek, 14 czerwca 2011 | linkuj Naprawdę historycznie i zabytkowo ;) Pozazdrościć tych pustych szos i alejek wśród zieleni oraz natury.
Pozdrowerek :)
Nefre
| 20:00 wtorek, 14 czerwca 2011 | linkuj Piękna trasa i historia - szkoda mi Elki- oby szybko wróciła do pierwotnej kondycji. Pozdrawiamy
daniel3ttt
| 21:07 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj Chyba kiedyś poświęcę więcej czasu i podobnie opiszę historię oraz dzieje Księstwa Cieszyńskiego.
pioter50
| 18:31 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj Bawmy się dobrze ale nigdy nie zapominajmy o zagrożeniach czyhających na rowerzystę.
Widzę, że i 13% podjazd pokonaliście.Pewnie miejscami dochodzi do 15%.Lubię te historyczne opowieści.
surf-removed
| 13:40 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj Lubię takie historie, szczególnie jak się źle kończą :)

Ale ten karp mnie zainteresował
k4r3l
| 10:43 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj oo, to jak już poręcze malują, to być może niedługo skończy się ta gehenna w okolicach Porąbki/Kobiernic... a wypad jak najbardziej w kajmanowym stylu :))
rowerzystka
| 09:20 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj Kawałek dobrej historii :)))
czecho
| 21:41 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Piękna ta zieleń na polach.
Widzę, że program na Święto Karpia 2011 jest bogaty ale nie znalazłem w nim rajdu rowerowego. Na stronie Regionalnego Ośrodka Kultury w Zatorze doszukałem się, że w 2008 i 2009 ("Szlakiem Doliny Karpia, Rodzinny Rajd Rowerowy o Nagrodę Burmistrza Zatora") takie rajdy były.
anwi
| 20:39 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Świetna wycieczka. Gotowiec do wykorzystania. Tylko Krzyśka namówię i jadę w Wasze ślady. Może w święto karpia.
benasek
| 20:35 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj a już myślałem, że więcej nie wypijesz Piasta!
Podobny dystans dzis zrobilismy, pozdrawiam
Ilona
| 20:29 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Ładnie zachowany zamek i ciekawa historia.
robd
| 20:10 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Piękna wycieczka. Podjazdy robią wrażenie a ta wijąca się przez pola dróżka- bomba.
Przedstawiona historia poparta świetnymi fotami.
Cieszy, że Ela wraca/wróciła do formy.
grigor86
| 20:08 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Najbardziej podobają mi się te wąskie asfalty pomiędzy polami i górkami :-) Super.
tomek80
| 19:33 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Niezłe górki macie i krajobraz też super :-)P
shem
| 19:16 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Bardzo ciekawa lekcja historii, tym razem o dziwo nazwiska mi się nie pomieszały :-)
Misiacz
| 19:16 niedziela, 12 czerwca 2011 | linkuj Podjazdy to Wy tam macie imponujące!