Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 15.93km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 12.92km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 294m
  • Sprzęt Cayman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kocembowski Groń

Środa, 17 marca 2010 • dodano: 17.03.2010 | Komentarze 18


magneticlife.eu because life is magnetic

W dolinach wieje bardzo nieprzyjemny, zimny wiatr osiągający 27km/godz. Ogólnie jest niezbyt przyjemnie. Postanowiłem wzorem Feelsa uciec w góry:)

W tle widać Żar © Kajman


Wybór podjazdu padł na Kocembowski Groń. Górka znajduje się na północ do drogi w kierunku Kozubnika. Dla fanatyków podjazdów podpowiem, że trzeba skręcić za kapliczką w ulicę Kiczory.
Od razu zaczyna się sama przyjemność czyli spory podjazd:)

Za kapliczką skręć w lewo:) © Kajman


Zaczyna się podjazd © Kajman


Tutaj panuje zima. Często się zdarza, że w zimie w ogóle nie da się tam wjechać bo pługi nie mają szans. Teraz podjazd był odśnieżony.
Przełożenie jak zwykle w takich wypadkach 1/1. Coco jumbo i do przodu:)

Widoczek © Kajman



Niestety to Coco nie trwało zbyt długo:(
Koła zapadały się w śniegu i rower zamiast jechać do przodu, stał z kręcącym się tylnym kółkiem:(
Tam, gdzie podjazd był większy niż 20% nie było szans, trzeba było takie odcinki wziąć z buta:(

Widok na Wielką Puszczę © Kajman


Prędkości nie były zawrotne nawet przy zjeździe. Chwilami czułem się jak żużlowiec, starając się opanować uciekające tylne koło.
Chyba trzeba będzie na przyszłą zimę wymienić oponę.
Z drugiej strony bardzo ciekawe doświadczenie. Człowiek jedzie a Pan Bóg rowerem kieruje:)

Tu skończyła się droga, ostatnia chata za wsią:) © Kajman


Po raz kolejny udało mi się w tym roku, wjechać na wysokość większą niż 500m n.p.m. Ciekawe kiedy osiągnę wysokość Himalajów. Już niewiele brakuje.

Widok na zaporę w Porąbce © Kajman


Ostatnio Arnoldzik wstawił świetną fotkę Światowida:) W naszej okolicy jest kilka takich słupów. Wyglądają na stare i adaptowane na chrześcijańskie. Kiedyś wzdłuż Soły przebiegała część Bursztynowego Szlaku, na Węgry i dalej do Imperium Romanum. Stawiano wtedy słupy milowe. Może to jest to?

Jakiś pacan pomalował słupek farbkami:( © Kajman


Wszystkich zaglądających serdecznie zachęcam do zajrzenia tutaj i przyłączenia się do akcji Bikestatowiczów:)





Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czaso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Komentarze
Arnoldzik | 07:02 piątek, 19 marca 2010 | linkuj A ten słupek jest kamienny ? Ktoś widać nie miał gustu malując go na takie barwy ;)
Po za tym świetne tereny, w moich stronach różnice wzniesień to od 70 m.npm. do 140 m.npm.

Kajman
| 13:44 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj Goofy:- Cieszę się, że podobają Ci się nasze tereny:) Jest gdzie jeździć:)

Feels:- Mam nadzieję, że to był ostatni zimowy wyjazd tej zimy:)
Goofy601
| 12:01 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj Z każdym kolejnym Twoim wpisem coraz bardziej mnie korci by znów zawitać w Wasze strony :) Niech no tylko wiosna ogłosi panowanie. Plany już są,ale aż się palę do realizacji :)
Super pomysł z tym zdobywaniem Himalajów - dobry motywator :)
feels3
| 09:17 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj Zaszalałeś :)
Ja na razie gór nie atakuje, min właśnie przez śnieg.
Ostatnio mierzyłem się raptem z Kozią Górą i zjeżdżając miałem dokładnie takie same myśli jak napisałeś "Człowiek jedzie a Pan Bóg rowerem kieruje" :-) .
Te tereny w ok Kozubnika muszę poznać bliżej, do tej pory zawsze jechałem na Żar i z powrotem.
Tylko niech ten śnieg już topnieje :)
Kajman
| 07:03 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj Sikor4fun:- Zjazdy są fajne chociaż czasami niebezpieczne:) Ból polega na tym, że najpierw trzeba na górkę wjechać:(
sikor4fun-remove
| 22:22 środa, 17 marca 2010 | linkuj ehh jak ja bym chciał sprawdzić się w górach xD i tak wystrzelić z górki z taką prędkością że aż łożyska w kołach nie nadążyły by kręcić :D
Super teren masz tam :]
Pozdrawiam !
Kajman
| 22:07 środa, 17 marca 2010 | linkuj Van:- Od czegoś muszę zacząć, żeby nie zdychać w Alpach jak w zeszłym roku:)
vanhelsing
| 22:04 środa, 17 marca 2010 | linkuj Hochtor jest w moich planach wakacyjnych, ale dopiero na 3 miejscu pod względem wysokości ;)
Ale na początek trzeba się wybrać w Waszym kierunku potrenować na takich właśnie podjazdach :)
Kajman
| 20:38 środa, 17 marca 2010 | linkuj JPbike:- W tym roku w pionie pokonałem prawie 6000 m. Te 2000 może jeszcze machnę w marcu:) A co mi tam:)
Jak wiesz w Austrii też jeździliśmy po górach, w tym roku jest rozważany Tyrol:)
JPbike
| 20:11 środa, 17 marca 2010 | linkuj Wysokość Himalajów ? szok !
Na początek proponuję wjazd na przełęcz Hochtor (2503 m) w Austrii :)
Kajman
| 19:46 środa, 17 marca 2010 | linkuj Krzara:- Na semislickach tam by się nie podjechało a o zjeździe nie wspomnę:(

Wisniok:- Tam nie trzeba było zakrętu żeby łamać maszynę:)

Marek1985:- Staram się zdobyć Himalaje jeszcze w marcu, nie wiem czy mi się uda:)

Anwi:- Jutro, jeżeli nie będzie wiało, nadrobię dystans:)

krzara
| 19:24 środa, 17 marca 2010 | linkuj Są różne szkoły. Jedna z nich (chyba zbyt radykalna) mówi, że dobrze jest jeździć na semislickach w zimie. Świetny trening uślizgów. Jak znalazł na wiosenne błoto w terenie.
anwi
| 16:56 środa, 17 marca 2010 | linkuj Krótko ale pięknie.
robin
| 14:57 środa, 17 marca 2010 | linkuj :)
Kajman
| 14:49 środa, 17 marca 2010 | linkuj Robin:- Na Żar jak się jedzie asfaltem, to jest miejsce, gdzie rower sam jedzie pod górę więc wprowadzanie raczej Ci nie grozi:)
robin
| 14:42 środa, 17 marca 2010 | linkuj Ta ta góra w dali co w lecie będę tam wyprowadzał rower? :)