Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kajman.bikestats.pl


free counters

Najpopularniejsze zdjęcia:



  • DST 54.32km
  • Czas 02:57
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak dzieci

Środa, 30 września 2009 • dodano: 30.09.2009 | Komentarze 6


magneticlife.eu because life is magnetic

Pojechaliśmy poszerzoną trasą standardową by poćwiczyć jazdę w SPD. W Starej Wsi wpadliśmy na plac zabaw a, że był pusty to przypomniały nam się bardzo młode lata:)

Jak dzieci © Kajman


Dzisiaj jazda w SPD była bardzo dobra. Prędkość wzrosła prawie o 2 km:) Jeszcze trochę i będzie super!!! W przypadku Eli, SPD ma jeszcze jedną bardzo ważną zaletę. Jak się wypina to znaczy, że będzie stawać, czyli działa jak światła stopu w samochodzie:)

Jesienne stawy w Dankowicach © Kajman


  • DST 16.68km
  • Czas 00:46
  • VAVG 21.76km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na przeszpiegi

Wtorek, 29 września 2009 • dodano: 29.09.2009 | Komentarze 8


magneticlife.eu because life is magnetic

Po wczorajszych przemyśleniach pojechałem do serwisu zorientować się w cenach i możliwościach modernizacji Caimana. Zaproponowali mi amortyzator SUNTOURA, olejowy, z blokadą i skokiem 10 cm w cenie 240 zł. Wydaje się to do przyjęcia, chyba, że ktoś ma inny pomysł. Sztycę proponują tej samej firmy, wydaje się fajna.

Coś się zaczyna, coś się kończy:) Rowery przygotowane do wywiezienia na złom:) © Kajman


Miało być dalej, ale zaczęło lać więc raźnym truchtem pojechałem do domu:(


  • DST 36.40km
  • Czas 01:48
  • VAVG 20.22km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Cayman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porównanie trekinga z góralem

Poniedziałek, 28 września 2009 • dodano: 28.09.2009 | Komentarze 5


magneticlife.eu because life is magnetic

Od jakiegoś czasu miałem ochotę przejechać trasę standardową Caimanem. Chciałem się przekonać jak to naprawdę jest z tym sprzętem. Moje przemyślenia są tylko moimi odczuciami i każdy może mieć własne, niekoniecznie zgodne z moimi:)
Pierwsze moje spostrzeżenie było nieco retrospektywne. To, że Ela mi zwiewała na początku roku nie było winą roweru tylko napędu!!! Czyli mojego braku kondycji:(

Jazda na góralu też jest przyjemna:) © Kajman


Inną sprawą jest sam rower. Hamowanie tarczami w Caimanie jest równie skuteczne jak w Kellysie hamulcami SHIMANO Acera, ale Kellys jest bardziej precyzyjny ze względu na ABS. Prędkość na trasie jest porównywalna przy tym samym wysiłku (raptem 1,5 km/godz różnicy na korzyść Kellysa) ale było to prawie maximum na co było Caimana stać. Kellys ma jeszcze bardzo duży zapas możliwości. Wygoda jazdy na asfalcie zdecydowanie przemawia na korzyść Kelysa, a to ze względu na amortyzator, sztycę a co najważniejsze przerzutki!!! W końcu coś w Kellysie musiało tyle kosztować.

Caiman na moim ulubionym parkingu © Kajman


Kellys jest rewelacyjny na dłuższe wycieczki, bagażnik, błotniki a co najważniejsze idealne oświetlenie (lampka zmierzchowa jest super). O Caimanie nie będę zapominał, ale wymaga wymiany amortyzatora na coś co działa, sztycy żelowej pod siodełko i oczywiście pedałów SPD. Jak dostanie takie wyposażenie będzie można poszaleć w terenie, co zawsze mi się marzyło:)
Reasumując, każdy z tych rowerów służy do czegoś innego.
Inna bajka to właśnie SPD. Dzisiaj próbowałem się wypiąć z normalnej platformy przed skrzyżowaniem:) a ślizganie się butów doprowadzało mnie do szału:)
Z takimi przemyśleniami przekroczyłem 1000 km w tym miesiącu:)


  • DST 12.63km
  • Czas 00:42
  • VAVG 18.04km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być impreza

Niedziela, 27 września 2009 • dodano: 27.09.2009 | Komentarze 4


magneticlife.eu because life is magnetic

Wybieraliśmy się na imprezę do Kisielowa. Ela po wczorajszych przeżyciach wymyśliła, że trzeba jeszcze się pouczyć SPD więc samochodem jedziemy do Mazańcowic. Dalej są puste drogi, jedziemy w stronę Chybia. Wszystko jest piękne, Ela jedzie bez kompleksów. Niestety odezwały się moje problemy zdrowotne i trzeba było dzwonić po Marcina i wracać autem do domu. Szkoda, ale jutro też jest dzień:)

Powrót autem © Kajman


  • DST 118.84km
  • Czas 07:02
  • VAVG 16.90km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pałacu w Paszkówce

Sobota, 26 września 2009 • dodano: 26.09.2009 | Komentarze 7


magneticlife.eu because life is magnetic

Najpierw jedziemy do serwisu. Trzeba wymienić w Eli Kellysku siodełko. Celem wycieczki są pominięte podczas wycieczki do Tyńca punkty w Marcyporębie, Sosnowicach i oczywiście pałac w Paszkówce

Pałac w Paszkówce. Ciekawe skąd wiedzieli, że przyjedziemy:) © Kajman


Trzeba zacząć od tego, że jest to pierwsza wycieczka Eli na nowym Kellysku oraz jej pierwsza jazda w SPD. Prędkości nie rozwijamy zawrotnych, bo Ela musi nauczyć się wielu rzeczy na raz.

Stadko na padoku © Kajman


Docieramy do Marcyporęby, kolejnego punktu na szlaku architektury drewnianej. Ostatnio był bardzo ciekawy reportaż o nim w telewizji Silezja.

Marcyporęba © Kajman


Marcyporęba, za chwilę bedzie ślub © Kajman


Przed tym ołtarzem zapadnie sakramentalne TAK © Kajman


Hm..... Coś w tym jest.... I nie mam tu na myśli kilku bikestatowiczów:) © Kajman


Przez Marcyporębę przechodzi kilka szlaków rowerowych. Jest tam trochę podjazdów, trasa jest urozmaicona i ciekawa.

W Marcyporębie są nie tylko strzałki gdzie jechać, ale też śliczma mapka © Kajman


Eli idzie świetnie pod warunkiem, że podziwia okolicę. Pierwsza gleba była w Kętach, kiedy pewnie myślała o czarnym kocie który rano przebiegł jej drogę i o komentarzach, że jak się ma SPD to trzeba wyglebić i to najlepiej od razu:)

W drodze do Paszkówki widzimy kominy Skawiny © Kajman


Docieramy do Paszkówki. Pałac jest piękny, park, hm, taki sobie. Eli idzie coraz lepiej, na podjazdach jedzie jakby miała jakieś dopalacze:) Czyżby SPD tak działało?

Pałac w Paszkówce © Kajman


Jedziemy do Sosnowic. Tam jest chyba najmniejszy obiekt na szlaku architektury drewnianej jaki do tej pory spotkaliśmy.

Sosnowice, kolejny punkt:) © Kajman


Sosnowice, kościół z XV wieku © Kajman


Wracamy przez Brzeźnicę, Zator, Kęty. Jedzie się świetnie. Problemy zaczynają się po zapadnięciu zmroku co Ela świetnie oddała na swoim blogu. Po powrocie do domu wszystkie niezbyt przyjemne doznania Ela szybko zapomniała i już siedzi nad mapą i kombinuje gdzie pojedziemy jutro:)

Na koniec kilka widoczków, jesień chyba już wyszła z Krakowa i dotarła na wieś

Jarzębina? © Kajman


Wsi spokojna, wsi wesoła © Kajman


Podczas orki to trochę podjazdów mieli © Kajman


  • DST 11.60km
  • Czas 00:33
  • VAVG 21.09km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po piwo i po 4000

Wtorek, 22 września 2009 • dodano: 22.09.2009 | Komentarze 10


magneticlife.eu because life is magnetic

Pojechałem do sklepu po piwo, ale nie bezpośrednio. Najpierw na zaporę w Porąbce a później do sklepu:) Wszystko po to by zobaczyć czy liście na drzewach nad jeziorem już żółkną i po to by na liczniku Kellyska pojawił się łączny dystans 4000 km:) Człowiek cały czas się uczy. Ostatnio okazało się, że w lampkach Kellyska jest czujnik zmrokowy i same się włączają gdy robi się ciemno:)

Nowy asfaly na zaporę w Porąbce © Kajman


  • DST 142.78km
  • Czas 08:18
  • VAVG 17.20km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złe strony bikestats czyli za dużo informacji:(

Niedziela, 20 września 2009 • dodano: 20.09.2009 | Komentarze 12


magneticlife.eu because life is magnetic

Wymyśliliśmy sobie wycieczkę do Tyńca. Rano rowery przygotowane do wycieczki, patrzę, a Ela idzie z wagą (taką łazienkową). Dostałem polecenie, właź na wagę. Dokonano odczytu, drugi odczyt został dokonany jak trzymałem rower Eli. Okazało się, że waży ćwierć cetnara. Fakt był z sakwami, bananami, piciem itp. Kiedyś w sakwach Ela woziłaby cegłę gdyby myślała, że może się przydać. Dzisiaj okazuje się, że rower Robina waży tyle co tornister pierwszoklasisty. Pokazał kiedyś zdjęcie takiej małej wagi która prawie nie reagowała jak powiesił na niej swój rower, nasza łazienkowa aż jękneła po ciężarem Eli pojazdu:(

Pojechaliśmy do Tyńca © Kajman


W trakcie jazdy tak sobie rozmawialiśmy, i dowiedziałem się, że sandałki Eli ślizgają się na pedałach:( Cóż, pewnie zawsze się ślizgały, ale jak się o tym nie wie to nie ma problemu. A tak w ogóle to na SPD można założyć ochraniacze i wtedy buty nie przemakają i jest cieplej:) Ciekawe skąd to wiedziała?

Tyle informacji, że czacha dymi © Kajman


GPS też jest pożyteczny, ten rowerowy oczywiście bo można wstawiać mapki i wiedzieć jakie są przewyższenia. Fakt jest to ciekawe:) A ta informacja to niby skąd się wzięła? W Tyńcu przypomniano mi, że obiektyw szerokokątny do aparatu też by się przydał. To co prawda nie ma nic wspólnego z BS, chociaż...

Jadąc do Tyńca zahaczyliśmy o Radoczę © Kajman


Najładniejszy jak dotąd obiekt na szlaku architektury drewnianej © Kajman


Piękny i ciekawy wystrój zewnętrzny kościoła powstałego w 1525 roku © Kajman


Jest tam bardzo zagadkowe ustrojstwo © Kajman


Cóż, wynika z tego wszystkiego, że trzeba brać się do roboty bo poprzeczka została postawiona wysoko!!! Muszę przyznać, że ze spostrzeżeniami Eli zgadzam się w 100%

Wracamy, widoki są piękne © Kajman


Wracając zacząłem zastanawiać się co by było gdyby Ela nie znalazła BS? Pewnie ja też bym go nie znalazł. Ważyłbym jakieś 10 kg więcej (czytaj dostojnie), wiedziałbym co się dzieje w W11, Detektywach i innych bzdetach, dostawałbym zadyszki wchodząc na pierwsze piętro co w moim wieku powinno być przecież normą i z całą pewnością nie poznałbym tylu wspaniałych ludzi. Nie wiedziałbym, że jest szlak architektury drewnianej i tyle ciekawych miejsc w okolicy. Z takimi myślami zobaczyłem zachód słońca i pomyślałem "kurcze 35 km do domu po ciemku"

Słońce pięknie zachodziło:) Jutro będzie śliczny dzień:) © Kajman


Dobrze, że jest bikestats:)

  • DST 60.46km
  • Czas 02:58
  • VAVG 20.38km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie Favorita przed wyprawą

Sobota, 19 września 2009 • dodano: 19.09.2009 | Komentarze 3


magneticlife.eu because life is magnetic

Marcin w poniedziałek wybiera się na Favoricie do Gdańska zahaczając o Mazury. Rower w czwartek odebraliśmy z serwisu, wczoraj zakładał nowy licznik, lampki i takie tam, a dzisiaj trzeba było sprawdzić jak rower działa:)

Rowery gotowe do wyjazdu © Kajman


Pojechaliśmy przez Wilamowice do Kaniowa. Ela narzuciła tempo jak na Kosmicznym Rajdzie gdy wracaliśmy ze skałek. Stwierdziła, że Marcin woli jechać szybciej i w Starej Wsi średnią mieliśmy 23 km/ godz, a trzeba powiedzieć, że jest tam trochę podjazdów:)

Rodzinne zdjęcie w Kaniowie © Kajman


Dalej zaczął się wmordewind i prędkość trochę spadła, ale i tak utrzymała się nieźle:) Favorit spisał się dobrze i myślę, że wytrzyma trudy wyprawy:)

Sejmik Łabędzi na stawach w Jawiszowicach © Kajman


Postój na stawach w Malcu © Kajman


  • DST 58.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 19.77km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobry dzień

Czwartek, 17 września 2009 • dodano: 17.09.2009 | Komentarze 6


magneticlife.eu because life is magnetic

Trasa: Kobiernice, Hecznarowice, Bielany, Osiek, Polanka, Głębowice, Witkowice, Kęty, Kobiernice

Celem dzisiejszej wycieczki był drewniany kościół w Polance obok którego kilka dni temu tylko przemknęliśmy. Trasa z wieloma podjazdami zapowiadała się pięknie. Jedyny ból to burza która nadciągała od Oświęcimia. Trzeba było się sprężać bo uczynni ludzie mówili " Panie jedź pan bo burza idzie". Fakt, dotarłem do domu przed oberwaniem chmury:)

Same podjazdy, 5% i więcej © Kajman


Szlak Architektury Drewnianej, kolejny cel Poręba Wielka © Kajman


Polanka, kościół drewniany © Kajman


Kościół można zwiedzać o określonych porach © Kajman


Dlaczego dobry dzień? Dzisiaj córka w Pradze na Uniwersytecie Karola, a syn w Krakowie na Uniwersytecie Ekonomicznym obronili swoje licencjaty:)

  • DST 67.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 19.05km/h
  • Sprzęt Kellys Aeron
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień kapcia

Środa, 16 września 2009 • dodano: 16.09.2009 | Komentarze 2


magneticlife.eu because life is magnetic

Rano wstałem, patrzę, a auto stoi na kapciu. Wsiadłem na rower i pojechałem do Kęt, gdzie w serwisie przygotowywano Favorita, którym syn wybiera się w poniedziałek na Mazury. Był gotowy, więc trzeba było go odebrać. Razem z Marcinem (synem) pojechaliśmy sprawdzić czy z Favoritem jest wszystko OK. Na zaporze w Porąbce Marcin złapał kapcia, a, że biega maratony to raźnym truchtem pobiegł z rowerem do domu a ja pojechałem do Międzybrodzia. Po południu wybrałem się z Elą do Malca. Ot takie kręcenie się:)

Z Marcinem na zaporze © Kajman


Jezioro Międzybrodzkie kwitnie:( © Kajman