Info
Ten blog rowerowy prowadzi Kajman z wioski Kobiernice. Mam przejechane 15762.40 kilometrów w tym 1149.69 w terenie. Wlokę się z prędkością średnią 17.10 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Kategorie
Archiwum bloga
- 2013, Lipiec10 - 76
- 2013, Czerwiec1 - 20
- 2013, Maj4 - 47
- 2013, Kwiecień2 - 31
- 2013, Marzec1 - 19
- 2012, Grudzień1 - 26
- 2012, Październik2 - 41
- 2012, Wrzesień4 - 51
- 2012, Sierpień3 - 49
- 2012, Lipiec11 - 139
- 2012, Czerwiec1 - 9
- 2012, Maj7 - 137
- 2012, Kwiecień3 - 58
- 2012, Marzec2 - 66
- 2012, Luty2 - 44
- 2012, Styczeń4 - 126
- 2011, Grudzień1 - 51
- 2011, Listopad2 - 47
- 2011, Październik2 - 40
- 2011, Wrzesień3 - 54
- 2011, Sierpień11 - 208
- 2011, Lipiec12 - 197
- 2011, Czerwiec8 - 192
- 2011, Maj9 - 203
- 2011, Kwiecień9 - 163
- 2011, Marzec7 - 126
- 2011, Luty2 - 37
- 2011, Styczeń4 - 56
- 2010, Grudzień1 - 8
- 2010, Listopad6 - 96
- 2010, Październik4 - 56
- 2010, Wrzesień9 - 117
- 2010, Sierpień16 - 187
- 2010, Lipiec13 - 171
- 2010, Czerwiec9 - 159
- 2010, Maj16 - 286
- 2010, Kwiecień14 - 265
- 2010, Marzec17 - 331
- 2010, Luty15 - 223
- 2010, Styczeń8 - 142
- 2009, Grudzień6 - 69
- 2009, Listopad10 - 98
- 2009, Październik8 - 53
- 2009, Wrzesień20 - 130
- 2009, Sierpień17 - 56
- 2009, Lipiec20 - 28
- 2009, Czerwiec4 - 13
- 2009, Maj15 - 62
- 2009, Kwiecień13 - 13
Spotkani w realu:
- Alistar
- Amiga
- Angelino
- Aniuta
- Anwi
- Art75
- Autochton
- Blase
- Coda
- Czarna
- Czecho
- Dariusz79
- Djk71
- Dynio
- Este
- Ewcia0706
- Franek810
- Funio
- Futrzak1
- Gibson
- Grace
- Grzybek
- Hose
- Igor03
- Janusz507
- Jazzkoszmar
- Jasiep46
- Jerzyp1956
- Jurek57
- Ilona
- Lysy086
- JPbike
- K4r3l
- Kosma100
- Krzara
- Krzychu60
- Krzysio32
- Lunatryk
- Marcingt
- Marusia
- Mavic
- Meak
- Micor
- Niradhara
- Prazek
- Projektkamczatka
- Rafaello
- Robd
- Robin
- Sebekfireman
- Shem
- Stamper
- Tadzio
- Tomalos
- T0mas82
- Tymoteuszka
- WRK97
- Vanhelsing
- Yacek
- Zachiro
Najpopularniejsze zdjęcia:
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2010
Dystans całkowity: | 758.74 km (w terenie 17.00 km; 2.24%) |
Czas w ruchu: | 43:10 |
Średnia prędkość: | 17.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Suma podjazdów: | 5245 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 50.58 km i 2h 52m |
Więcej statystyk |
- DST 129.71km
- Teren 2.00km
- Czas 07:25
- VAVG 17.49km/h
- VMAX 59.00km/h
- Podjazdy 945m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Mnóstwo atrakcji
Sobota, 29 maja 2010 • dodano: 29.05.2010 | Komentarze 24
Tak naprawdę do końca nie wiedzieliśmy gdzie pojedziemy. Wszystko zależy od pogody. Jest co prawda nieco niebo zachmurzone ale ma nie padać.
Wybór trasy pada na Woźniki. Wyruszamy z Elą na szlak architektury drewnianej.
Szlak architektury drewnianej© Kajman
1 atrakcja
Kościół w Woźnikach. Kościół na szlaku architektury drewnianej do tej pory przez nas nie odwiedzony. W okolicy zostało takich nieodwiedzonych kościołów już niewiele.
Kościół w Woźnikach© Kajman
Kościół parafialny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny pochodzi z I. poł. XVI w. W 1959 r. na skutek podpalenia spłonęły dachy, uszkodzeniu uległy stropy i ściany, spaliła się wieża i część wyposażenia kościoła. Świątynia została odbudowana w latach 1962–1964.
Wnętrze kościoła© Kajman
Do najcenniejszych zabytków należy gotycki krucyfiks z XIV w. umieszczony na belce tęczowej. W ołtarzu głównym, obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XIX w. oraz organy w obudowie z XVIII w.
Ciekawy malowany sufit© Kajman
W pobliżu kościoła usytuowana jest drewniana dzwonnica.
Świątynia jest przykładem udanej rekonstrukcji konserwatorskiej po zniszczeniach.
Zaskoczyło mnie to, ze przed kościołem są dwie tablice informacyjne. Do tej pory zawsze była jedna.
tablice© Kajman
Po zwiedzeniu kościoła zaczynamy się zastanawiać gdzie pojechać dalej. Postanowiliśmy zwiedzać po kolei wszystkie atrakcje zaznaczone na mapie.
2 atrakcja
Kiedyś Pete wspominał na blogu o pomniku żołnierzy amerykańskich. Prosiłem o zdjęcie ale się nie doczekałem. Trzeba to zobaczyć na własne oczy:)
Pomnik żołnierzy amerykańskich© Kajman
Pomnik znajduje się tuż za miejscowością Wyźrał.
W czasie II wojny światowej ( 1944r.) na granicy Wyźrału i Zygodowic został zestrzelony samolot USA. Pomnik poległych sześciu amerykańskich lotników znajduje się na skraju Zygodowic.
Polegli© Kajman
3 atrakcja
Jedziemy do miejscowości Tłuczań. Tam jest tajny kościół na szlaku architektury. Gdy dojechałem do Tłuczania bardzo się zdziwiłem.
To jest to?© Kajman
Okazało się, ze kościół który nas interesuje znajduje się nieopodal. Nie jest w żaden sposób oznaczony do niego dojazd a co więcej, w zasadzie nie ma do niego drogi. Dojazd można zaliczyć do terenu.
Kościół znaleziony© Kajman
Drewniany kościół Nawiedzenia NMP (1664, 1846) został zbudowany w 1664 r. na miejscu wcześniejszej świątyni, istniejącej już w 1513 r. Świątynia była odnawiana w 1846 i 1966 r. Niestety, wyposażenie drewnianego kościółka zostało w większości ukradzione bądź zniszczone przez nieznanych bandytów w 1999 r.
Jakoś dziwnie krzyż zamocowany© Kajman
Koniecznie chcę zajrzeć do środka. Wszystko jest pozamykane na głucho. Przez okna nic nie widać. Obchodzę kościół dookoła i w końcu jest możliwość zrobienia fotki wnętrza:)
Dziura w drzwiach© Kajman
Cykam fotkę© Kajman
Wnętrze© Kajman
4 atrakcja
Jedziemy przez most w Łączanach na drugą stronę Wisły. Celem jest miejscowość Kamień.
W Kamieniu znajduje się bardzo ciekawy kompleks zabytkowy, który tworzą, zespół kościelno-parafialny z plebanią (druga polowa XIX w.) założenie folwarczno-ogrodowe (XVIII-XIX w.) w którym na szczególną uwagę zasługują kilkusetletnie lipy, lamus i wspaniała drewniana studnia. Kościół pw. Opieki Matki Bożej został wybudowany w 1928 roku
Kościół w Kamieniu© Kajman
Na placu plebani pan kościelny bardzo ciekawie opowiada nam o drzewach tam rosnących i ich mieszkańcach czyli sowach. Tych ostatnich nie udało nam się zobaczyć.
Drzewko i zabytkowa studnia© Kajman
Tablica© Kajman
5 atrakcja
Na naszą stronę Wisły postanowiliśmy przepłynąć promem.
Jest prom© Kajman
Chyba zapomnieliśmy o powodzi. Tam już chyba nikt nigdy nie przepłynie:(
Był prom© Kajman
6 atrakcja
Nie ma promu, trudno. Następny most jest koło Zatora. Jedziemy wzdłuż Wisły i kolejnym celem jest miejscowość Poręba Żegoty. Jest tam pałac Szemberków a raczej to co z niego pozostało.
Przed wejściem© Kajman
Pierwszy dwór powstał w tym miejscu w XVII stuleciu. Obecny pałac powstał w kilku etapach pomiędzy końcem XVII wieku, a początkiem XX wieku, kiedy przebudował go architekt Tadeusz Stryjeński. W pałacu spalonym w 1945 roku i częściowo rozebranym, znajdowała się cenna biblioteka oraz bogate zbiory sztuki.
Prosimy na pokoje© Kajman
Były herby© Kajman
Tablica© Kajman
7 atrakcja
Dalej jedziemy do Babic. Tam jest kilka atrakcji ale o nich już kiedyś pisałem. Tym razem atrakcją jest ciekawa pasieka.
Jedna strona pasieki© Kajman
Pan bartnik czy pszczelarz wyciąga miodek© Kajman
Druga strona pasieki© Kajman
8 atrakcja
To były widoki. Góry pokazuję często. Dziś widoki gór były lekko zamglone więc będzie sielski krajobraz:)
Wsi urocza.....© Kajman
9 atrakcja
Przekroczone w tym roku 20 kilometrów w pionie:)
Kategoria No to setka, Szlak Architektury Drewnianej
- DST 51.80km
- Czas 02:25
- VAVG 21.43km/h
- VMAX 53.00km/h
- Podjazdy 235m
- Sprzęt Accent El Ninio
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzić Kaniów
Czwartek, 27 maja 2010 • dodano: 27.05.2010 | Komentarze 15
Ponieważ premier Tusk ostatnimi czasy notorycznie nawiedza naszą wioskę, postanowiłem rano skosić trawę. Tyle ile się da. Nadal ziemia jest nasiąknięta do granic możliwości. Cóż, nie wiadomo gdzie jeszcze premiera zagna. Trawę trzeba zwalczyć.
Późnej pojechałem zobaczyć jak wygląda dzisiaj Kaniów.
Trzeba gdzieś pojechać© Kajman
Po raz pierwszy w maju pojechałem Accentem. Po raz pierwszy w tym roku w całkiem letnich ciuszkach. Zrobiłem to specjalnie. Nie byłem pewien, czy droga w Kaniowie nie jest nadal zamknięta i czy czasami nie natknę się na ten sam patrol policji co ostatnio.
Nowy staw w Kaniowie, pozostałość powodzi© Kajman
Droga na szczęście już jest otwarta. Tylko w jednym miejscu widać worki z piaskiem i ślady przepływającej wody. Jest dobrze, będzie można znów tamtędy jeździć:)
Kościól w Wilamowicach© Kajman
Ostatnio przekręciłem pedały SPD do Accenta. Te pedały używała kiedyś Ela w Kellysie. Teraz już wim dlaczego wtedy zaliczyła kilka gleb. Wydawało mi się, że taka trochę klipowata była a okazało się, że nie było w tym żadnej jej winy:)
Wilamowice rynek© Kajman
Pedały użyłem dzisiaj pierwszy raz. Okazało się, że bardzo trudno się wpinają, jeszcze trudniej się wypinają (nogę trzeba przekrzywić prawie o 90 stopni) a żeby było śmieszniej, to kiedy się teoretycznie wypną, jeszcze jakimś cudem potrafią złapać but.
Tylko dlatego, że miałem farta nie zaliczyłem dzisiaj gleby ze trzy razy. Pedały są do regulacji lub wywalenia!!!
Dziwna pasieka w Dankowicach© Kajman
W Dankowicach natknąłem się na bardzo fajną nietypową pasiekę. Zrobiłem kilka zdjęć ciekawych uli:)
Ul buzia© Kajman
Ul biskup© Kajman
Ule domki© Kajman
Ul baca?© Kajman
- DST 51.00km
- Teren 1.00km
- Czas 02:39
- VAVG 19.25km/h
- VMAX 49.00km/h
- Podjazdy 346m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Woda zeszła smród pozostał
Wtorek, 25 maja 2010 • dodano: 25.05.2010 | Komentarze 12
Rano piękne słońce. Jadę zobaczyć co się zmieniło na trasie standardowej po powodzi. Pierwsze zaskoczenie, nienaruszony pozostał mostek pieszo rowerowy w Wilamowicach:)
Niestety dalej już tak różowo nie było.
Zniszczony kolejny odcinek drogi w Bielanach© Kajman
Przy moim ulubionym miejscu postojowym tez dużo zniszczeń. Pocieszające jest to, że rozpoczęto prace naprawcze. Otwarto również most w Kękach Podlesiu. Odciąży to z pewnością nieszczęsną Porąbkę:)
Śluza miała bronic Bielany, nie obroniła© Kajman
W miejscach gdzie była woda, pomimo tego, ze jej już tam nie ma, pozostał taki dziwny zapach stęchlizny. To pewnie on powoduje obawy ludzi przed epidemią.
A tak było ładnie w tym miejscu© Kajman
Soła nadal po za korytem© Kajman
W Osieku zauważyłem, że kładziony jest asfalt na ścieżce rowerowej. Kładą go z obu stron, środkowy odcinek to nadal tłuczeń. Będzie się tędy fajnie jeździło:)
Nowy asfalt na ścieżce rowerowej do Osieka© Kajman
W Witkowiecach złapała mnie ulewa. Świetnie zdaje egzamin mój nowy wynalazek. Torbę kupioną w Austrii, która ma być na kierownicy, przykręciłem do bagażnika. Mieści się tam jedzenie i ciuchy na zmianę. Ochraniacze i kurtka przydały się dzisiaj. Torba trzyma się świetnie i nie przeszkadza:)
Leje© Kajman
Z pocieszających informacji jest jeszcze jedna. Remontowany jest rynek w Kętach. Będzie pięknie:)
Kęty rynek© Kajman
- DST 57.03km
- Czas 03:16
- VAVG 17.46km/h
- VMAX 48.00km/h
- Podjazdy 301m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Kataklizm nie ustąpił!!!
Niedziela, 23 maja 2010 • dodano: 23.05.2010 | Komentarze 11
Na naszej poszerzonej trasie standardowej leży Kaniów. Miejscowość, którą ostatnio nawiedził marszałek Komorowski. Pojechaliśmy z Elą zobaczyć czy można przez Kaniów przejechać.
Jedziemy do Kaniowa© Kajman
Pierwsza zamknięta droga pojawia się w Dankowicach. Zmieniamy trasę i kierujemy się objazdem do Kaniowa. Wieś wygląda normalnie. Jedziemy dalej w kierunku Jawiszowic i napotykamy kolejne zakazy wjazdu.
Znów zakaz© Kajman
Kiedy robiłem powyższe zdjęcie, przejeżdżał koło mnie radiowóz. Policjanci bardzo uważnie mnie zlustrowali. Zwolnili, pooglądali i pojechali dalej. Byłem lekko zdziwiony.
Postanowiliśmy zignorować zakaz i pojechaliśmy w miejsce, z którego dobiegał huk pomp strażackich.
Strażacy cały czas pracują© Kajman
Obok Kaniowa przepływa Wisła i Biała ale to nie one narozrabiały. Kaniów zalały występujące z brzegów stawy. W przypadku rzek, gdy woda opada, spływa też z zalanych terenów. Z rozlanych stawów nie ma gdzie spłynąć. Niestety telewizja odjechała i na miejscu boju pozostała tylko jedna pompa:(
Ulica Rybacka w Kaniowie© Kajman
Do tej pory większość mieszkańców jest ewakuowana. Poziom wody przy niektórych budynkach ma nadal około trzech metrów. Ta jedyna pompa może da radę ściągnąć wodę przed zimą.
Zalany sad© Kajman
Gdy przejeżdżamy drogą pojawia się znów radiowóz. Tym razem panowie policjanci się zatrzymują i robią mi egzamin z prawa o ruchu drogowym. Z drugiej strony są bardzo mili. Następuje wymiana argumentów.
Jedyny środek transportu po lewej© Kajman
Policjanci tłumaczą, że ludzie się boją o swój dobytek i na każdego intruza patrzą nieufnie. Mają rację. Umawiamy się z nimi, że przejedziemy jeszcze kawałek aby pokazać światu, że na południu koszmar się nie skończył i zawrócimy. Tak też zrobiliśmy.
Droga się skończyła© Kajman
Później przepisów już nie łamaliśmy, skończyłoby się to pewnie mandatem. Pojechaliśmy do domu.
Zastanawiałem się po drodze, ilu ludzi po ostatnich wydarzeniach zaopatrzy się w pływające środki transportu. Licho nie śpi. Kiedyś myślałem, że kanadyjka służy do rekreacji. Mam nadzieję, że tak pozostanie!!!
Mają służyć rekreacji© Kajman
- DST 20.24km
- Czas 01:10
- VAVG 17.35km/h
- VMAX 34.00km/h
- Podjazdy 199m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Czarne Chmury
Sobota, 22 maja 2010 • dodano: 23.05.2010 | Komentarze 6
Rano była ładna pogoda. Czekałem na powrót Eli z pracy. Gdy wróciła zaczęła się pierwsza burza. Przestało padać, wsiedliśmy na rowery. Niestety daleko nie zajechaliśmy. Zaczęła się następna.
Czarne chmury© Kajman
Trzeba było szybko wracać do domu. Kiedy się uspokoiło, zapadał wieczór. Postanowiliśmy pojechać zobaczyć co tak naprawdę dzieje się na Żarze.
Niestety nie ma tam wjazdu nawet na rowerach. Policja broni dostępu.
Zamknięta droga na Żar od strony Porąbki© Kajman
Cały ruch w kierunku Kęt skierowano przez zaporę. Do tej pory nigdy tak nie było. Trzeba bardzo uważać, droga jest wąska i jest niebezpiecznie.
Wszyscy jadą przez zaporę© Kajman
Wysoki stan wody wymył wszelkie śmieci. Jest tego wszędzie pełno. Będzie co sprzątać. Błoto i kamienie z dróg, śmieci z poboczy. Nawet w wodzie pływa mnóstwo dziadostwa:(
Śmieci w wodzie© Kajman
Osuwające się zbocze Żaru narobiło wiele zamieszania. Najgorszy jest brak informacji.
Nie wiem co takiego jest w naturze ludzkiej, ale mimo ogromu zniszczeń gawiedź szuka dodatkowych sensacji. Pojawiły się plotki, że zbiornik na Żarze pęka, że obstawiło go wojsko, że zapora nie wytrzyma.
Tam osuwa się Żar© Kajman
Pojechaliśmy do Międzybrodzia Bialskiego nad jezioro. Droga w wielu miejscach jest uszkodzona. Jej naprawa pewnie długo potrwa bo to bardzo trudny teren. Ostatnio naprawiano ją chyba przez rok:(
Woda wymyła pobocza, a w jednym miejscu zbocze zaczęło się tez osuwać:(
Uszkodzona droga do Międzybrodzia© Kajman
Wymyte pobocze© Kajman
Nad jeziorem jest już dobrze. Niestety woda jest bardzo brudna i oczywiście pływają śmieci. Poziom jeziora obniżono o metr.
Rowery przetrwały:)© Kajman
- DST 38.48km
- Czas 02:15
- VAVG 17.10km/h
- VMAX 38.00km/h
- Podjazdy 168m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Kataklizm!!! Zniszczenia
Piątek, 21 maja 2010 • dodano: 22.05.2010 | Komentarze 9
Rano pokazało się słońce. O 15 ulewa a o 16 znów słońce. Trzeba to wykorzystać. Wyruszamy z Elą sprawdzić jak wygląda możliwość przejazdu do Kęt.
Przy okazji chcemy odwiedzić koleżankę, którą w poniedziałek ewakuowano pontonem. Może potrzebuje jakiejś pomocy.
Był asfalt jest teren© Kajman
Most w Kobiernicach jest dalej nieprzejezdny. Jedziemy do Kęt Podlesia, tam jest drugi most. Też zamknięty dla samochodów. Wygląda normalnie ale policja wpuszcza na niego tylko pieszych i rowerzystów. Okazuje się, że ma uszkodzone przęsło:(
Niby wszystko jest OK© Kajman
Postanawiamy przejechać odwróconą trasą standardową. Kęty uchowały się bez żadnych zniszczeń. Ludzie przycinają żywopłoty, koszą trawę. Jest wielu spacerowiczów, rowerzystów i rolkarzy. Na boisku grają w kosza. Tu nic się nie stało, jest sielankowo:)
Kaczuszki© Kajman
Druga strona Soły w zasadzie jest nienaruszona. Pięknie świeci słońce i mimo późnej pory jest ciepło. Czuję maj w powietrzu:)
Jak latem© Kajman
Niestety sielankę burzy widok osuwiska. Ostatnio w Wielkiej Puszczy widziałem ich kilka.
Osuwisko powstaje gdy woda z długotrwałych opadów dociera poprzez nasiąknięta ziemię do skały lub do jakiejś twardej warstwy np. gliny. Wtedy woda działa jak smar i zbocze zaczyna się zsuwać.
Dotknęło to Lanckoronę. Dotknęło też górę Żar. Tam zsuwające się zbocze zagraża 150 domom. Ewakuowano 40 osób.
Mini osuwisko w Malcu© Kajman
Dojeżdżamy do mostu w Bielanach. Most wydaje się być w idealnym stanie. Niestety na środku drogi stoi wielki zakaz wjazdu. Nie rozumiem dla czego. Jedyny ślad kataklizmu to obwałowana restauracja.
Dlaczego nie wolno wjeżdżać?© Kajman
Woda sięgała tarasów restauracji© Kajman
Z mostu w Bielanach doskonale widać jakie spustoszenie w drzewostanie zrobił rwący nurt rzeki. Drzewa były wyrywane z korzeniami albo kładły się jak trawa po deszczu.
drzewa kładły się jak trawa© Kajman
Drzewa jeszcze w wodzie© Kajman
Po przejechaniu mostu i jakiś 500 metrów zrozumiałem dlaczego jest tam zakaz wjazdu. Tutaj Soła wylała z całym impetem zalewając okoliczne domy i całkowicie niszcząc drogę:(
Można się uczyć na przekroju budowy drogi© Kajman
Potężne przepusty pod drogą nie pomogły© Kajman
Tuż za mostem mieszka nasza koleżanka. W poniedziałek, gdy Soła zaczęła gwałtownie się podnosić, ludzie wywieźli auta na wyższe tereny i zaczęli przenosić sprzęty na piętro. Przybór wody był tak duży, że nie zdążyli uciec. Ewakuowano ich pontonem. Teraz porządkują dom i ogród. Straty duże:(
Asfalt w terenie© Kajman
Droga zatrzymała się na drzewach© Kajman
Teraz wszyscy boją się epidemii. Zalane studnie, wilgoć w domach. Gmina robi co może żeby pomóc poszkodowanym.
My też zaproponowaliśmy naszą pomoc.
Zaczęło się robić późno. Pojechaliśmy do domu.
Pod domem sielanka© Kajman
- DST 36.75km
- Czas 02:03
- VAVG 17.93km/h
- VMAX 36.00km/h
- Podjazdy 330m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Kataklizm !!! The day after
Czwartek, 20 maja 2010 • dodano: 20.05.2010 | Komentarze 26
Po długotrwałych ulewach dziś przestało padać. Wskoczyłem na rower zobaczyć co kataklizm zmajstrował przez ostatnie trzy dni.
Kręciłem się po okolicy ponieważ pogoda dalej nie jest zachęcająca i lada moment może znów zacząć padać:(
Porąbka, zapora cały czas puszcza wodę© Kajman
Najpierw pojechałem do szkoły zobaczyć jak wygląda sytuacja na froncie wypompowywania wody z szatni i kotłowni. Całe szczęście, dzielna ekipa wygrywa. Wody jest coraz mniej:)
Usuwanie wody© Kajman
Później wybrałem się na miejsce ostatniej wizyty premiera Donalda gdy nawiedził naszą wioskę. Tam spotkałem ekipę TVN.
TVN w Kobiernicach© Kajman
Pani reporterka była bardzo zdziwiona, że nikt w naszej uroczej wiosce nie chce z nią gadać!!!
Nic dziwnego, po ostatniej relacji w ludziach się zagotowało. Wieś jest wkurzona na faceta, który gadał bzdury o strażakach i na TVN, który przeinaczył sens nagłaśniając mały fragment odpowiedzi Tuska na głupie gadanie gościa.
Straż pompuje wodę© Kajman
Wysłałem reporterów do szkoły uprzedzając, że tam dowiedzą się prawdy.
I co? Nie pojechali. Nie byłoby łez, lamentów, załamywania rąk a jedynie prawda o tym co się stało. To nie jest sensacja więc po co ją emitować:(
Pozostały worki z piaskiem© Kajman
Teraz najbardziej ma przerąbane facet, który opowiadał bzdety o straży ognistej premierowi. Wieś jest wściekła. Gość lata za strażakami i chce ich zapraszać na kawę.
Pompowanie studzienek© Kajman
Tu przypomina mi się stary dowcip o nieodpowiednich ludziach w nieodpowiednim miejscu.
W rosyjskiej bazie z rakietami atomowymi sprzątaczka wzięła wiadro z wodą, szmatę i przetarła jakieś pulpity. Zacharczało, zawyrczało i zapaliły się jakieś lampki.
Wpada do pomieszczenia sam generał i ryczy
- Paszła w p...
-Szto, ja???
-Niet!!! Ameryka!!!
U nas na szczęście nie było tak źle:)
Tu wczoraj płynęła woda© Kajman
W Kobiernicach największe spustoszenia dokonała Soła wzdłuż swojego koryta. Uszkodzone mosty w Kobiernicach i Ketach Podlesiu spowodowały duże utrudnienia komunikacyjne. Zniszczone zostały nabrzeża, powyrywane są drzewa:(
Soła narozrabiała© Kajman
Soła© Kajman
Już są chętni na drewno, będzie czym palić© Kajman
Potężny nurt rzeki zniszczył i przesunął brzeg rzeki. Powyrywane drzewa też się do tego przyczyniły. Kładka rowerowo-piesza łącząca Kobiernice z Kętami kończy się kilka metrów od brzegu.
Drzewa tamowały wodę© Kajman
Ups© Kajman
Lekko przerażony pojechałem na uszkodzony most w Kobiernicach. Tu zaczęły się prace naprawcze. Most chroni urocza pani policjantka, która nikogo nie dopuszcza w pobliże. Twierdziła, że most może w każdej chwili się zawalić ale z drugiej strony poinformowała mnie, że za kilka dni będzie otwarty:)
Trawają prace na moście w Kobiernicach© Kajman
Dalej wybrałem się do Porąbki. Tam po negocjacjach zostałem wpuszczony na nadal zamknięty most łączący Kobiernice z Porąbką.
Gdzieś zniknęły łabędzie i kaczki, które zamieszkują ten akwen:(
Na zamkniętym moście© Kajman
Postanowiłem zobaczyć jak wygląda zapora w Czańcu. Koleżanka mówiła, że jezioro było wypełnione po szczyt wału. Mieszkańcy Porąbki byli mocno spanikowani!!!
Teraz woda opadła o około dwa metry. Udało mi się zrobić zdjęcia z zamkniętej części zapory. To unikat, nigdzie indziej tego nie zobaczycie:)
Woda zostaje spuszczona© Kajman
Jezioro Czanieckie© Kajman
Spuszczanie wody na zaporze w Czańcu© Kajman
Jeszcze jedno ujęcie© Kajman
Z zapory wróciłem do Porąbki i skierowałem się do Wielkiej Puszczy. Chciałem zobaczyć jak ten kataklizm przetrwała droga zniszczona podczas poprzedniej powodzi i ostatnio remontowana.
Oberwana droga© Kajman
Nowowyremontowane odcinki trzymają się doskonale. Osuwisko jest na odcinku, który dopiero będzie remontowany. Gorzej wyglądają stoki gór.
Długie opady spowodowały osuwanie się ziemi. Nie wygląda to dobrze:(
Osuwisko© Kajman
I jeszcze jedno© Kajman
Woda spływa z gór© Kajman
Z Wielkiej Puszczy pojechałem na zaporę w Porąbce. Tam też woda poszczana jest mocno. Poziom jeziora Międzybrodzkiego obniżył się tylko o jakież 15 centymetrów. Woda nadal leje się górą.
Zapora w Porąbce© Kajman
Puszczają mocno© Kajman
Ponieważ po uszkodzeniu mostów cały ruch kołowy w kierunku Krakowa puszczono przez zaporę w Porąbce, jest tam tłok jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. Nie odważyłem się pojechać do Tresnej bo kierowcy przez te objazdy stawali się lekko agresywni i nie chciałem narażać życia. Wróciłem do domu.
Korki w Porąbce© Kajman
Na koniec dodaję zdjęcie wykonane wczoraj pod Sferą w Bielsku Białej. Tam na szczęście też woda opada:)
Pod Sferą w Bielsku© Kajman
- DST 3.75km
- Czas 00:12
- VAVG 18.75km/h
- VMAX 22.00km/h
- Podjazdy 30m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Kataklizm, ciąg dalszy:(
Wtorek, 18 maja 2010 • dodano: 18.05.2010 | Komentarze 26
Dzisiaj naszą wioskę nawiedził osobą swoją sam premier Donald aby pogadać z ludziskami i na własne oczy zobaczyć jak powódź wygląda.
Na spotkanie z premierem pojechałem na rowerze ponieważ większość dróg przejezdna autem nie jest. Daleko jednak nie zajechałem:(
Transmitują© Kajman
Gdy dojechałem do stacji transformatorowej (rozdzielającej prąd na cały Śląsk) i wyjąłem aparat aby uwiecznić ratowanie powyższej, okazało się, że bateria w aparacie siadła:(
Trzeba było wrócić do domu wymienić aparat. Przyjechałem do domu kompletnie przemoczony. Transmisję spotkania oglądałem w TVN:(
Premier w Kobiernicach© Kajman
Jestem członkiem Rady Sołeckiej i aktywnie biorę udział w zebraniach wiejskich. Na spotkaniu z premierem zobaczyłem tych ludzi, którzy we wsi nic nie robią ale zawsze pysk drą najgłośniej!!!
Szlak mnie trafił i pojechałem na spotkanie autem.
Policja chroni dostęp do Premiera© Kajman
Zacznijmy od tego, że telewizja kłamie!!! Kobiernice nie są miastem a uroczą wioską i nie zalała nas Soła!!! Taka informacja pojawiła się na ekranie telewizora:(
Inną sprawą jest to co idzie w świat poprzez przekaz telewizyjny.
Tam był premier© Kajman
Ludzie mówili, że nie była spuszczana woda z zapór. Była, można to zobaczyć na wpisie Eli z 15 maja.
Ludzie nadawali na wójta. Chłopina od dwóch dni nie śpi. Zorganizował sztab kryzysowy. Dzięki niemu zostały uratowane jedne z najważniejszych obiektów energetycznych na Śląsku, o szkołach i innych obiektach publicznych nie wspomnę.
Pompy ratują szkołe w Kobiernicach© Kajman
Ela przekonała się o tym sama, otrzymała niebagatelną pomoc. Co prawda zajęcia są odwołane ale sytuacja w szkole jest pod kontrolą i bezpośredniego zagrożenia nie ma.
Pompują© Kajman
W wypowiedziach telewizyjnych dostało się też straży ognistej:(
Prawda jest taka, że kobiernicka ochotnicza straż ognista jest jedną z najlepszych w całej południowej Polsce. Wygrywali wiele zawodów strażackich a i w akcji są niesamowici. Chłopaki cały wczorajszy dzień i całą noc walczyli ze skutkami powodzi!!! Byli totalnie przemoczeni i wyczerpani.
Do pomocy przysłano wojsko. Tych poproszono o przekopaniu rowu, którym miała odpływać woda. Pech chciał, że dzielna armia nie miała obuwia (kaloszków sobie zapomnieli) więc raźnie dopingowali strażaków do wytężonej pracy:(
Profilaktyka© Kajman
Jakiś kretyn w telewizorze żalił się, że piasek za daleko od domu mu wysypali a strażacy mu worków pod chałupą nie ułożyli:(
W tym czasie oni ratowali szkołę, elektrownię a później przeciekające wały na Sole!!! Gdyby te puściły, chłop byłby zalany po dach. Pewnie facet siedział w domu i czekał aż mu worki ktoś ułoży, ale ryja w telewizorze darł głośno:(
Studzienka kanalizacyjna© Kajman
W Kobiernicach wiele wysiłku włożyliśmy w regulację strumyków i cieków wodnych. Te są w górach najbardziej niebezpieczne. Były monitorowane cały czas. Przeprowadzono wiele prac, również interwencyjnych zatrudniając też bezrobotnych.
Kobiernice zalały głównie wody gruntowe, które cały czas wyciskane są z koryta Soły. Nie wytrzymałe tez kanalizacja odpływowa:(
Posesja w dołku© Kajman
W 1997 roku powódź stulecia spowodowała jedna potężna ulewa. Pamiętam, wracaliśmy wtedy od znajomych piechotą. Nagle zaczęło lać, to było oberwanie chmury. W przeciągu 20 minut po zboczach gór zaczęła płynąć rzeka, wszędzie. Do domu doszliśmy brodząc w wodzie powyżej kostek.
Teraz pada nieprzerwanie od ponad dwóch tygodni!!!
Wały na Sole trzymają© Kajman
Ilość wody, która w tym okresie spadła jest nieprawdopodobna. Jak mówiłem to są góry. Deszcz pada wszędzie ale zlewa się ze stoków w doliny i przybór wód jest ogromny. W niżej położonych domach, które znajdują się w nieckach woda się gromadzi i nie ma gdzie odpłynąć. Tam żadne pompowanie nie ma sensu bo to jest tak, jakby ktoś chciał morze wypompować. Woda za moment i tak wróci:(
Teren zalewowy przy wałach na Sole© Kajman
Inną sprawą jest przepływ wody w samej Sole. Jak wiadomo Soła jest dopływem Wisły. Sołę jako najdzikszą rzekę w Polsce ujarzmiono trzema zaporami. Wisłę jedną. Przy tak ogromnych ilościach wody, wszystko to się kumuluje i do Krakowa od nas dociera w przeciągu 18 godzin!!!
Płynę do Krakowa© Kajman
W tej chwili przerażające jest to, co zrobiła Soła z mostami na drogach.
W Kobiernicach została naruszona konstrukcja mostu. W Kętach nowo wyremontowany most wygląda podobnie:(
Diura w moście© Kajman
Trzeba wiedzieć, że Kobiernice choć małe, są ważnym węzłem komunikacyjnym. Przez ten most prowadzi droga z Bielska do Krakowa. Czyli z Czech na Ukrainę. Z Drugiej strony dochodzi droga z Korbielowa do Katowic czyli ze Słowacji do Szwecji. Będą jaja z komunikacją!!!
Jeden z ważniejszych mostów w Polsce szlak trafił© Kajman
W tej chwili zerwane są mosty na Sole i w kierunku Krakowa próbowano zrobić objazd przez zaporę w Porąbce. Tam w tej chwili zaczyna się obsuwać góra i też może nie być przejazdu.
Cóż, chwilowo Kraków został odizolowany:(
Z każdej strony dojazdu brak!!!
Widok z uszkodzonego mostu© Kajman
Nie tylko Kraków, również Żywiec, Bielsko, Skoczów. Jeszcze tego nie rozumiemy ale transport samochodowy będzie miał w najbliższym czasie potężne problemy a to odbije się na nas wszystkich:(
My na szczęście jesteśmy bezpieczni bo mieszkamy na górce i woda która od nas spływa niestety zalewa sąsiadów.
- Sprzęt Accent El Ninio
- Aktywność Jazda na rowerze
Kataklizm!!!
Poniedziałek, 17 maja 2010 • dodano: 17.05.2010 | Komentarze 40
Zazwyczaj staram się unikać jak ognia wpisów z zerowym przebiegiem jednakże dzisiaj sytuacja jest wyjątkowa.
O jeździe na rowerze można chwilowo zapomnieć:(
Niebezpieczne jest poruszanie się w jakikolwiek sposób!!!
Kataklizm!!!© Kajman
W Żywcu nad brzegiem Koszarawy zginął człowiek. W Bielsku w okolicach Urzędu Miasta zapadła się droga wraz z chodnikiem. Wyjazd z Bielska w Kierunku Żywca jest odcięty, w kierunku Katowic również. Sytuacja jest dynamiczna co chwilę się zmienia.
Istnieje możliwość ewakuacji Kobiernic ponieważ zapory w Tresnej, Porąbce i Czańcu są przeciążone. Jest duże prawdopodobieństwo, że wały na Sole nie wytrzymają:(
Myślę, że resztę pokażą zdjęcia
Dom sąsiada dzisiaj rano© Kajman
Dom drugiego sąsiada© Kajman
Mostek przy szkole w Kobiernicach© Kajman
Jutro lekcji nie będzie© Kajman
Kładka łącząca Kobiernice z Kętami© Kajman
Soła w Kętach© Kajman
Soła w Kętach© Kajman
Soła w Kętach© Kajman
Dom w Porąbce© Kajman
Chciałem wjechać z Czańca do Porąbki:(© Kajman
Chciałem wjechać z Kobiernic do Porąbki© Kajman
Jedyny wjazd do Porąbki jest przez zaporę© Kajman
Zapora w Porąbce, leje się górą© Kajman
Wszystkie przepusty otwarte© Kajman
Woda szaleje© Kajman
Droga na zaporę w Porąbce© Kajman
Tutaj nie było żadnego potoku© Kajman
Tutaj ledwo siurcyło:(© Kajman
Jezioro Międzybrodzkie© Kajman
Jezioro Międzybrodzkie© Kajman
Zapora w Tresnej© Kajman
Zapora w Tresnej© Kajman
Zapora w Tresnej© Kajman
Zapora w Tresnej© Kajman
Zapora w Tresnej© Kajman
Białka w Bielsku pod Sferą© Kajman
Białka w Bielsku pod Sferą© Kajman
Koło po wjechaniu w zalaną wodą dziurę© Kajman
- DST 31.02km
- Czas 01:46
- VAVG 17.56km/h
- VMAX 40.00km/h
- Podjazdy 168m
- Sprzęt Kellys Aeron
- Aktywność Jazda na rowerze
Testy, testy, testy...
Sobota, 15 maja 2010 • dodano: 15.05.2010 | Komentarze 16
Chwilowa przerwa w opadach. Trzeba to wykorzystać. Instytut Meteorologi straszy potężnymi ulewami mającymi nas dzisiaj nawiedzić. Nic nowego:(
Zastanawiałem się jak to było kiedyś i zerkając na swój wpis z zeszłego roku, doszedłem do tego, że nihil novi, tylko o miesiąc się przesunęło:(
Ciekawe kiedy lunie© Kajman
Jako, że ma nas dzisiaj zalać, postanowiłem trochę wieczorem popracować. Pracę biurową załatwiłem w Hecznarowicach na przystanku autobusowym.
Czasu na wycieczkę niewiele więc wybieramy krótką trasę.
Będziemy testowali swoje zabawki. Ela swoje, a ja swoje.
Praca biurowa© Kajman
Ja mam do przetestowania opony, a raczej ciśnienie w oponach.
Niedawno razem z Hose zakładaliśmy nowe opony Schwalbe Marathon Supreme do Kellyska.
Opony nie mają oznaczenia kierunkowego, więc wtedy kombinowaliśmy jak je założyć. Później w serwisie też pan się im przyglądał i stwierdził że jest OK. W Tatrach się okazało, że nie do końca.
Ładne kolory© Kajman
Kiedy jechaliśmy w deszczu przednia opona chlapała mi równo po nogach a tylna wyrzucał fontannę na metr do góry mimo błotników. Postanowiłem je zdjąć i obrócić.
Panie oświeć jak założyć opony© Kajman
Jak lało udało mi się to zrobić:) Przy okazji postanowiłem zobaczyć co się stanie jak zwiększę ciśnienie. Do tej pory pompowałem do 3,5 atmosfery, teraz zwiększyłem ciśnienie do 5.
Widać góry© Kajman
Okazało się, że teraz jest dużo lepiej. Rower pomimo przejazdu przez kałuże pozostawił moje nogi suche a to już jest sukces. Jechało się też zdecydowanie lepiej. Może trochę twardo ale za to bez wysiłku:)
Jedynym mankamentem były wskazania licznika. Co 6 kilometrów gubił 100 metrów, trzeba będzie go przestawić:)
Szlak architektury drewnianej zrujnowanej© Kajman
Przy okazji testowałem też pomiary temperatury w liczniku i w zegarku. Te testy też wypadły pozytywnie:)
Ela testowała swojego nowego GPSa. Pewnie opisze to w swoim blogu. Wydawała się zadowolona:)
Eli GPS wyprowadził nas w pole© Kajman
Przy okazji wycieczki kawka u koleżanki i odbiór zakwaterowania dla Węgrów, którzy w poniedziałek nawiedzą naszą okolicę.
Wycieczka udana chociaż krótka. Oczy cieszy wszechobecny rzepak:)
Rzepak© Kajman